Rozkwitały pąki białych róż - nigdy nie zapomniana żołnierska piosenka o miłości i śmierci. Powstała w 1918 r., gdy Polska odzyskiwała Niepodległość. Dzisiaj, w rocznicę polskiego
zwycięstwa w bitwie o Monte Cassino 18 maja 1944 r., wzruszająca piosenka, także o miłości i śmierci. Polski żołnierz, może Jasieńko, i włoska dziewczyna. Łzy szczęścia, zapach
róż i rozstanie. "Dlaczego płaczesz? Bo miłość, bo to ty". I poszedł chłopak zdobywać klasztor na górze... Romans wojenny. Marian Hemar, twórca pieśni Karpacka Brygada i Pamiętaj o tym,
wnuku, że dziadzio był w Tobruku ofiarował tę piosenkę żołnierzom Trzeciej Dywizji Strzelców Karpackich, wsławionej najbardziej bitwą o Monte Cassino. Znalazłem ją w wydanym w Londynie
przez Polską Fundację Kulturalną, opracowanym przez Annę Mieszkowską i odtwórczynię piosenek Hemara - Władę Majewską, albumie piosenek i miniatur scenicznych Hemara - Za dawno, za dobrze
się znamy... Zaśpiewałem ją (to piosenka solowa) na naszym Wieczorze rok temu. Na tym Wieczorze odbyła się też, w obecności Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego Prezydenta II Rzeczypospolitej, i o.
Eustachego Rakoczego, jasnogórskiego Kapelana Żołnierzy Niepodległości, prapremiera na polskiej ziemi pięknie zaśpiewanej przez dzieci ze Szkoły nr 32 i ognisk wychowawczych "Uśmiech Dziecka"
i "Otwartych dzwi" pieśni To Oni! Otrzymałem ją wcześniej od Prezydenta Kaczorowskiego. Ref-Ren napisał tę pieśń w lipcu 1969 r. na prośbę córki Prezydenta, harcmistrza Jadwigi, na zlot
polskiego harcerstwa na Monte Cassino. Przypominam dzisiaj słowa pieśni To Oni! (słowa i nuty zamieściłem rok temu w Niedzieli). Apeluję do nauczycieli i wychowawców o nauczenie dzieci
tej porywającej radością i szlachetną dumą - "pisanej sercem" pieśni. Niech towarzyszy śpiewaniu pieśni Czerwone maki na Monte Cassino.
Otrzymałem serdeczne przesyłki. Prezydent Ryszard Kaczorowski przysłał mi z Londynu album - program zorganizowanego pod jego honorowym patronatem uroczystego Wieczoru w 60. rocznicę Związku
Artystów Scen Polskich za Granicą, dedykowanego autorowi Czerwonych maków na Monte Cassino. Cenne, archiwalne fotografie, wspomnienia, refleksje. Na okładce czerwony mak i tytuł: ...Sercem pisane.
Dziękuję, Panie Prezydencie!. Rodak z USA, Zygmunt Czajkowski z Clinton, dzięki któremu w ubiegłym roku zamieściłem w Niedzieli wspomnienie Feliksa Konarskiego - Historia Czerwonych
Maków, teraz przysłał mi wydany przed laty w Londynie śpiewnik piosenek Ref-Rena. Dziękuję, Panie Zygmuncie.
Monte Cassino... 18 maja 1944 r. o godz. 9.50 patrol 12. Pułku Ułanów Podolskich II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa zatknął na najwyższym punkcie ruin zdobytego klasztoru proporczyk
pułkowy.
Wadowice... 18 maja 1920 r. urodził się Karol Wojtyła, przyszły Ojciec Święty.
To Oni
Słowa i melodia: Feliks Konarski
marsz, 1969 r.
Przechodniu, spójrz na cichy cmentarz,
Gdzie włoskie słońce płoszy sen...
I już na zawsze zapamiętasz -
Na całe życie obraz ten...
To oni tędy szli,
Gdy maki kwitły na zboczach...
To oni tędy szli
I Polskę mieli w oczach!
To oni tędy w bój
Szli w noc majową, siną,
To oni na Monte Cassino
Zatknęli sztandar swój!
I odtąd każde polskie dziecię
Gdziekolwiek będzie - z dala stąd -
Niech o tym wie, że w obcym świecie
Jest taki cichy polski kąt...
To oni...
Te lśniące w słońcu mogił rzędy
I dzwonów gra z klasztornych wież,
To nie jest tylko czar legendy,
Ale wolności symbol też!
To oni...
Serdecznie zapraszam w rocznicę polskiego zwycięstwa pod Monte Cassino na nasz 42. Wieczór poezji i wspólnego śpiewania ukrytych pod sercem pieśni i piosenek - 18 maja o godz. 17.00
w auli Redakcji Niedzieli, ul. 3 Maja 12. Tytuł Wieczoru: "Bo wolność krzyżami się mierzy". Wstęp wolny.
Przypominam mój adres: L. Schillera 4/68 42-200, Częstochowa, tel. (0-34) 322-05-29.
Romans wojenny
Słowa: Marian Hemar
Melodia włoska
Wtedy w Weronie nad grobem Romea i Julii - za rękę ją wziął
Chciała mu szepnąć - puść - nagle zabrakło sił.
Wziął ją za rękę, do serca przytulił - ustami płomień w nią tchnął.
Niebo zaczęło w górze róść, księżyc za chmury się skrył.
Stuk serc i zapach róż, i mrok wiosenny,
I ot! i cały już romans wojenny.
Przysięga, świt i łzy - dlaczego płaczesz?
Bo szczęście, bo to ty - Amor! Amor!
Rano widziała swojego chłopaka przy czołgu na via Cavour,
Gwar wkoło był i tłum. Ręką pokazał jej - patrz!
Kredą na stali imię jej Bianca napisał, wtuliła się w mur,
Potem już łoskot, pył i szum, potem już tylko płacz.
Nad drogą biały kurz, ranek promienny
I ot! i cały już romans wojenny.
Przysięga, świt i łzy - dlaczego płaczesz?
Bo miłość, bo to ty - Amor! Amor!
Świat jest za duży i nie ma sposobu i czasu nie starczy ni sił,
By go odnaleźć znów, by go odszukać znów.
Nawet nie znajdzie tej ścieżki do grobu, co w górach, w skałach się skrył.
Jakiż jest sens daremnych słów - kto powie jej, po co był
Stuk serc i zapach róż, i mrok wiosenny,
I ot! i cały już romans wojenny.
Przysięga, świt i łzy - dlaczego płaczesz?
Bo smutno, bo to ty - Amor, Amor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu