W uroczystość Wniebowzięcia NMP do parafii św. Witalisa w Tuszynie po raz 190-ty pielgrzymowali mieszkańcy Jutroszewa. Dziękowali Bogu za ocalenie z zarazy cholery, jaka nawiedziła ich wioskę w 1831 roku.

Niosąc obraz św. Klary i św. Rocha, dziękowali Bogu za zatrzymanie zarazy, jaka zdziesiątkowała Jutroszew i okoliczne miejscowości. Po dojściu przed kościół parafialny św. Witalisa w Tuszynie, zostali powitania przez proboszcza ks. prof. Marka Stępniaka. - Podjęliście ten trud, by podziękować Panu Bogu. By za pośrednictwem św. Klary prosić waszych patronów o wstawiennictwo. Tydzień temu świętowaliśmy jej uroczystość odpustową, dziś przynieśliście jej wizerunek tutaj do naszej świątyni, by razem z całą wspólnotą parafialną składać Bogu dziękczynienie. Przyjmijcie pokropienie wodą święconą, jako znak Bożego błogosławieństwa i zapowiedź łask, jakie każdemu i każdej z was, od najmłodszego do najstarszego, święta Klara może wyprosić. Ona jest potężną orędowniczką, ona nas wspiera, ona nad nami czuwa! – mówił ks. prof. Marek Stępniak witając pielgrzymów.

Zwyczaj pielgrzymki wiąże się z ocaleniem parafian z Jutroszewa od epidemii najprawdopodobniej cholery, która mocno zdziesiątkowała miejscowość i sąsiednie wioski. Aby ratować się przed zarazą, parafianie z obrazem św. Klary, udali się do kościoła w Tuszynie – do kościoła, który był na tzw. Targowicy w Tuszynku Majorackim. Kiedy przyszli, ostatni człowiek zmarł na stopniach kościoła i zaraz ustąpiła. Wdzięczni za zatrzymanie epidemii jutroszewianie przyrzekli tę wdzięczność okazywać w corocznych pielgrzymkach. Ufundowali też św. Klarze kapliczkę. Pierwsza dziewiętnastowieczna kapliczka była wielokrotnie przebudowywana. Dziś pośrodku wsi stoi mała murowana świątynia z historycznym obrazem św. Klary. W 1902 r. przekopiowano obraz św. Klary, umieszczając na odwrocie obraz św. Rocha, i utworzono okazały feretron. W roku beatyfikacji Jana Pawła II wmurowano na frontonie kaplicy tablicę z informacją o wydarzeniach z czasów epidemii.

Najważniejszym punktem corocznej pielgrzymki jest msza święta, w trakcie której jutroszewianie, ale i goście parafii, dziękują za wydarzenia sprzed lat. - Pokora to prawda o sobie. Maryja nigdy nie wyniosła się ponad kogoś, zawsze i wobec każdego pokazywała wielka pokorę. „Mnie będą błogosławić wszystkie pokolenia”. Maryja przyjmuje oznaki czci i chwały, ale nie zatrzymuje tego dla siebie, tylko oddaje najmilszemu Bogu. Została ciałem i duszą wzięta do nieba. W innym dniu świętujemy wniebowstąpienie Jezusa. Maryja została całą mocą wzięta do Nieba. Na końcu swojego ziemskiego życia ta miłością Bożą została wzięta do nieba, dokładnie taką miłością, jaką obdarzała innych za życia. W ciszy bez świadków. Maryja odzwierciedla prawdę o każdym z nas. Każdy z nas jest ważny. Trzeba bronić godności ludzkiej, także tych którzy są pokrzywdzeni. Takie cele przyświecały tym, którzy bronili naszej ojczyzny. To przyświecało tym, którzy ponad 100 lat temu oddali swoje życie w obronie wolności pod Warszawą. To była walka w obronie godności człowieka, tego co się człowiekowi należy, bo takimi nas Bóg stworzył - mówił ks. Emanuel Stańczyk.

Następnie kapłan zwrócił uwagę na ważne polskie rocznice przypadające w miesiącu sierpniu. - Należy pamiętać o innych wydarzeniach, jakie w miesiącu sierpniu przypominamy. Człowiek uciekał się do pomocy Kościoła, by rozeznać to co należy zrobić. Trzeba bronić człowieka i jego godności za wszelką cenę! I dzięki temu Polacy odnieśli zwycięstwo! Tak ważne jest, byśmy dbali o wolność naszej ojczyzny, o wolność w naszych rodzinach, o trzeźwość. Trzeźwość to też wolność! Dziś także przynosimy do kościoła pierwociny, to Pan Bóg daje wzrost. To wszystko się razem nie łączy, prawda o człowieku i wolności. Ta prawda 190 lat temu przyświecała mieszkańcom Jutroszewa. Kiedy ludzkie siły już zawiodły, zaufali Panu Bogu, przyszli na kolanach do kościoła parafialnego, by błagać Maryję o ratunek. I ten ratunek otrzymali! Niech Maryja nam zawsze te prawdę przypomina i pomoże nam w niej wytrwać. Dbając o innego człowieka, dotrwamy do zbawienia. Chciejmy pamiętać o wolności i godności człowieka, aby być jak najbliżej Boga, tak jak Maryja – mówił ks. Stańczyk.

Na zakończenie mszy świętej, słowo do pielgrzymów skierował proboszcz. - Cieszę się bardzo, że są z nami także parafianie nie mieszkający w Jutroszewie. To jest pewien fenomen w skali całej naszej Archidiecezji Łódzkiej. Ja tylko raz spotkałem się z taką formą modlitwy w parafii w Witowie na odpust św. Augustyna. Obraz św. Klary został ostatnio pieczołowicie odnowiony przez samych mieszkańców i jest jeden z cenniejszych zabytków naszej parafii, a na pewno jest to najcenniejszy zabytek w całym Jutroszewie. Kaplica, w której się znajduje obraz, jest sercem tej miejscowości – mówił ks. prof. Marek Stępniak.

Po mszy św. w Tuszynie pielgrzymi z Jutroszewa wychodzą na cmentarz, gdzie odprawiane są modlitwy za zmarłych, a następnie wracają pieszo do Jutroszewa.

- Pamiątką po epidemii jest grób choleryczny, który po dziś dzień znajduje się w Jutroszewie. Co niedzielę odprawiamy mszę świętą w kaplicy. Zawsze w drugą niedzielę sierpnia jest odpust ku czci świętej Klary. Mieszkańcy sami się dbają o kaplicę, sprzątają, organizują tą pielgrzymkę. Mieszkańcy Jutroszewa są mocno przywiązani do tej tradycji – dodaje ks. Stępniak.