Powiernik funkcjonariuszy
Wychodzi na to, że jednym z największych powierników rozgoryczonych funkcjonariuszy publicznych jest szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski. Niełatwe ma zadanie, trzeba
uczciwie przyznać. Co wybuchnie afera - a afer ci u nas dostatek - to jakiś rozgoryczony funkcjonariusz, koniecznie zamieszany w sprawę, wali do szefa ABW i płacze
mu w rękaw, zaklinając się - koniecznie - że jest niewinny.
Barcikowski ze szczegółami opowiadał posłom ze speckomisji ds. afery Rywingate o jednym przypadku. Na początku tego roku zadzwonił do niego Włodek Czarzasty z KRRiTV
i żalił się na łączenie go ze sprawą Rywina (Rzeczpospolita, 18 czerwca). Czarzasty się nie zawiódł. Znalazł u szefa specsłużb zrozumienie i pocieszenie. Dla
rozgoryczonych rada: Gdy pojawią się problemy, bez wahania uderzajcie do Barcikowskiego.
Betonowa wytrwałość
Reklama
Twardzi zawodnicy należą do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Cechują się prawdziwie betonową wytrwałością i w tej materii o kilka długości wyprzedzają ogół polskiego społeczeństwa.
Leszek Miller z ekipą w niecałe dwa lata zmęczył okrutnie trzy czwarte polskiego społeczeństwa, a ci z SLD ciągle nie mają dość i nieustannie
wołają "jeszcze". Przynajmniej według Marka Dyducha, sekretarza generalnego partii, który powiedział Trybunie (17 czerwca): "Nie dostrzegam zmęczenia Millerem w samym SLD". Zmęczonemu do granic
społeczeństwu wróży to raczej czarną przyszłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po namyśle
Po dwóch latach współrządzenia i przemyśleń liderzy Unii Pracy zdecydowali, że jednak będą realizowali to, co obiecali przed wyborami. Podziwiamy żelazną konsekwencję i uczciwość wobec wyborców. No, ale obecność Aleksandra Małachowskiego w szeregach partii do czegoś zobowiązuje.
Jak zawsze
Kolejny dzień przesłuchania Leszka Millera przed speckomisją sejmową zaczął się jak w Wersalu, a skończył w swojskich klimatach budki z piwem. Najbardziej charakterystyczną cechą tego klimatu jest rzucanie inwektyw.
Dla Leszka
Ostatnio moda ma SMS-y. Na topie znajduje się poniższy:
"Będą powodzie i trzęsienia,
Padną królestwa, spłonie ziemia,
Runą najtwardsze z twardych skał,
A Leszek Miller będzie trwał".
Silne poparcie
Przy okazji głosowania wotum zaufania dla rządu odnalazł się poseł Ryszard Bonda, który wcześniej zniknął był razem ze zbożem z elewatorów, należącym do Agencji Rynku Rolnego. Poseł wpadł na chwilę, by poprzeć Leszka Millera i jego ekipę w ważnym głosowaniu (Rzeczpospolita, 14-15 czerwca). Najwyraźniej program rządu jak najbardziej mu odpowiada.