Reklama

Tu egzaminów się nie przekłada

- Chłop to zawsze chłop, a ksiądz to katastrofa podwójna! Sprząta dopiero wtedy, gdy przenosi się na inną parafię, i śmiecie po nim trzeba potem zbierać łopatą - mówi ze śmiechem ks. prof. Janusz Królikowski, absolwent, a teraz wykładowca na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie, prowadzonym przez Opus Dei. Za dobry pomysł uznaje stworzenie tu studentom takich warunków, by nie musieli się o nic troszczyć, nawet o wikt i opierunek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cztery lata rzetelnej nauki

Na prowadzonym przez Opus Dei Uniwersytecie Nawarry w Hiszpanii studenci również nie muszą martwić się o to, co będą jeść albo gdzie będą mogli uprać koszulę. - Bo jeżeli ktoś zamierza przez cztery lata rzetelnie się uczyć i skupić na studiowaniu, by w terminie obronić doktorat, nie powinien tracić czasu na czynności porządkowe - tłumaczy ks. Jan O´Dogherty z Opus Dei w Warszawie, przedstawiciel Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża i Uniwersytetu Nawarry w Polsce. Dobroczyńcy obu tych Uniwersytetów od wielu bowiem lat finansują polskim kapłanom studia doktoranckie na uczelniach w Rzymie i w Pampelunie. - Szukamy w tym celu różnych dobroczyńców, także w Polsce - mówi ks. Jan.
- W tym roku zwróciliśmy się o wsparcie m.in. do fundacji amerykańskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ryż, spaghetti i sałata

Stypendium doktoranckie - ok. 10 tys. euro rocznie na jednego kapłana - obejmuje mieszkanie, wyżywienie, wszelkie opłaty uniwersyteckie. Do dyspozycji studentów jest też lekarz. Stypendium przyznawane jest zwykle na cztery lata: dwa lata licencjatu i dwa doktoratu (choć nie zawsze, bo po licencjacie można odpaść). Przedłużyć stypendium jest trudno, dlatego egzaminów raczej się nie przekłada. Ale trzeba solidnie się uczyć, by nie zalegać z programem.
Wykłady są prowadzone - w większości - przez wybitnych profesorów (świeckich i duchownych), a część z nich pracuje dla Stolicy Świętej np. jako konsultorzy. - Nie pamiętam, by w czasie całych studiów przepadła choć jedna godzina zajęć - mówi ks. dr Wojciech Lipka, notariusz Kurii Diecezji Warszawsko-Praskiej, który odbył studia doktoranckie w hiszpańskiej Pampelunie. Na tamtejszym Uniwersytecie językiem wykładowym jest hiszpański, w Rzymie zaś - włoski. Dlatego pierwszy rok jest dość trudny, a profesorowie mają na uwadze trudności językowe. Ponadto w ramach studiów licencjackich obowiązkowo trzeba zaliczyć dwa języki obce. Ukończenie całego cyklu daje zatem znajomość co najmniej trzech języków obcych. Ale wielu księży na tym nie poprzestaje. Dodatkowo uczy się jeszcze innych języków, najczęściej gdy pomaga w pracy duszpasterskiej w parafiach.
Doktoranci studiują teologię, prawo kanoniczne, filozofię, a od niedawna na Uniwersytecie w Rzymie również nowy kierunek studiów: środki społecznej komunikacji. Przygotowuje się tu księży, którzy zamierzają pracować w telewizji, gazecie czy radiu albo też będą rzecznikami kurii i diecezji. - To elitarny kierunek, na roku jest zaledwie kilkanaście osób - mówi ks. Jan O´Dogherty. Większość stanowią Polacy.
Księża, którzy studiują na Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie, mieszkają w domach prowadzonych przez siostry zakonne, w Hiszpanii zaś - w uczelnianych konwiktach. Dyrektorem jednak zawsze jest ksiądz z Opus Dei. - Ma on być gwarantem warunków, jakie proponujemy naszym doktorantom - zapewnia ks. Jan O´Dogherty. - A warunki są bardzo dobre - podkreśla ks. Lipka. Pokoje są jednoosobowe z własną lub wspólną łazienką. Każdego ranka zjawia się pani, która prosi o opuszczenie pomieszczenia i dokładnie je sprząta. Pierze też odzież, nawet osobistą bieliznę. - To dobry zwyczaj. Chłop to zawsze chłop, a ksiądz to katastrofa podwójna! Sprząta dopiero wtedy, gdy przenosi się na inną parafię, i śmiecie po nim trzeba potem zbierać łopatą - mówi ks. Janusz Królikowski, profesor w Seminarium Duchownym w Tarnowie, absolwent i wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie.
Bez wątpienia atutem jest również całodzienne wyżywienie. - To naprawdę wielka pomoc w studiowaniu, gdyż nie traci się czasu na robienie zakupów czy przygotowywanie posiłków - podkreśla ks. Lipka. Ks. Królikowski zaś dodaje, że jadalnia na rzymskiej uczelni to prawdziwa mozaika kultur i narodowości, a także okazja poznania różnych praktyk kulinarnych i zwyczajów. - Meksykanie zwykle wychodzą z jadalni ostatni, Filipińczycy przynoszą własny ryż i spaghetti, Tajwańczycy i Japończycy jedzą tylko sałatę, Afrykańczycy natomiast narzekają, że jedzenie jest za tłuste. Ks. Lipka mówi, że w Hiszpanii nikt własnych produktów nie przynosił, nic nie wnosiło się bezpośrednio na stół. - Początek i zakończenie obiadu były wspólne, a po nim udawaliśmy się na nawiedzenie Najświętszego Sakramentu.

Reklama

Studenci nie muszą należeć do Opus Dei

Ks. dr Paweł Mazurkiewicz, wykładowca Seminarium Duchownego w Tarchominie, absolwent Uniwersytetu w Hiszpanii, opowiada, że nauka połączona jest z formacją duchową. Przy czym nikt nie jest zmuszany do wybranych praktyk. Jest wspólna kaplica, kto chce, może brać udział w spotkaniach, adoracji, medytacjach, wspólnych dniach skupienia, wyjazdach formacyjnych. - Ale wyraźnie zaznaczamy, że droga Opus Dei nie jest jedyną słuszną duchowością. Są różne drogi, każdy ma prawo znaleźć odpowiednią dla siebie - podkreśla ks. O´Dogherty. Spośród polskich studentów Uniwersytetu w Pampelunie tylko jeden absolwent należy do Opus Dei, w Rzymie zaś żaden. Wszyscy abolwenci zachowują jednak zawsze wdzięczność wobec Opus Dei i wysoko cenią troskę okazaną im w czasie studiów. Liczby te przemawiają tym bardziej, że już blisko 200 polskich księży ukończyło studia doktoranckie na tych dwu uniwersytetach.
Cztery lata w jednym miejscu to dosyć sporo. Naturalną koleją rzeczy jest więc nawiązywanie wzajemnych kontaktów, tworzenie więzi. Sprzyjają temu wspólne przebywanie, pielgrzymki, wycieczki w góry, modlitwy, Msze św., jak też imprezy wspólnotowe: imieniny bądź urodziny księży, także rocznice święceń kapłańskich. W jadalni gromadzą się wtedy kapłani ze wszystkich kontynentów. - Najwięcej jest Hiszpanów, Włochów, Polaków i Filipińczyków. Poza Europą dominuje Ameryka Łacińska - opowiada ks. prof. Królikowski. Najpierw jest wspólna kawa, herbata i pogawędka przy cieście. A potem kulminacyjny punkt programu: solenizant bądź jubilat musi opowiedzieć kilka historyjek ze swojego życia i obowiązkowo zaśpiewać piosenkę, oczywiście, w swoim rodzimym języku. - Pamiętam, jak śpiewałem: Szła dzieweczka do laseczka - wspomina ks. Królikowski.

"Próbuj, synu, próbuj!"

Można powiedzieć, że doktoranci, którzy są na stypendiach w Rzymie, mają lepiej, bo raz w roku są na audiencji u Papieża. Jeszcze do niedawna gromadzili się w prywatnej kaplicy Ojca Świętego, gdzie Jan Paweł II odprawiał im Mszę św., a potem wręczał każdemu upominki: książkę, płytę lub Biblię. - Kiedyś Papież podszedł do jednego z doktorantów i zapytał, na jaki temat pisze pracę doktorską. Speszony student odpowiedział: Pożądliwość u Ojca Świętego. A Papież na to: "No, dobrze, próbuj, synu, próbuj...". Dopiero po chwili ów student zorientował się, że powinien podać pełny tytuł pracy: Pożądliwość w tekstach Jana Pawła II.
Od 1998 r. te spotkania mają nieco inny przebieg. Dołączane są do audiencji ogólnych dla pracowników uniwersyteckich. Ojciec Święty kieruje wtedy do wszystkich ogólne przesłanie.
Uniwersytety prowadzone przez Opus Dei zasadniczo niewiele różnią się od pozostałych renomowanych uczelni światowych. Absolwenci zgodnie jednak podkreślają, że cztery lata studiów właśnie w tych placówkach wiele im dały.
Ks. prof. Królikowski: - Poza zdobyciem rzetelnej wiedzy na pewno pomogły w inkulturacji, w poznaniu zwyczajów innych ras i narodowości.
Ks. dr Mazurkiewicz: - Przyczyniły się do nauki języków obcych, w tym do dobrej znajomości hiszpańskiego, gdyż na samym początku studiów zorganizowano nam sześciotygodniowy, intensywny kurs z nauką praktycznie całej gramatyki.
Ks. dr Lipka: - Cztery lata spędzone wśród księży z całego świata pozwoliły mi odkryć blaski i cienie świata zachodniego oraz historię i życie Kościoła w Hiszpanii oraz w innych krajach. Jestem też wdzięczny za poznanie duchowości Opus Dei.
Jak twierdzi ks. Jan O´Dogherty, specyfiką uczelni Opus Dei jest wyjście naprzeciw potrzebom studentów. - Pragniemy rzetelnie nauczać i formować nie tylko dobrych teologów czy kanonistów, ale przede wszystkim przykładnych kapłanów, nie tworząc przy tym własnej szkoły duchowości ani szkoły filozoficznej.
Co roku coraz więcej biskupów chciałoby wysłać kapłanów na studia do naszych uczelni - mówi ks. Jan. - Stanowi to dla nas zachętę do pracy i powód do wdzięczności za okazane nam zaufanie.

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Nowi proboszczowie. Zmiany personalne duchowieństwa w archidiecezji warszawskiej

2024-05-24 09:21

fot. Wojciech Łączyński/archwwa.pl

W czasie uroczystości w kaplicy Domu Arcybiskupów Warszawskich nowi proboszczowie złożyli przysięgę i wyznanie wiary oraz złożyli podpisy pod dekretami, które wręczył im metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Nowi proboszczowie obejmą parafie 24 czerwca. Publikujemy listę zmian.

Więcej ...

Dekrety rozdane

2024-05-28 11:50

ks. Rafał Witkowski

Bp Tadeusz Lityński 28 maja oznajmił decyzje personalne dotyczące posługi duszpasterskiej kapłanów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W których parafiach nastąpią zmiany?

Więcej ...

Zdrowe relacje

2024-05-28 16:05

Iga Orman

Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie przyzwyczaiła nas do organizacji niepowtarzalnych festynów rodzinnych. Tak będzie i w tym roku.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dekrety rozdane

Aspekty

Dekrety rozdane

Świadectwo Anny i Adama Stachowiaków: życie w czystości...

Wiara

Świadectwo Anny i Adama Stachowiaków: życie w czystości...

Czy pamiętam o trosce o swojego ducha?

Wiara

Czy pamiętam o trosce o swojego ducha?

#PodcastUmajony (odcinek 28.): Halo, tu ziemia

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 28.): Halo, tu ziemia

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Polska

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...