Radosna twarz, serce zauważające potrzeby bliźnich, życie oddane Bogu i ludziom, w których pragnął rozpalić wiarę, nadzieję i miłość do Boga i Maryi – tak wierni wspominają ks. prał. Stanisława Iłczyka, proboszcza parafii św. Wojciecha BM w Częstochowie w latach 2002-20, w pierwszą rocznicę jego śmierci (zmarł w nocy z 1 na 2 września 2020 r.). Pamiętają też modlitwę odmawianą przez księdza proboszcza, a niektórzy ją kontynuują: „Panie, pozwól mi być dobrym przyjacielem wszystkich ludzi. Pozwól mi ofiarować ufność temu, kto cierpi i żali się; temu, kto nie wie, jak zacząć; temu, kto chce się zwierzyć i nie ma do tego sił”.
Z wdzięcznością za życie, pracę i modlitwę ks. Stanisława Iłczyka parafianie, kapłani, rodzina, rzemiosło częstochowskie 3 września zgromadzili się na Eucharystii pod przewodnictwem abp. Wacława Depo w kościele św. Wojciecha BM w Częstochowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Beata Pieczykura/Niedziela
W homilii mówił on o wadze każdego powołania, nie tylko kapłańskiego, i o tajemnicy udzielonej łaski. – Ważność powołania płynie nie z tego, co się zostawia, ale z tego, do kogo się zależy i za kim się idzie – wyjaśnił metropolita częstochowski.
Beata Pieczykura/Niedziela
Reklama
Przypomniał, że „Eucharystia jest sakramentem miłości Serca Jezusowego i jesteśmy objęci Jego miłością”. – Ta świadomość miłości sprawczej Jezusa jest fundamentem, na którym można budować swoje życie. Wierzymy, że taka świadomość miłości towarzyszyła ks. Stanisławowi – powiedział abp Depo i przybliżył życie i świadectwa miłości pasterskiej ks. Iłczyka. Był on m.in. prefektem i prokuratorem Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie, prokuratorem Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie i jego budowniczym, wieloletnim dyrektorem Caritas Archidiecezji Częstochowskiej, proboszczem parafii św. Wojciecha BM w Częstochowie w latach 2002-20, dziekanem regionu częstochowskiego, duszpasterzem rzemiosła, zaangażowany w proporcję mediów katolickich, w tym „Niedzieli”. Arcybiskup Wacław zwrócił uwagę na jego miłość do Matki Bożej „z codzienną, wierną obecnością na Apelach Jasnogórskich czy nabożeństwem Górze Ossona i ukoronowanie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w tutejszej świątyni”. – Na jego grobie na cmentarzu Kule dostrzegamy obraz Matki Bożej Częstochowskiej i słowa: „Jestem. Pamiętam. Czuwam”. To one wzywają nas do modlitwy przez wstawiennictwo Matki Miłosierdzia – apelował abp Depo.
W duchu wdzięczności proboszcz parafii św. Wojciecha ks. Ryszard Umański powiedział: – W Księgi kondolencyjnej słowo „dziękujemy” powtarzała się najczęściej. A ja dzisiaj dziękuję wam, kochani parafialnie, bo wasza obecność i modlitwa to znak waszej wdzięczności za jego pracę. Ksiądz Jan również dziękował za pamięć i modlitwę i mówił: – „Nikt nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie; jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” Te słowa wpisują się w życie i posługę mojego brata Stanisława.
Znakiem tej wdzięcznością jest tablica pamiątkowa, którą poświęcił metropolita częstochowski.
Z Księgi kondolencyjnej parafii św. Wojciecha BM w Częstochowie
„Drogi nam Księże Proboszczu, swoim życiem, pracą i modlitwą starałeś się rozpalić w nas miłość do Trójjedynego Boga i Najświętszej Matki Maryi. Byłeś naszym dobrym pasterzem, byłeś naszym ojcem. Starałeś się każdego wysłuchać, zrozumieć i przyjść mu z pomocą. Jako parafianie mogliśmy wyżalić się otrzymując radę, słowo wsparcia i modlitwę. Przeżywałeś z nami trudności i niepowodzenia”.
Reklama
„Dziękujemy Kochany Księże Proboszczu Stanisławie za Twoje ciepłe serce, Twój ciepły uśmiech, Twoje ciepłe słowa przy każdym naszym spotkaniu. Promieniowałeś dobrocią, skromnością i tym wspaniałym poczuciem humoru, dlatego chciało się być przy Tobie”.
„W imieniu wszystkich wikariuszy, z którymi współpracowałeś przez 18 lat proboszczowania w tej parafii i swoim własnym, pragnę Ci podziękować za przykład wiary, modlitwy i czasu hojnie oddawanego Bogu oraz drugiemu człowiekowi. Za wszelką życzliwość, poczucie humoru i zdrowy dystans do samego siebie, wszak miarą wielkości jest umiejętność śmiania się z samego siebie. Zawsze otwarty na wszelkie duszpasterskie inicjatywy, którym dopingowałeś, a jeśli była taka potrzeba szczodrze wspierałeś. Dziękuję za to, że każdy wikariusz był dla Ciebie współpracownikiem, z którego zdaniem się liczyłeś. Nade wszystko zaś pragnę Ci, ks. Stanisławie, podziękować za miłość i szacunek do kapłaństwa. Tylko Bóg wie, ilu księżom w duchowej i materialnej biedzie pomogłeś. Tylko Bóg wie, ile godzin spędziłeś na pomocy chorym kapłanom. Tylko Bóg wie, jak zabiegałeś o wsparcie księży w życiowych kłopotach. Możemy Ci zazdrościć, bo udało Ci się być dobrym przyjacielem wszystkich ludzi, umiałeś ofiarować ufność temu, kto cierpi i żali się. Umiałeś być z tym, kto nie wie, jak zacząć. Słuchałeś cierpliwie tych, którzy chcieli się zwierzyć, lecz nie mieli do tego sił. Niech Zmartwychwstały Chrystus, któremu przez całe życie wytrwale służyłeś, wynagrodzi chwałą nieba”.
„Serdeczne Bóg zapłać dla księdza prałata śp. Stanisława Iłczyka za Twą pracę w winnicy Pańskiej, a od 18 lat probostwa w naszej parafii św. Wojciecha. Zabiegałeś gorliwie o duchową świątynię Boga, tworząc liczne zgromadzenia parafialne w służbie kościołowi, takie jak: Akcja Katolicka, koła różańcowe, Rycerze Kolumba. Dbałeś równocześnie o upiększanie wyglądu wewnątrz świątyni, jak i zewnętrzną estetykę placu kościelnego. Będziesz pozostawał w naszej pamięci jako dobry duszpasterz”.
„Dziękujemy Panie Boże, że postawiłeś nam na naszej drodze życia tak wspaniałego, skromnego i dobrego kapłana. Był jak prawdziwy ojciec, nigdy nikogo nie zostawił bez pomocy. Będzie nam go brakowało, na zawsze pozostanie w naszych sercach. Dziękujemy, że byłeś nie tylko kapłanem, ale prawdziwym duchowym ojcem”.