Przychodzę do was z daleka
Zostawiam
Wysokie Tatry
I katedrę Wawelską
We mnie
Wiele umarło
Odpłynęło
Abym mógł być
Tu gdzie Piotr
Razem z wami
Byłem
Polakiem
Dziś jestem rzymianinem
Wyciągam ręce
Które znają
Pracę kamieniołomu
Ja słowiański papież
Jadłem chleb na kartki
I często klękałem na grobach
Rozstrzelanych braci
Teraz urosła moja parafia
Jeżdżę po całym świecie
Łamiąc się ze wszystkimi
Swoją homilią
Wiele światowego zła
Grzechu
Przemocy
Nienawiści
Zesłania
Twarz Boga
Niech
Zstąpi Duch Twój
I napełni ziemię
Tę ziemię
Gdzie człowieczy brat
Pomóż w rozwoju naszego portalu