Reklama

Spotkanie w Kalkucie

Niedziela Ogólnopolska 42/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szanowna Redakcjo!

Zainspirowana kolejnym odcinkiem książki Święta z Kalkuty Czesława Ryszki, publikowanej w Niedzieli, chcę podzielić się swoimi wrażeniami ze spotkania z Matką Teresą w Kalkucie.
Zostaliśmy z mężem zaproszeni przez naszego partnera handlowego w Indiach na ślub jego siostry w Kalkucie. Zapytałam go, czy byłoby możliwe złożenie wizyty Matce Teresie w jej domu. Po wykonaniu paru telefonów nasz gospodarz oświadczył, że następnego dnia o godz. 10.00 Matka Teresa może nas przyjąć u siebie. Wiedziałam, że jest chora, codziennie rano przychodził do niej lekarz. Wyobrażałam sobie, że będzie leżała w łóżku, a my pokłonimy się jej chociaż z daleka. Kupiliśmy bukiet najpiękniejszych róż, jakie były w kwiaciarni, i pojechaliśmy na spotkanie do jej domu. To niezwykłe wydarzenie miało miejsce 13 maja 1997 r. Mimo porannych godzin, upał był niemiłosierny. Weszliśmy do środka, siostry zaprowadziły nas najpierw do kaplicy. Przypadał wtedy dzień Matki Bożej Fatimskiej - skromna kaplica była przepięknie przystrojona kwiatami i światłami. Gładki prosty ołtarz, na ścianie krzyż z napisem „I THIRST” - Pragnę.... Kilkadziesiąt sióstr ubranych w białe sari z granatowymi paskami na brzegach klęczało w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Uklękliśmy również. Te chwile ciszy i modlitwy były niezapomniane i dotąd mam w oczach obraz modlących się białych siostrzyczek.
Następnie zaprowadzono nas na piętro. Po drodze mijaliśmy ubrane kwiatami i światłami figury Matki Bożej, unosił się zapach palonych kadzideł.
Zza granatowej kotary wyszła Matka Teresa. Uśmiechnięta, boso (!) i natychmiast nawiązała z nami rozmowę. Na wiadomość, że jesteśmy z Polski, z Warszawy, bardzo się ożywiła, mówiła, że niedługo wybiera się w podróż i przyjedzie również do Warszawy. Dosłownie poleciła mi przyjść na spotkanie z nią na Wiatraczną (doskonale pamiętała nazwę ulicy, gdzie mieszczą się w Warszawie „Kalkutanki”) i przyprowadzić całą rodzinę i znajomych. Pytała, jak mam na imię. Elżbieta - odpowiedziałam... - Elizabeth, pamiętaj, odwiedzaj często moje siostry w Warszawie i pomagaj im, jeśli możesz. Pytała o rodzinę, pracę... Naprawdę, zupełnie nie wyglądała na cierpiącą. Tak bardzo potrafiła ukryć cierpienie chociaż na kilkanaście minut naszego spotkania. Przyniosła ze sobą wizytówki z przesłaniem, wydrukowane jako prezent dla „Missionaries of Charity by the Knits of Columbus” o treści:

The fruit of SILENCE is Prayer,
The fruit of PRAYER is Faith,
The fruit of FAITH is Love,
The fruit of LOVE is Service,
The fruit of SERVICE is Peace.
Mother Theresa

Owocem ciszy jest modlitwa,
Owocem modlitwy jest wiara,
Owocem wiary jest miłość,
Owocem miłości jest służba,
Owocem służby jest pokój.

Wszystkie rozdałam znajomym, zostawiając sobie jedną na pamiątkę - jak relikwię.
Jak wiadomo, do Warszawy już nie dotarła, zasłabła podczas swojej podróży po świecie i musiała wrócić do Kalkuty. Myślę, że byliśmy ostatnimi Polakami, z którymi Matka Teresa spotkała się w Kalkucie. Dotąd czuję ciepło jej dłoni i promieniujące z oczu i twarzy spokój i uśmiech. Powiedziała: „See you in Warsaw”... Tak, Kochana Matko Tereso - SEE YOU IN HEAVEN.
19 października br. będziemy uczestniczyć wraz w mężem we Mszy św. beatyfikacyjnej Matki Teresy w Rzymie.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia

Warszawa

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Brutalnie zamordowana Aleksandra Gabrysiak w drodze na ołtarze

Służebnica Boża Aleksandra Gabrysiak

Diecezja Elbląska

Służebnica Boża Aleksandra Gabrysiak

W sobotę 26 października 2024 w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Elblągu odbyło się uroczyste otwarcie procesu beatyfikacyjnego zamordowanej brutalnie w 1993 r. lek. med. Aleksandry Gabrysiak. Oficjalną część poprzedziła Msza święta sprawowana według formularza o Duchu Świętym. Przewodniczył jej biskup elbląski Jacek Jezierski, który w wygłoszonym kazaniu przypomniał nauczanie Kościoła na temat świętości.

Więcej ...

Brazylia: wskutek zawalenia się sufitu zabytkowego kościoła zginęła turystka

2025-02-06 16:19
Pojazdy należące do policji federalnej zaparkowane przed kościołem św. Franciszka z Asyżu w Salvadorze, Brazylia, 05 lutego 2025 r.

PAP/RAFAEL MARTINS

Pojazdy należące do policji federalnej zaparkowane przed kościołem św. Franciszka z Asyżu w Salvadorze, Brazylia, 05 lutego 2025 r.

26-letnia turystka zginęła wskutek zawalenia się sufitu zabytkowego kościoła pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu w mieście Salvador, w brazylijskim stanie Bahia, na wschodzie tego kraju. W przekazanym przez lokalne władze komunikacie poinformowano, że ofiarą tragedii jest Brazylijka pochodząca ze stanu São Paulo.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: Czy jest coś, za co zapłaciłbyś wszystko?

2025-02-07 07:17

Mat.prasowy

Młody chłopak, który pożyczył długopis, nieświadomie rozpoczął relację, która odmieniła jego życie. Te małe akty mogą być początkiem wielkich zmian, jeśli tylko jesteśmy otwarci na ich potencjał.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Księdzu zostaną postawione zarzuty za odmówienie Komunii...

Wiadomości

Księdzu zostaną postawione zarzuty za odmówienie Komunii...

Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

Wiara

Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

USA: Ksiądz zaatakowany podczas nabożeństwa

Kościół

USA: Ksiądz zaatakowany podczas nabożeństwa

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

Wiara

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

Gromnica - świeca nieco zapomniana

Rok liturgiczny

Gromnica - świeca nieco zapomniana

CBA zatrzymało księdza

Wiadomości

CBA zatrzymało księdza

Święta na trudne czasy

Święci i błogosławieni

Święta na trudne czasy

Co chleb, sól i woda mają wspólnego ze św. Agatą?

Kościół

Co chleb, sól i woda mają wspólnego ze św. Agatą?

Dozór policji i nakaz milczenia… za komentarz o szefie...

Wiadomości

Dozór policji i nakaz milczenia… za komentarz o szefie...