Wizyta „ad limina Apostolorum” każdej konferencji episkopatu jest wyrazem jedności Kościoła partykularnego z Ojcem Świętym. Składana jest zwykle co 5 lat, jednak z powodu pandemii oraz kalendarza papieża Franciszka termin wizyty Episkopatu Polski został przełożony. Poprzednia wizyta „ad limina” polskich biskupów w Rzymie odbyła się bowiem w 2014 r.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki przypomniał, że każda wizyta „ad limina Apostolorum” ma swą kanoniczną strukturę. Dotyczy wszystkich Kościołów partykularnych i każdej diecezji na świecie. Ta struktura zakłada trzy cele: pierwszym jest wizyta „ad limina”, czyli u grobów apostołów – św. Piotra i św. Pawła. Drugim jest przedstawienie sytuacji danego Kościoła partykularnego Ojcu Świętemu – żyjącemu Piotrowi naszych czasów, natomiast trzecim celem jest wzrost wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„W praktyce chodzi nie tylko o to, aby dokonała się pewna rzecz administracyjna w dziedzinie sprawozdawczości, co robią wszystkie instytucje i każda w swój szczególny sposób. Natomiast idzie o to, aby każdy Kościół w swojej diecezji mógł wzrastać w wierze. Temu celowi służy spotkanie pasterzy diecezji z papieżem, który stara się przybliżyć cel, zorientować się w całości sprawozdania jakie zostaje mu przedstawione i potem dawać wskazania dotyczące poszczególnych dziedzin życia kościelnego w danej prowincji” – wyjaśnił abp Gądecki.
Dodał, że „problem wiary stoi u początku wszystkich innych problemów”. – W jaki sposób wyjść w takim kierunku, aby wzbudzić pragnienie wiary pośród ludzi, którzy tracą nią zainteresowanie? To jest najważniejsze zadanie, jakie mamy do przedstawienia – wskazał abp Gądecki.
W przekonaniu przewodniczącego Episkopatu, problem ten dotyczy w Polsce zwłaszcza ludzi młodych. „Patrzymy na młodzież rezygnującą z katechezy i na ludzi dorosłych, którzy tracą zmysł wiary – jak gdyby nie odczuwają potrzeby wiary. Są to najpoważniejsze problemy i ludzi młodych, i ludzi dojrzałych, którzy ukształtowali w sobie negatywny obraz Kościoła, przeważająco pod wpływem dotychczasowej taktyki medialnej, ale także przez doświadczenia własne, bo wszystkiego nie można zrzucić na media” – mówił hierarcha.
Jego zdaniem, te doświadczenia można tłumaczyć tym, że młodzież jest rozleniwiona „i właściwie, gdybyśmy powiedzieli, że dobrowolna jest matematyka, to w tej chwili 90 proc. [uczniów] zrezygnowałoby z matematyki”.
Podkreślił także, że „specyficzną chwilą jest też doświadczenie pocovidalne, gdyż w jej czasie zapanowała jakaś ogólna bezwola: lepiej nic nie robić, aniżeli cokolwiek robić”. Dodał, że taka postawa „przenosi się na Kościół nie tylko w Polsce, ale i na zachodzie Europy”. Zaznaczył, że zobojętnienie na wiarę można tłumaczyć także dobrobytem.
Reklama
– Gdy człowiek nie ma przed sobą żadnych wyzwań; gdy nie musi z trudem walczyć o życie; gdy wpada w dobrobyt i ogólny dobrostan – nie potrzebuje Pana Boga, nie potrzebuje Jego pomocy, nie potrzebuje odwoływania się do Kościoła, sam sobie wyznacza [cele] – podsumował.
Podkreślił, że „można to uznać za stan doskonały, a można też spojrzeć na to odwrotnie, jak na tragedię obecnego czasu”, bowiem następuje „kompletne zanurzenie się w materii, które żadnego głębszego doświadczenia transcendencji nie zawiera”. – Wydaje mi się, że to jest ten najważniejszy problem jaki dziś stoi przed Kościołem: z jednej strony zanik wiary, z drugiej strony potrzeba jej odbudowy – podkreślił arcybiskup.
Abp Gądecki nawiązał do Mszy św. inaugurującej niedawno zakończone obchody 50-lecia Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). – Papież mówił tam, że pustoszeją kościoły, że nad społeczeństwem i człowiekiem mają przewagę różne -„izmy”. Franciszek pytał czy to jest moment do załamywania rąk? Wskazał na drogę odwrotną, to znaczy: spojrzeć na drogę świętych, którzy najpierw siebie samych zmienili w perspektywie Ewangelii, a potem zmieniali społeczeństwo, tak jak swego czasu benedyktyni w Europie – podkreślił.
„My nie jesteśmy po to, aby relacjonować kryzysy. Kryzysy trzeba widzieć, ale trzeba też patrzeć na to, jak odbudować ten dom Kościoła, który wydaje się być w coraz większej ruinie. To był sen św. Franciszka” – dodał abp Stanisław Gądecki.
Reklama
Pytany, czy biskupi spodziewają się w czasie wizyty trudnych pytań dotyczących kwestii molestowania seksualnego osób małoletnich przez osoby duchowne, abp Gądecki odpowiedział: „Skoro problem istnieje i skoro istnieje nie tylko w Polsce, to trzeba się ustosunkować do tej sprawy, wychodząc do Ojca Świętego i potem usłyszeć, co Ojciec Święty na ten temat sądzi. Ostatnio biskupi francuscy podczas wizyty ad limina, która poprzedza naszą, mieli bardzo długą rozmowę z Ojcem Świętym. Wydaje mi się, że żadnego tematu nie można unikać, także tematów trudnych, a może nawet w szczególności trudnych. Dlatego zakładam, że w tej rozmowie z Ojcem Świętym będzie poruszony również ten temat jako jeden z głównych, ale nie najgłówniejszy, dlatego, że najgłówniejszym jest odbudowa wiary”.
Przewodniczący Episkopatu przypomniał, że będzie to z jego strony wizyta „ad limina” składana trzeciemu kolejnemu papieżowi. Przed Franciszkiem, do którego jako biskup uda się już po raz drugi, abp Gądecki uczestniczył w spotkaniach z św. Janem Pawłem II i Benedyktem XVI i, jak podkreślił, każde spotkanie było odmienne od pozostałych.
„Przy Ojcu Świętym Janie Pawle II właściwie nie trzeba było wiele powiedzieć, ponieważ stan jego wiedzy o Kościele w Polsce był głębszy niż my jako poszczególni biskupi mogliśmy wówczas zaprezentować. [Jan Paweł II] widział całość sytuacji Kościoła w Polsce, dlatego słuchał, ale potem dążył do szybkich konkluzji” – mówił abp Gądecki.
Z kolei wizyta „ad limina” u papieża Benedykta XVI – tłumaczył arcybiskup – polegała „na bardzo wnikliwym słuchaniu – na wsłuchiwaniu się w relację i natychmiastowej próbie odpowiedzi na pojawiające się trudności, jakiekolwiek by one były”. – Podziwiałem wówczas papieża za natężoną uwagę, z jaką słuchał przecież biskupów przychodzących przez cały rok. Dla jednej konferencji episkopatu taka wizyta trwa miesiąc, ale papież musiał wysłuchiwać kolejnych konferencji, które przychodzą jedna po drugiej, i przy tym wszystkim zachować cierpliwość”.
Reklama
W czasie obydwu tych wizyt polscy biskupi używali przygotowanego uprzednio tekstu sprawozdania, natomiast w przypadku pierwszej wizyty u papieża Franciszka „on usilnie dążył do odłożenia tekstu, albo do wymuszenia odłożenia tekstu i do dialogu spontanicznego, który odnosił się do sytuacji bieżącej”. – Mimo zatem, że te wizyty kanonicznie miały jeden i ten sam charakter, to w sumie ze względu na kolejnego papieża przyjmowały nieco inne ukierunkowanie – dodał abp Gądecki.
Przewodniczący KEP przedstawił też inne szczegóły przebiegu wizyty „ad limina apostolorum”. Polega ona na odwiedzeniu ośmiu głównych Kongregacji oraz rad i komisji Kurii Rzymskiej. Podczas spotkań w radach i komisjach uczestniczą biskupi zainteresowani danym tematem, natomiast wszyscy w wizytach składanych w poszczególnych kongregacjach.
Przebieg spotkania w danej kongregacji – tłumaczył abp Gądecki – jest prosty. – Najpierw przedłożenie z naszej strony tego, co uważamy z danej dziedziny, np. liturgii, za najpoważniejsze problemy, jakie się jawią w obecnym czasie. Dopiero potem słucha się odpowiedzi pracowników kongregacji. Każda kongregacja zwraca uwagę na nasze pytania, ale daje także szersze odpowiedzi, które wykraczają poza zakres zadanych pytań – dodał.
Przed wizytą każda z polskich diecezji przygotowała szereg specjalnych sprawozdań, które posłużą w tej chwili jako materiał do dyskusji księży biskupów zarówno w kongregacjach, jak i na bezpośrednim spotkaniu z Ojcem Świętym – poinformował rzecznik Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ.
Reklama
Biskupi będą uczestniczyć w wizycie „ad limina” w czterech grupach podzielonych według prowincji kościelnych, z których każda będzie przebywać w Rzymie przez tydzień. Pierwsza grupa (od 4 października) obejmie: archidiecezję warmińską razem z diecezjami elbląską i ełcką, archidiecezję białostocką z diecezjami drohiczyńską i łomżyńską, archidiecezję lubelska z diecezjami sandomierską i siedlecką oraz archidiecezję przemyską z diecezjami rzeszowską i zamojsko-lubaczowską.
Druga grupa (od 11 października) obejmie: archidiecezję gdańską z diecezjami pelplińską i toruńską, archidiecezję szczecińsko-kamieńską z diecezjami koszalińsko-kołobrzeską i zielonogórsko-gorzowską, archidiecezję poznańską z diecezją kaliską oraz archidiecezję wrocławską z diecezjami legnicką i świdnicką.
Trzecia grupa (od 18 października) obejmie: archidiecezję warszawską z diecezjami warszawsko-praską i płocką oraz ordynariatem polowym Wojska Polskiego, archidiecezję gnieźnieńska z diecezjami bydgoską i włocławską, archidiecezję łódzką z diecezją łowicką, archidiecezję częstochowską z diecezjami radomską i sosnowiecką oraz trzy diecezje greckokatolickie: archidiecezję przemysko-warszawską z diecezjami wrocławsko-koszalińską i olsztyńsko-gdańską.
Czwarta grupa (od 25 października) obejmie: archidiecezję krakowską z diecezjami bielsko-żywiecką, kielecką i tarnowską oraz archidiecezję katowicką z diecezjami gliwicką i opolską.
Na wizytę „ad limina” udadzą się biskupi diecezjalni i biskupi pomocniczy, nie biorą natomiast w niej udziału biskupi seniorzy. Koordynatorem wizyty polskich biskupów na miejscu został ks. Adam Sycz, rektor Instytutu Polskiego w Rzymie.
W trakcie pobytu w Wiecznym Mieście, każda z grup będzie sprawowała liturgię w czterech wielkich bazylikach Rzymu: bazylice św. Piotra, bazylice św. Jana na Lateranie, bazylice Matki Bożej większej i bazylice św. Pawła. Każda też z grup odprawi w czwartek o godz. 7.10 Mszę św. przy grobie św. Jana Pawła II.