Trzeba wiedzieć, że tu powinno być użyte inne słowo, bo chodzi o owoc, który wydało łono Najświętszej Dziewicy. Wiemy jednak, że w tekście odmawianej przez nas modlitwy, jaką jest "Pozdrowienie anielskie" nie mówimy słowa "łono" lecz "żywot". Jeśli chodzi o pochodzenie tego słowa, to jest to dość staroświecki i przynajmniej dwuznaczny zwrot. który określa przede wszystkim czyjąś biografię, życiorys - np. żywoty świętych.
Wracając już do tematu dzisiejszego rozważania, postaramy zatrzymać się na "owocu żywota" Maryi, który jest dla nas przede wszystkim przypomnieniem prawdy o pełni człowieczeństwa Jezusa Chrystusa: poczęty za sprawą Ducha Świętego, przychodził na świat, rodził się, jak każdy człowiek. Przypomnijmy sobie słowa, zapisane przez św. Pawła: "Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty" (Gal 4, 4).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak wskazuje bp Kazimierz Romaniuk, „określenie Jezusa mianem "żywota Marii" pojawia się w Biblii jeden jedyny raz tak wyraźnie, właśnie w słowach, którymi Elżbieta odpowiadała na pozdrowienie Marii, wyznając przy tej okazji, jako pierwsza spośród ludzi, swoją wiarę w Bóstwo Jezusa.
W swoim wyznaniu wiary w Boskie macierzyństwo Marii, a tym samym w Bóstwo Jej Syna, Elżbieta nie wspomina imienia Jezus, jest natomiast to imię w modlitewnym tekście "Pozdrowienia anielskiego". Znajduje się na samym końcu, jako ostatnie słowo części biblijno-uwielbiającej naszego "Zdrowaś Maria". Gdyby takie usytuowanie imienia Jezus rozpatrywać w kategoriach szacunku, to niekoniecznie byłby to dowód na jego brak: przeciwnie, można by też utrzymywać, że to moment najważniejszy w całym "Pozdrowieniu anielskim", to jego jakby punkt kulminacyjny, do którego zbliżamy się stopniowo, ale coraz wyraźniej.
Narodziny Jezusa Chrystusa, który „z Dziewicy wziął ciało (…) i narodził się z Maryi, pięknej owieczki” (Homilia paschalna Melitona z Sardes), to niezgłębiona tajemnica miłości Bożej!
Najświętsza Panna jako Matka Bożego Syna niezrównaną sumiennością spełniła przyjęty na Siebie zaszczytny obowiązek. Była naprawdę kochającą, tkliwą, ofiarną Matką. Już przed narodzeniem Jezusa słała przed Niego Swoje pokorne modły.
Reklama
Kiedy bezlitośni ludzie nie dali im schronienia, to w Betlejem w zimnej stajence, serdeczne pocałunki i kochające ramiona Najświętszej Panny ogrzewały drżące z zimna boskie Niemowlę. Kiedy okrutny Herod zmusił Rodzinę Świętą do ucieczki w puszczę Egipską, łono Najświętszej Panny było jedyną pewną ostoją małego Jezusa na ziemi. A nad dalszym życiem Jezusa dniem i nocą czuwały kochające oczy Matki. Kiedy konał na Golgocie i widział wokoło Siebie rozjuszone rzesze niewdzięczników, Matka, Najświętsza Panna, stała wiernie pod krzyżem, mając serce przeszyte mieczem boleści.
Matka Najświętsza, Pana Maryja, rzeczywiście zasłużyła na cześć, jaką Jej oddaje Kościół katolicki przez wieki. Zasłużyła na to, by zapisano o Niej olbrzymie najpiękniejsze modlitwy i pieśni, by świątynie budowano ku Jej czci, zasłużyła na święta, ustanowione przez Kościół, na niezliczone dzieła sztuki, przepiękne obrazy, rzeźby, stworzone przez najwybitniejszych artystów świata…
Taką jest nasza odpowiedź na pytanie: dlaczego czcimy Najświętszą Pannę — czcimy Ją, gdyż Bóg obrał Ją za Matkę dla Swego Jednorodzonego Syna, który jest błogosławionym owocem Jej żywota.
Pomódl się wspólnie z nami. Start transmisji modlitwy różańcowej z Jasnej Góry o godz. 16:00, a o 19.00 tramsmisja nabożeństwa październikowego.
Zapraszamy także do uczestniczenia w Różańcu prowadzonym przez kanał Teobańkologia.
Rozważania różańcowe na 5 października: Różaniec ze św. Faustyną
Część III – tajemnice bolesne
Reklama
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Jezus upadł na kolana i modlił się tymi słowami: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich! Jednak nie Moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (…) Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię (Łk 22, 41-44).
Miłosierny Jezu, w wielkiej udręce modliłeś się, prosząc Ojca, aby odsunął kielich cierpienia, jeśli taka byłaby Jego wola. Panie, naucz nas modlić się w każdej sytuacji, a zwłaszcza w cierpieniu, i przyjmować wszystko z ręki Boga.
2. Biczowanie Pana Jezusa
Piłat wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy (…) Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla Żydowskiego?” Oni zaś powtórnie zawołali: „Nie tego, lecz Barabasza!”. Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować (J 18, 38-40; 19,1).
Miłosierny Jezu, patrzymy w duchu na Ciebie, przywiązanego do słupa i okrutnie biczowanego za nasze grzechy. Rozumiemy teraz, że zostaliśmy wykupieni z rąk szatana nie srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Twoją. Niepokalany Baranku, dodawaj nam sił do wyzwalania się z niewoli namiętności i grzechu.
3. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Reklama
Żołnierze uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: „Witaj, Królu Żydowski!” Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie (Mt 27, 29-30).
Miłosierny Jezu, jak ogromna i okrutna jest złość człowieka, jak nieogarniona jest tajemnica grzechu! Człowiek podniósł rękę na Boga! Stworzenie – na swego Stwórcę i Zbawiciela! Panie Jezu, cierpliwy, miłosierny i pokorny! Poskramiaj naszą pychę, złośliwość i chęć znęcania się nad słabszymi; ucz cierpliwości, dobroci i pokory!
4. Dźwiganie krzyża na Kalwarię
A gdy Go wyszydzili (…), odprowadzili Go na ukrzyżowanie. Wychodząc, spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego (Mt 27, 31-32).
Cierpiący Jezu, człowiek nie okazał Ci ani odrobiny miłosierdzia: skazał Cię na śmierć i obarczył ciężkim krzyżem, który niosłeś na Kalwarię. Niosłeś go z wielkim trudem, upadając pod jego ciężarem, ale znalazłeś jeszcze trochę siły, aby po drodze spojrzeć na ukochaną Matkę, pocieszyć płaczące niewiasty jerozolimskie i Weronice wynagrodzić odważnie spełniony uczynek miłosierdzia. Bądź z nami, ilekroć przygniata nas brzemię własnego krzyża!
5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Gdy przyszli na miejsce zwane „Czaszką”, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedza, co czynią” (…) Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha Mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha (Łk 23, 33-34.44-46).
Miłosierny Jezu, w morzu cierpienia modliłeś się za oprawców, skruszonemu łotrowi raj obiecałeś, nam zaś dałeś Maryję jako Matkę Miłosierdzia. Twoja męka i śmierć zgładziła grzech, zwyciężyła szatana i otwarła bramy nieba. Na krzyżu dokonałeś dzieła Odkupienia. Dzięki Ci za to! Wraz z Tobą i Matką bolesną chcemy modlitwą i ofiarą zbawiać grzeszny świat, aby w pełni zapanowało na nim królestwo Twego miłosierdzia.
Promuj akcję na swojej stronie internetowej
Wklej kod na swojej stronie internetowej (750px x 200px)
<a href="https://www.niedziela.pl/niezbednikrozancowy"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-niezbednik-rozancowy-750x200.jpg" alt="niedziela.pl - #NiezbędnikRóżańcowy" /></a>
Wklej kod na swojej stronie internetowej (300px x 300px)
<a href="https://www.niedziela.pl/niezbednikrozancowy"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-niezbednik-rozancowy-300x300.jpg" alt="niedziela.pl - #NiezbędnikRóżańcowy" /></a>
Jeżeli potrzebujesz banera o innym rozmiarze lub umieściłeś baner, napisz do nas: internet@niedziela.pl