Reklama

Włochy

Ks. Matteo: Potrzebna jest gruntowna zmiana metod głoszenia Ewangelii

O potrzebie gruntownej, głębokiej zmiany głoszenia Dobrej Nowiny, o zmianach w działaniu parafii i o nowych sposobach katechizacji opowiedział w rozmowie z KAI włoski kapłan ks. Armando Matteo, od niedawna podsekretarz Kongregacji Nauki Wiary.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Tak, historia poniekąd zmusza nas, żeby to przyznać. Papież mówi to w sposób bardzo mocny: nie żyjemy już w chrześcijaństwie. Chrześcijaństwo było okresem, w którym istniała wielka harmonia między rozpowszechnionymi ośrodkami kultury a nauczaniem Kościoła. Tej harmonii już nie ma. Żyjemy w wielkim pluralizmie. Towarzyszy temu wielkie wyniesienie jednostki, wolność jednostki. Musimy to zaakceptować, że nie jesteśmy jedynymi, którzy przemawiają. Często nie jesteśmy też wysłuchiwani. Benedykt XVI w motu proprio Porta fidei pisze, iż wiara dzisiaj jest spychana na margines, a nawet, że jest ona wyśmiewana. Często zdarzają się formy mobbingu wśród młodzieży, która przyznaje się do wiary. To prawie temat tabu, że ktoś powie, że chodzi do kościoła albo że inspiruje go Ewangelia. To na pewno rani nas, ale jako osoby wierzące musimy być pełni ufności w siłę Ewangelii.
Przeżywamy czas wielkich zmian, trwa proces głębokiego pluralizmu. Wyraża się to przez źródła informacji, przez osoby wypowiadające się na różne tematy. W rzeczywistości pluralizm ten czerpie siłę ze świadomości o sobie samym, jaka każdy z nas ma. Ludzie nie zgadzają się, żeby ktoś inny mówił im, jak mają postępować. To nie jest wielki problem dla chrześcijaństwa, gdyż – jak już wcześniej powiedziałem – rozwija się ono przez przyciąganie. Wspólnoty, spotykając się, stają czymś w rodzaju „linku” do Jezusa. Już w Dziejach Apostolskich można znaleźć opisy pierwszych wspólnot, jakości ich życia. To staje się prawdziwym motorem ewangelizacji.
Wielkie pojęcia jak: ofiara, posłuszeństwo, hierarchia, które słyszałem jako dziecko, dzisiaj są prawie zupełnie niezrozumiałe. Gdy w rozmowie ze swymi bratankami używam pojęcia „ofiara”, muszę je im wyjaśnić. Oni już go tak z automatu nie rozumieją. Podobnie jest ze słowami: posłuszeństwo, odpuszczenie grzechów. Taka sytuacja oczywiście trochę nas prowokuje, ale nie widzę żadnego prawa, żeby się przygnębiać z tego powodu.

- W jednym z wywiadów powiedział Ksiądz, że parafie się kończą… Ktoś mógłby pomyśleć, że to jakiś wrogi Kościołowi polityk się wypowiada, a to kapłan.

– We Włoszech od wielu lat mówi się o końcu cywilizacji parafialnej. Mówię to również na podstawie mojego osobistego doświadczenia. Jan XXIII powiedział, że parafia jest fontanną wioski. Jako dziecko spędziłem mnóstwo czasu w swojej parafii. Tej cywilizacji parafialnej już nie ma. Niegdyś wszyscy postrzegali parafię jako centralny punkt miasteczka, dzisiaj już nie. W 2004 roku biskupi włoscy zwrócili uwagę na konieczność podjęcia refleksji w tej sprawie. Nie możemy myśleć, że to, co otrzymaliśmy w spadku, będzie funkcjonowało w przyszłości. Wieża kościelna nie jest już symbolem istnienia, przeżywanym przez wszystkich.
Uważam, że parafie powinny szukać sposobu, żeby ponownie zaistnieć. Dlaczego tu jesteśmy? Jest to niezbędne pytanie. Tego naszego zadania, że mamy być pocieszeniem, światłem, mamy dawać nadzieję, przytulić, podać rękę w momencie cierpienia, ludzie dziś szukają o wiele mniej. Ale my jesteśmy, żeby odsłonić tajemnicę prawdziwej radości, zawartej w Jezusie. O to mamy dbać. Ten, kto chce się cieszyć, i tu dochodzimy do encykliki „Fratelli tutti”, musi zaangażować się w szczęście innych. Tu tkwi jądro człowieczeństwa. Powtórzę za Franciszkiem: w każdej istocie ludzkiej, niezależnie od rasy i pochodzenia, jest dobry Samarytanin. Jeśli wysłuchasz tego dobrego Samarytanina, który jest w tobie, będziesz szczęśliwy i innych uszczęśliwisz. To musimy dzisiaj podkreślić i wydobyć. I to chyba jest dzisiaj najważniejsze. Świat oferuje obecnie wiele możliwości, daje wiele okazji, ale często staje się światem ludzi wyczerpanych.

- Ale rynki, gospodarka skłaniają chyba jednak ku czemuś innemu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dotyka pan bardzo ważnej kwestii. Ekonomia wszystko zrozumiała, także tę wielką zmianę. Z drugiej zaś strony to przecież ekonomia sprzyjała tym zmianom, żeby ludzie żyli w sposób coraz bardziej indywidualny, egoistyczny i trochę w halucynacjach. Posuwając się do przodu w latach trzeba naprawdę przeżywać złudzenia, żeby myśleć, że będzie się młodszym. Ale na tym robi się kasę, trzeba więc bombardować, żeby ludzie nie zmieniali sposobu myślenia. Średnio każdy Włoch słucha i ogląda ok. 500 spotów reklamowych w tygodniu, co sprzyja jakiejś formie wyczerpania. Szukamy zatem jakiegoś środka zaradczego na brak szczęścia.
Franciszek powiedział: koronawirus istnieje, jest niebezpieczny, ale istnieje jeszcze inny straszny wirus: indywidualizm. Dodatkowo karmi się on przez komunikowanie, media społecznościowe. Chodzi tu tylko o robienie pieniędzy. Dlatego też chrześcijaństwo jest dziś żywsze bardziej niż kiedykolwiek. Benedykt XVI powiedział, że nasze parafie powinny być oazami na pustyni stworzonej przez rynki. Franciszek dodał: w naszych parafiach powinno żyć się braterstwem, gdzie bracia i siostry wzajemnie się wspierają. Jak nigdy chyba sprawa ekonomii nie ogranicza się tylko do niej, ale obejmuje psychologię, socjologię, komunikowanie.

- Znajomy, który ze względu na swą pracę często odwiedza seminaria duchowne, powiedział mi, że coraz częściej widzi w pokojach kleryków zdjęcia dawnych papieży od Piusa IX do Piusa XII. Biorąc pod uwagę styl pracy, o którym Ksiądz przed chwilą powiedział, nie wygląda to dobrze. Rozmawiając z młodymi księżmi bardzo łatwo w odpowiedzi usłyszeć jakiś fragment z wykładów, taką odpowiedź-gotowca. I jak tu rozeznawać życiowe sytuacje?

– Socjologia dobrze zna takie formy zachowań. W okresie szybkich zmian, szybkiego rozwoju pluralizmu w kontekście galopującego uwypuklania spraw wolności, następuje powrót do zachowań, nazwijmy to „fundamentalistycznych”, żeby czuć się pewnie. Zygmunt Baumann mówi, że jedną z charakterystyk postmodernizmu jest powrót fundamentalizmu. Może się to wydawać zaprzeczeniem. Jest to coś w rodzaju emocjonalnej, infantylnej odpowiedzi na nową sytuację. Trochę jak dwóch uczniów w drodze do Emaus, którzy usłyszawszy nowinę o Zmartwychwstałym, wrócili do wioski. Powiedzmy, że wrócili do mamy. Spotkali obcokrajowca, a już wcześniej wszystko wiedzieli, nawet mówią mu, że kobiety opowiadały, iż widziały Zmartwychwstałego, a jednak wrócili do domu. Lęk przed nowym. Zachowanie młodych księży, o którym pan mówił, prowadzi do samoodniesienia. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć dzisiejszych pytań, zauważyć, ile bogactwa jest w Ewangelii. Baumann, mówiąc o naszych rodzicach, gdy mieli kupować buty, zwraca uwagę, że ich wybór obracał się między kolorem czarnym a brązowym. Dzisiaj w sklepie ilość kolorów butów jest prawie nieograniczona.

Reklama

- Niedawno papież Franciszek zawęził waszą współpracę. Został Ksiądz podsekretarzem w Kongregacji Nauki Wiary.

– Muszę przyznać, że była to niewiarygodna niespodzianka. Wszyscy wiedzą, że od czasu do czasu papież dzwoni. To już prawie legenda. W rzeczywistości tak nie jest. Jestem żywym przykładem, że to się zdarza. Przyznaję, że serce szybciej mi zabiło. Powiedział mi, że przeczytał kilka moich książek, że chciałby mnie spotkać, do czego później doszło w Domu Św. Marty. W prosty i bezpośredni sposób powiedział mi, że on też się odnajduje w mojej pasji do nowej ewangelizacji. Zapytał mnie: pomożesz mi? Trudno byłoby mi odpowiedzieć: nie.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

+3 0
2021-10-08 21:15

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Arcybiskup Bolonii: Kościół musi się zająć "nowym Babilonem"

wikipedia.org

Zbyt długo Kościół zajmował się nie etyką, lecz moralnością, która zbyt często odnosiła się „do określonych części ciała, tych od pasa w dół, by postawić kropkę nad i”. Taki pogląd wyraził arcybiskup Bolonii Matteo Zuppi w wywiadzie dla tygodnika „L'Espresso”, dodając, że Franciszek pomaga swoim współczesnym uporać się z tą problematyką, ponieważ „nie boi się moralności”.

Więcej ...

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17
Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

Więcej ...

Zapraszamy na Skałkę - Oktawa św. Stanisława 8-15 maja 2024 r.

2024-05-05 22:06
Święty Stanisław Biskup Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

W środę, 8 maja, Uroczystość patronalna św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego Patrona Polski i Archidiecezji Krakowskiej. W naszej bazylice jest to dzień odpustowy. Msze Święte o godz. 7.00; 8.00; 11.00; 16.00 i 19.00.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Kościół

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?