Kiedy dobiegało kresu Powstanie Warszawskie, Albert Harris napisał Piosenkę o mojej Warszawie - piosenkę nigdy niezapomnianą. Gdy byłem mały, śpiewała ją Mama. Pamiętam, że miała wtedy w oczach łzy. Tę piosenkę śpiewali Polacy wszędzie - w kraju i na obczyźnie. Piosenka o mojej Warszawie doczekała się wiosną 1945 r. Odpowiedzi Warszawy. Napisała ją, do tej samej melodii Alberta Harrisa, Helena Zahorska-Pauly: Dziękuję za piosnkę, chłopaku, dziękuję za serce i śpiew, ja czuję, spod mego Tyś znaku, z mą szarfą Tyś szedł do ataku... W 1945 r. w Warszawie, w Wydawnictwie Eugeniusza Kuthana przy Placu Trzech Krzyży 12, ukazały się zebrane w jednym egzemplarzu dwie piosenki: Piosenka o mojej Warszawie i Odpowiedź Warszawy. Na okładce - wspomnienie Kolumny Zygmunta na tle ściany ruin. Ten unikalny, cenny egzemplarz przysłała mi, wraz z innymi piosenkami, pani Alina Pałuba z Łodzi. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam, Pani Alino! I jeszcze raz słowa Odpowiedzi Warszawy:... Nie bacząc na słów targowisko, do boju jam poszła jak w tan - Nie licząc, co zyskać, co stracić ja mam - bom wolność kochała nad wszystko... Wzruszające prostotą i uczuciem słowa. Pragnienie wolności silniejsze niż rzeczywistość. A trwały już enkawudowskie i ubeckie polowania na Żołnierzy Powstania - tych, którzy przeżyli. Miłość wolności... współczesne słowa poety niepodległego, Jerzego Narbutta, w warszawskiej, wojennej konspiracji przyjaciela legendarnego „Zośki”, Tadeusza Zawadzkiego, pierwszego komendanta Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Słowa wiersza Pomnik Powstania Warszawskiego - hołdu złożonego poległym poetom - Krzysztofowi Kamilowi Baczyńskiemu i Tadeuszowi Gajcemu:
Zostanie po nas miasto gruzów
i barykada z naszych ciał,
zostanie po nas kpina głupców,
płacz matek i litania skarg.
I pozostanie niepodległa
miłość wolności - i ta jedna
urośnie w pomnik, w krzyk kamienny,
co zerwie naród, aby wstał
i by zrozumiał, jak cenny
był nasz rozumny szał.
Piosenka o mojej Warszawie 1944 r.
Słowa i muzyka: Albert Harris
Jak uśmiech dziewczyny kochanej,
Jak wiosny budzącej się wiew,
Jak świergot jaskółek nad ranem,
Młodzieńcze uczucia nieznane,
Jak rosa błyszcząca na trawie,
Miłości rodzącej się zew
Tak serce raduje piosenki tej śpiew,
Piosenki o mojej Warszawie.
Tyś treścią mych marzeń, mych snów,
Radosnych przechodniów twych lawą,
Ulicznym rozgwarem i wrzawą,
Ty wołasz mnie, wołasz stęskniona
Upojnych piosenek i słów,
Jak bardzo dziś pragnę zobaczyć cię znów,
O, moja Warszawo, wyśniona.
Jak pragnąłbym krokiem beztroskim
Przemierzyć przestrzeni twej szmat:
Bez celu się przejść Marszałkowską,
Na Wisłę napatrzeć się z mostu,
Dziewiątką pojechać w Aleje,
Krakowskim się wpleść w Nowy Świat
I ujrzeć, jak dawniej, za młodych mych lat,
Jak do mnie, Warszawo, się śmiejesz.
Że krwawe przeżywasz dziś dni,
Że rozpacz, że ból cię przygniata,
Że muszę nad tobą zapłakać,
Lecz taką, jak żyjesz w pamięci,
Przywrócę ofiarą swej krwi
I wierz mi, Warszawo, prócz piosnki i łzy
Jam gotów ci życie poświęcić!
Odpowiedź Warszawy 1945 r.
Słowa: Helena Zahorska-Pauly
Muzyka: Albert Harris
Dziękuję za piosnkę, chłopaku,
Dziękuję za serce i śpiew.
Ja czuję, spod mego Tyś znaku,
Z mą szarfą Tyś szedł do ataku.
Twa piosnka me serce raduje,
Do życia mnie budzi jej zew.
Za piosnkę, za łzy, za przelaną Twą krew,
Ja dzisiaj Twe usta całuję.
Gdy żołnierz mój stał u mych bram,
Ja chciałam rozprężyć ramiona,
Bo byłam wolności spragniona,
nie bacząc na słów targowisko,
Do boju jam poszła jak w tan -
Nie licząc, co zyskać, co stracić ja mam,
Bom wolność kochała nad wszystko.
Dziś leżę jak rycerz na tarczy
I zda się, że przyszedł mój kres.
Niech grobem mym nikt nie frymarczy,
Bo sił mi do życia wystarczy.
Bo zmienne są losu koleje,
Znów wiosna i kwitnie znów bez -
Choć oczy mam dzisiaj oślepłe od łez,
Ja do was jak dawniej się śmieję.
Ja szybko wyleczę się z ran,
I będę piękniejsza stokrotnie,
Jak dawniej wesoła, zalotna.
I taką wspaniałą od nowa,
Wskrzeszoną tym nakazem „wstań”,
Promienną od krańca do krańca mych grań
Historia w pamięci zachowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu