Jednym z pierwszych miejsc, w którym bracia rozpoczęli działalność, był dworzec kolejowy Howrah w Kalkucie, gdzie koczowało setki chłopców i młodych mężczyzn.
Jedni uciekli z domu, wyłamując się spod kurateli sądu, inni musieli opuścić swoje domy z powodu rozmaitych chorób zakaźnych, na jakie chorowali. Dlatego niektórzy z nich
wymagali natychmiastowej opieki medycznej. Pierwszorzędną sprawą było przestrzeganie higieny, dlatego bracia rozdawali po kawałku mydła, a po pewnym czasie zorganizowali dla bezdomnych wieczorny
posiłek. Niektórych chłopców zabierano do domów sióstr, aby mogli przejść szkolenie zawodowe. Potem wraz ze starszymi chłopcami z Shishu Bhawan stopniowo przenoszono ich do innych
domów.
Wkrótce powstał w Howrah samodzielny dom dla bezdomnych i upośledzonych chłopców o nazwie Nabo Jeevan (Nowe Życie), prowadzony przez Braci Misjonarzy Miłości. Uczono
w nim m.in. prostych napraw radioodbiorników, dzięki czemu chłopcy mogli później dostać pracę. Bracia nabyli również farmę w Nurpur pod Kalkutą, gdzie zajęli się chłopcami upośledzonymi
umysłowo, a także mężczyznami chorymi na gruźlicę. Niektórzy z nich zaczęli wykonywać proste prace rolnicze. Ponadto bracia kontynuowali opiekę nad trędowatymi. Początkowo pomagali
w organizacji ruchomych przychodni Sióstr Misjonarek Miłości, później zaczęli regularnie odwiedzać Dhapa, dużą kolonię trędowatych w Kalkucie, gdzie opiekowali się chorymi. Po pewnym
czasie zaczęli pomagać siostrom w Titagarh.
W tym czasie oczekiwano na zatwierdzenie zgromadzenia braci w Rzymie. Stolica Apostolska wstrzymywała się jednak z zatwierdzeniem nowego instytutu, uzależniając decyzję od rozwoju
zgromadzenia. Ostrożność władzy kościelnej była podyktowana faktem, że w Indiach powstało już kilka zgromadzeń męskich i wszystkie się rozpadły. Była też trudność kanoniczna: Kościół
rzymskokatolicki nie zezwala kobiecie sprawować zwierzchności nad męskim zgromadzeniem zakonnym.
W tym celu Matka Teresa zwróciła się do współpracujących z nią jezuitów. Niestety, generał Jezuitów nie mógł jej przydzielić kolejnego z miejscowych księży (z Misjonarkami Miłości
współpracowali już ojcowie Henry i Van Exem). W 1965 r. pojawił się w Kalkucie ojciec Andrzej Travers-Ball, australijski jezuita z Sitagarhy, który spędzał
tam okres swego tercjatu. Wstąpił on do Zgromadzenia Braci Misjonarzy Miłości i wkrótce został jego pierwszym przełożonym.
26 marca 1967 r. instytut braci został zaaprobowany jako zgromadzenie na prawie diecezjalnym. Odtąd trzydziestu trzech braci mogło rozpocząć nowicjat. Ojciec Andrzej, chociaż jeszcze był jezuitą,
pełnił potrójną rolę: współzałożyciela nowego zgromadzenia, mistrza nowicjatu i nowicjusza. Znaleziono dom w dzielnicy Kidderpur, będący odtąd domem macierzystym Braci Misjonarzy
Miłości.
W czerwcu 1968 r. pierwsza grupa braci zakończyła nowicjat i przygotowała się do złożenia ślubów. Ojciec Andrzej Travers-Ball formalnie wystąpił z Towarzystwa Jezusowego,
stając się bratem misjonarzem Miłości. Zostając generalnym przełożonym rozwijającego się zgromadzenia, zaktualizował konstytucje określające zasady życia i pracy braci. Zakładając Zgromadzenie
Braci Misjonarzy Miłości, Matka Teresa nadała im te same konstytucje, jakie miały siostry. Brat Andrzej zrezygnował jednak z rygorystycznych zasad, jakie miały siostry, uważając, że specjalnym
celem braci, zgodnie z artykułem drugim konstytucji, jest „żyć, okazując miłość i poświęcenie, w służbie najuboższym z ubogich - w dzielnicach
nędzy, na ulicach i gdziekolwiek się znajdują. Ludzie dotknięci trądem, żebracy bez środków do życia, opuszczeni, bezdomni chłopcy, młodzi mężczyźni w dzielnicach nędzy, bezrobotni
i ci, którzy utracili domy wskutek wojny lub klęsk żywiołowych, zawsze będą otaczani szczególną troską braci”.
Fragment z książki Czesława Ryszki Święta z Kalkuty, Częstochowa 2003, Biblioteka „Niedzieli”, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa, tel. (0-34) 365-19-17 wew. 228, e-mail: redakcja@niedziela.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu