Reklama

Dać się poprowadzić

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Aleksandro! Wahałam się, czy chwycić za pióro, bo nie wiem, jak Pani reaguje na listy polemiczne, jak dotąd nie zamieściła Pani takiego głosu, który nie zgadzałby się z Pani komentarzem na publikowany list. Jestem więc przygotowana na brak odzewu.
Piszę dlatego, że - według mnie - list Pani Marii zatytułowany „Kapitał na wieczność” („Niedziela” z 30 listopada 2003 r.) jest niezwykle ważny dla nas, katolików. Daje nadzieję, przez świadectwo, że jest możliwe dążenie do świętości przez zwykłego człowieka. A przecież do tego wzywa nas Chrystus, Kościół, nasz Ojciec Święty. Pani Maria tak pięknie pisze, jak się do tego zabrać. „O własnych siłach to niemożliwe” - to prawda. Ale można skrępować budzącą się złość, chęć rewanżu słownego - przez modlitwę, która daje nam tę moc. Każdy z nas z pokorą, na jaką go stać, może spróbować dać się poprowadzić Duchowi Świętemu. Bo - zwłaszcza po spowiedzi - mówimy sobie: dość! Nie damy się już ponosić nerwom, zbyt dobrze znamy to uczucie niesmaku, niezadowolenia z siebie, gdybyśmy sobie pofolgowali. Mam na myśli to, co nas wszystkich dotyczy, czyli codzienne kontakty z naszymi bliźnimi.
Pani w swoim komentarzu - który, w moim odczuciu, nie koresponduje z listem Pani Marii - pisze, że osoba, która dąży do doskonałości absolutnej, ma cechy osobowości neurotycznej. A Pani Marii nie chodzi przecież o doskonałość, lecz o to, co tak bardzo nas dotyka, czyli sposób znalezienia się, zareagowania na zło, które dzieje się w naszym otoczeniu. To zło może na nas działać z różną siłą, ale zasada, którą Pani Maria od 20 lat stosuje, jest jedna - pewna i skuteczna. To pokorne przezwyciężanie siebie z pomocą modlitwy. Ten sposób niby wszyscy znamy, bo jest zgodny z nauką Kościoła, jednak nie lubimy od siebie wymagać.
Tu nie chodzi o perfekcjonizm, ale o rzecz tak elementarną, jak nasze codzienne kontakty z ludźmi, często najbliższymi. Ja też mam z tym problemy, ale wolę posłuchać Pani Marii - i próbować dalej, niż Pani Aleksandry - i odważnie „wychodzić z siebie”...
Teresa

Już na wstępie chciałabym odważnie zaznaczyć, że moje komentarze nigdy nie są polemikami z listami naszych Czytelników. Próbuję jedynie opatrzyć je komentarzem, który jest moją - często bardzo osobistą - refleksją na dany list czy temat. Dlatego nie ma w tej rubryce „polemik”. Ale to nie znaczy, że wszyscy się ze mną zgadzają, i takie listy też staram się zamieszczać, choć jest ich naprawdę niewiele. Co więcej - bardzo mnie one cieszą, bo pozwalają zauważyć braki i błędy - któż z nas jest doskonały... Oprócz listów umieszczanych w tej rubryce, opinie Czytelników zbieramy w archiwum redakcyjnym i wszystkie analizujemy.
Tym razem nawet nie bardzo rozumiem - w czym Pani tak bardzo nie zgadza się ze mną? Ja też wolę słuchać Pani Marii, bo uważam, że także daleko mi do doskonałości. Czasami aż się dziwię, dostając tak wiele listów z aprobatą tego, co robię - a tych listów jest bardzo dużo - że ja, taka zwyczajna osoba, jestem tak bardzo słuchana. Owszem, czuję, że mam coś do przekazania niemal każdemu i że czasem ta moja wewnętrzna potrzeba aż mnie rozpiera, a odnoszę wrażenie, że często nie ma dostatecznego ujścia. Ale takich osób, które chcą się dzielić swoimi przemyśleniami, jest wiele i sama je spotkałam na swojej życiowej drodze, np. na niektórych rekolekcjach, gdy jest okazja posłuchać świadectw innych ludzi. Gdzie mi tam do nich! - myślałam sobie z głębokim poczuciem własnej niedoskonałości. Wydaje mi się, że bardzo grzeszymy, nie chcąc słyszeć tego, co inni do nas mówią. Bo to nieprawda, że rozmawiamy. Czekamy bardziej lub mniej cierpliwie, aż ktoś się wygada, by jak najszybciej wygłosić swoją kwestię. Nie słuchamy, bo przecież rozmyślamy o tym, co zaraz sami powiemy. Niestety, taka jest prawda.
Na koniec może i ja zacytuję coś z tekstu, który Pani wspomina w swoim liście. Pani Maria pisze na końcu: „Ale to też bardzo dobrze (gdy coś nas drażni i irytuje - uzup. A.), że bywa taka ostra reakcja, widać nadepnięto na nasz odcisk, bo źle jest tylko wtedy, gdy jesteśmy całkiem obojętni” - i pod tym cytatem też się podpisuję. Bo obojętność to jakby trochę śmierć.
Pani Tereso, dziękuję za list!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego młodych nie ma w Kościele?

Karol Porwich/Niedziela

Jedna z parafianek zapytała mnie: Co wymiotło młodych ludzi z kościoła? Nie czekając na odpowiedź, stwierdziła: obostrzenia pandemii, zdalne nauczanie, źle pojęta dyspensa, rodzice, którzy łatwo „rozgrzeszają”. Trudno się nie zgodzić.

Więcej ...

Franciszek: Jezus ujawnia nam piękno "Ojczyzny" ku której zmierzamy

2024-05-12 13:01

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

"Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy" - powiedział Franciszek przed modlitwą Regina Coeli w Watykanie. Papież nawiązał do obchodzonej dzisiaj we Włoszech i w innych krajach uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego.

Więcej ...

Wniebowstąpienie jest drogą Chrystusa ku pełni objawienia

2024-05-12 16:20
Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Magdalena Lewandowska

Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Wniebowstąpienie Jezusa nie oznacza Jego oddalenia – napisał na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji kard. Robert Sarah.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Wniebowstąpienie Pańskie

Wiara

Wniebowstąpienie Pańskie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania