W rozmowie z Radiem Watykańskim metropolita łódzki powiedział, co jest ważne, aby Synod na poziomie lokalnym spełnił swoje zadanie.
- Potrzebne jest, aby ludzie uwierzyli, że Synod może coś zmienić, bo najczęściej, kiedy zaczynają się takie ważne wydarzenia, jak właśnie Synod, to największy opór jest zawarty w takiej tezie: «przecież od tego i tak nic się nie zmieni», czyli takie przekonanie, że sobie pogadają i tyle - zwraca uwagę abp Ryś. - Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie chcieli się spotykać, chcieli ze sobą rozmawiać i to jeszcze rozmawiać w kluczu rozeznania działania Ducha Świętego między nimi - dodał metropolita łódzki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Zaprosiłem cztery osoby, żeby stworzyły taki rodzaj – jak to się ładnie mówi – think tanku, także po to, aby te propozycje pytań, jakie padają z Sekretariatu Synodu odpowiednio przepracować, zobaczyć które z nich i w jakim stopniu odnoszą się do naszego Kościoła. I to jest jedna grupa. Potem z pomocą tych ludzi wybraliśmy ponad 30 osób, które mogą być odpowiedzialne za Synod w konkretnych środowiskach, i to bardzo różnych. To kwestia wykorzystania okazji, żeby nie tracić możliwości, która przychodzi sama – podkreślił abp Ryś.
– Byle tylko ludzie chcieli się zaangażować rozumiejąc, że inaczej będą funkcjonować jakoś obok Kościoła. Jest to coś, czym aktualnie Kościół żyje, jako niesłychanie ważnym wydarzeniem, ale można w imię tego, że my mamy swoje własne uświęcone od lat pomysły i programy odpuścić sobie to, co istotnego dzieje się w Kościele - zauważył metropolita łódzki.