4 czerwca, w niedzielne popołudnie, na Wydziale Teologicznym
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Sekcja w Gorzowie Wlkp.
odbyło się uczelniane świętowanie Wielkiego Jubileuszu A.D. 2000.
Imprezę zorganizowano w ramach ogólnoświatowych obchodów Jubileuszu
Ludzi Nauki i Świata Akademickiego.
Bogaty program, rozpoczął się o godzinie 14.00 uroczystą
Eucharystią kończącą rok akademicki, podczas którego odbyło się pożegnanie
tegorocznych absolwentów. Mszę św. sprawował dyrektor Sekcji ks.
dr Eligiusz Piotrowski. Kazanie wygłosił bp Paweł Socha, który przypomniał
m.in. historię gorzowskiej uczelni oraz wyraził gorące podziękowania
za trud jej prowadzenia wszystkim dotychczasowym dyrektorom: ks.
dr. Romanowi Hermacińskiemu, bp. Edwardowi Dajczakowi i obecnemu
- ks. dr. Eligiuszowi Piotrowskiemu.
Oficjalnego rozpoczęcia uczelnianego świętowania dokonał
Dyrektor Sekcji. Następnie głos oddano zaproszonym gościom. Senator
Elżbieta Płonka przypomniała, że bez Ewangelii nie moglibyśmy być
prawdziwymi ludźmi. Potem zaczęło się "świętowanie zabawą, muzyką
i smakiem". Wszystkim zebranym bardzo spodobał się występ zespołu "
Czerwone Maki". Następnie wniesiono piękny tort dla studentów V roku
- jubileuszowych absolwentów. Każdy z przybyłych mógł również skosztować
pieczonej kiełbaski.
Artystycznym "gwoździem programu" kończącym jubileuszowy
wieczór był występ Beaty Rybotyckiej i Jacka Wójcickiego - artystów "
Piwnicy pod Baranami". Koncert rozpoczęto wspólnie Niebieską patelnią
- hymnem "Piwnicy pod Baranami". Następnie Wójcicki, już solo, zaśpiewał
znane Konie apokalipsy, utwór Wojciecha Dymnego i Zygmunta Koniecznego.
Dalej usłyszeliśmy dwa psalmy: "Psalm poranny" (Wójcicki) i "Psalm
weselny" (Rybotycka). Przy tym drugim utworze zaobserwować można
było jak niewiele - wokal, skrzypce i fortepian - wystarczy, by zaintrygować
publiczność. Burza oklasków pojawiała się jednakże po każdej piosence.
Krakowscy artyści zaprezentowali niezwykle ciekawy, przekrojowy,
repertuar. I tak usłyszeć mogliśmy w dalszej części piosenki m.in.
Sikorowskiego (Trzeba wierzyć), Preisnera (Miejcie nadzieję do słów
A. Asnyka z filmu Magdaleny Łazarkiewicz Ostatni dzwonek) czy Korneckiej (
Sekretarka do słów K. I. Gałczyńskiego). Ten ostatni utwór z rewelacyjną
choreografią Wójcickiego nagrodzony został wielkim aplauzem. Wiele
radości i śmiechu wywołały piosenki przedwojenne. Żywą reakcję wywołał
zwłaszcza wykonany z dużą kokieterią przez Beatę Rybotycką znany
wszystkim przebój Na pierwszy znak. Na bis, wprawiając w zdumienie
wszystkich zebranych, artyści zaprezentowali piosenkę Jana Kiepury
Brunetki, blondynki...
Trzeba wspomnieć o świetnym kontakcie, jaki nawiązał
się pomiędzy znakomitymi wykonawcami a publicznością. Niewątpliwie
jednym z powodów takiego stanu była prowadzona z dużym poczuciem
humoru konferansjerka Wójcickiego. Piosenkarz wielokrotnie poprzedzał
wykonanie utworu jakąś anegdotą, wzbudzając tym ogólną wesołość.
Kończąc występ Jacek Wójcicki pożegnał nas parafrazując słowa Piotra
Skrzyneckiego: Niech was Bóg i policja gorzowska prowadzi.
Po artystach "Piwnicy pod Baranami" na scenie pojawili
się studenci. Każdy z roczników prezentował się w dowolny sposób.
Zobaczyć można było kabaretowe scenki lub wziąć udział w konkursie.
Niespodzianką stał się dla wszystkich nieplanowany występ ks. dyrektora
Eligiusza Piotrowskiego z... Jackiem Wójcickim! Ten, trzeba przyznać,
niezwykły duet odśpiewał Kolędę na koniec wieku Zbigniewa Preisnera
i Jana Nowickiego.
Uczelniane Świętowanie zakończyła wspólna zabawa w dyskotekowym
rytmie.
Wypada mieć nadzieję, że podobna impreza będzie miała
miejsce także w przyszłym, już nie jubileuszowym, roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



