W Zalesiu k. Bełżyc spełnia się marzenie członków Ruchu Światło-Życie, którzy zapragnęli mieć swoje miejsce w archidiecezji lubelskiej.
Spotkania i rekolekcje, organizowane dla dzieci, młodzieży i dorosłych z wszystkich gałęzi Ruchu Światło-Życie, wymagają odpowiedniej przestrzeni na modlitwę, naukę, odpoczynek. Gdy jest kilka lub kilkanaście osób, nie ma większego problemu, ale jeśli grupa jest większa, oazowicze muszą korzystać z gościnności parafii, domów rekolekcyjnych lub innych ośrodków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Plany
- Od dłuższego czasu modliliśmy się i wzdychaliśmy za miejscem, gdzie czulibyśmy się u siebie; za przestrzenią modlitwy, odpoczynku, rekolekcji. Wydawało się to niemożliwe, aż na pomoc wezwaliśmy św. Andrzeja Bobolę - mówi ks. Jerzy Krawczyk, moderator Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej. - Pod koniec zimy pojechałem do sanktuarium św. Andrzeja w Strachocinie i powiedziałem krótko: św. Andrzeju, potrzebuję dom - opowiada moderator. I sprawy od razu potoczyły się szybko. Jeszcze wiosną okazało się, że na terenie naszej diecezji znajduje się kilka dawnych szkół, które można kupić. Problemem były pieniądze, ale jak mawiał ks. Franciszek Blachnicki, „ja ich nie mam, ale mój wspólnik (Pan Bóg) ma ich wystarczająco”. W tym samym czasie został powołany Fundusz Patriotyczny, którego cele pokrywają się z oazowymi. Idea domu zaczynała nabierać coraz konkretniejszych kształtów. - Gdy przedstawiłem swój pomysł w Kurii, okazało się, że archidiecezja jakiś czas temu kupiła starą szkołę w Zalesiu k. Bełżyc. Ruszyliśmy do działania, tworząc projekt razem z Robertem Derewendą i ks. Jakubem Olechem. Uzgodniliśmy, że nie mając doświadczenia i potencjału, inwestorem będzie Archidiecezja Lubelska, a podmiotami współpracującymi Stowarzyszenie Diakonia Ruchu Światło-Życie i Instytut ks. Franciszka Blachnickiego - wyjaśnia ks. Krawczyk.
Reklama
Realizacja
Z marzeń o własnym domu narodził się pomysł „Ośrodka Szkoleniowo-Formacyjnego Myśli Katolicko-Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego”, na który udało się pozyskać 900.000 zł dotacji (przy wkładzie własnym 160 tys. zł). Prace ruszyły latem. 800-metrowy budynek znajduje się pośrodku lasu, na niemal hektarowej działce. Daje możliwości stworzenia domu rekolekcyjno-szkoleniowego dla ok. 40 osób. W dalszych planach jest rozbudowa, która pozwoli na zakwaterowanie jednocześnie nawet 100 osób. Będą też sale konferencyjne, jadalnia i kaplica. - Sercem domu będzie sala pamięci ks. Franciszka Blachnickiego, zaaranżowana jak studio nagrań w Carlsbergu w Republice Federalnej Niemiec w latach 1982-1987. Zostaną tam umieszczone eksponaty związane z utrwalaniem i powielaniem niezależnej katolicko-społecznej i konserwatywnej myśli ks. Blachnickiego - informuje ks. Jerzy Krawczyk. Jak podkreśla, będzie to pierwsze tego typu miejsce poświęcone działalności „Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów”. Idea chrześcijańskiej służby społecznej, zbudowanej według triady: prawda - krzyż - wyzwolenie, narodziła się w Lublinie; jest to najmniej znana działalność ks. Franciszka Blachnickiego.
By w Zalesiu formowały się kolejne pokolenia chrześcijan, jak najszybciej trzeba skończyć przebudowę. Do tej pory zostały przebudowane ścianki działowe, trwają prace przy rozkładaniu sieci hydraulicznej, elektrycznej i wentylacyjnej. Wkrótce zostaną zamontowane piece centralnego ogrzewania i zakończy się wymiana okien i drzwi. - Kończy się nam czas i pieniądze przeznaczone na pierwszy etap prac. Przed nami jeszcze długa droga, ale wierzę, że za rok, 8 grudnia, uda się poświęcić i otworzyć nasz ośrodek - mówi z przekonaniem moderator. Nadzieją się oazowicze, którzy nie szczędzą czasu i środków na budowę własnego domu. - Gdy była taka potrzeba, wolontariusze w 3 dni przełożyli kilkanaście tysięcy cegieł - mówi z wdzięcznością. Jak podkreśla, każda złotówka, każda para rąk, każda modlitwa w intencji budowy domu w Zalesiu, przybliża lubelską oazę do spełnienia marzeń.
Reklama
Więcej na www.lublin.oaza.pl