Umiłowani Diecezjanie,
"Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół" - wyznajemy
w każdą niedzielę w czasie Mszy św. Tymi słowami wypowiadamy też
wiarę w Kościół, który istnieje jako triumfujący w niebie, cierpiący
w czyśćcu i pielgrzymujący na ziemi. Kościół jest pielgrzymujący,
bo zdążamy w wierze, nadziei i miłości do wieczności, gdzie nas czeka
uszczęśliwiający udział w chwale Bożej. W dzisiejszym pierwszym czytaniu
z Pierwszej Księgi Królewskiej jest mowa o proroku Eliaszu, który
w zagrożeniu życia i poświęceniu przybył do Bożej góry Horeb, a tam
objawił mu się Bóg. Również i w trzecim czytaniu, z Ewangelii według
św. Mateusza, jest mowa o Piotrze, który kroczy po wodzie do Jezusa.
Czyż nie są to obrazy naszego życia? W trudnych nieraz warunkach
i w różnego rodzaju niebezpieczeństwach, w cierpieniach i mozolnej
pracy, idziemy w pielgrzymce wiary ku spełnieniu się celu ostatecznego.
W tym roku prawda o Kościele pielgrzymującym objawia się
nam w sposób szczególny. Następca św. Piotra na ziemi, Ojciec Święty
Jan Paweł II, pielgrzym czasów, pełen miłości do swoich wiernych,
mimo wielkiego utrudzenia wiekiem przybywa znowu do naszej Ojczyzny,
by nam objawić prawdę o Bogu bogatym w miłosierdzie, by nas umocnić
w wierze i dodać nam odwagi do życia według nauki Krzyża. Taki jest
istotnie główny cel tej, ósmej już pielgrzymki do Polski. Poświęcając
uroczyście kościół Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach, pragnie
Papież wielkim głosem zawołać do nas i do całego świata: "Bóg jest
miłosierny, odwagi, nie bójcie się!". Jak w dzisiejszej Ewangelii
św. Piotr, tak i on wyciągnie swe ręce do Chrystusa, by nam ukazać
jedyny właściwy ruch i jedyny dla współczesnego człowieka kierunek.
W swej pierwszej encyklice Redemptor hominis zaznaczył już ten kierunek,
mówiąc: "Jeden zwrot ducha, jeden kierunek umysłu, woli i serca:
do Chrystusa Odkupiciela człowieka, do Chrystusa Odkupiciela świata.
Ku Niemu kierujemy nasze spojrzenie, powtarzając wyznanie św. Piotra:
«Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego», bo tylko
w Nim, Synu Bożym, jest nasze zbawienie" (nr 7). Ojciec Święty, żeby
nam to unaocznić, sam, po wielkim spotkaniu na Błoniach w Krakowie,
uda się do ulubionej od dziecka Kalwarii Zebrzydowskiej, z okazji
400-lecia od jej założenia, by nam wskazać na Krzyż, na Chrystusa
Odkupiciela. W czasie wielkiej Mszy św. na Błoniach wyniesie on na
ołtarze czterech Polaków: wielkiego arcybiskupa warszawskiego, wygnańca
dla sprawy Ojczyzny, Szczęsnego Felińskiego; kapłana misjonarza,
jezuitę, Jana Beyzyma, który poświęcił się aż do śmiertelnego wycieńczenia
w służbie trędowatym na Madagaskarze; dobrego i pokornego ks. Jana
Balickiego, rektora Seminarium Przemyskiego, i pełną oddania w służbie
Bogu i bliźnim siostrę z zakonu serafitek, Sancję Szymkowiak. Będą
to z pewnością dni łaski dla dotkniętej plagami społecznymi i moralnymi
Ojczyzny. Skuteczność tych naszych dni wszakże zależeć będzie od
wiary i sposobu ich przeżywania. Dlatego usilnie nawołuję do otwarcia
się na łaskę Bożą, która niewątpliwie towarzyszyć będzie przybyciu
Piotra naszych czasów do Polski. Wielu diecezjan pojedzie do Krakowa,
by osobiście uczestniczyć w spotkaniu z Janem Pawłem II. Wszystkich
innych zachęcam do uczestnictwa w nabożeństwach drogą oglądania telewizji
i słuchania radia. Księży proszę o takie ułożenie nabożeństw w kościołach,
aby wierni mogli korzystać z dobrodziejstwa obecności Ojca Świętego
na polskiej ziemi. Proszę też o urządzanie adoracji przed Najświętszym
Sakramentem z Koronką do Miłosierdzia Bożego i organizowania dla
wiernych spowiedzi św.
Pielgrzymka Ojca Świętego do Kalwarii Zebrzydowskiej staje
się dla naszej diecezji, która w ciągu wieków przynależała w dużej
mierze do diecezji krakowskiej, zachętą do odrodzenia się ruchu pielgrzymkowego
do tego świętego miejsca. Jest to pierwsze na ziemi polskiej sanktuarium,
gdzie Męka Pańska została uobecniona w sposób niezwykle hojny, w
licznych kaplicach i kościółkach. Nasi praojcowie bardzo ochotnie
nawiedzali Kalwarię w przeszłości. Pewnym przypomnieniem Kalwarii
staje się więc dla nas fakt, że Ojciec Święty poświęci w czasie tej
pielgrzymki kopię obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej do kościoła w
Praszce. Będzie ona uroczyście intronizowana 15 września tego roku.
W przygotowaniu niejako i na przedłużeniu pielgrzymki Jana
Pawła II do Polski jest w tym roku nasze pielgrzymowanie na Jasną
Górę z okazji świąt Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i uroczystości
Matki Bożej Częstochowskiej. W tym wielkim działaniu Bożym i poruszeniu
serc, jakim jest niewątpliwie pielgrzymowanie do tronu Maryi, Królowej
Polski, nasza archidiecezja odgrywa szczególną rolę. Wypełniamy w
nim funkcje zarówno ewangelicznej Marty, jak i Marii z Betanii.
Pierwsza zasłynęła wielką gościnnością i usłużnością wobec
Jezusa i Jego uczniów. Jezus czuł się dobrze w domu Marty. Kto przyjmuje
pielgrzyma, przyjmuje samego Jezusa. Co do tego nie ma wątpliwości,
bo Pan Jezus wyraźnie powiedział w Ewangelii: "Byłem przybyszem,
a przyjęliście mnie" (Mt 25, 26). Proszę bardzo, Umiłowani Wierni
miasta Częstochowy i na innych trasach pielgrzymich, bądźcie gościnni,
dobrzy, bezinteresowni i życzliwi wobec pielgrzymów. Niech nasza
ziemia dozna łaski odpuszczenia grzechów na sądzie Bożym za prawdziwie
chrześcijańską uczynność wobec pielgrzymów. To jest zresztą jej misja
dziejowa i tak zwany genius loci. "Kto przyjmuje proroka jako proroka,
nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego,
nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia
jednemu z tych najmniejszych, dlatego, że jest uczniem, zaprawdę
powiadam wam, nie utraci swojej nagrody" (Mt 10, 41 i 42).
W wielkim działaniu Bożym, które się objawia w ruchu pielgrzymim,
uczestniczymy również na sposób ewangelicznej Marii z Betanii. Ta,
siedziała u stóp Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. O niej powiedział
też Boski Mistrz, że "obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie
pozbawiona" (Łk 10, 42). Gorąco zachęcam wszystkich, Umiłowani Bracia
i Siostry, do wielkich rekolekcji w drodze w czasie pielgrzymek na
Jasną Górę i do innych miejsc świętych, których mamy wiele na naszej
częstochowskiej ziemi. Bardzo też proszę o skorzystanie z sierpniowych
nowenn i procesji, które się odprawiają w naszej, drogiej światu
Częstochowie. Każda parafia w archidiecezji urządza wraz ze swoim
duszpasterzem pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. Przypominam też,
że ma to być pielgrzymka modlitewna i wypełniona słuchaniem słowa
Bożego. Skończmy wreszcie z zadyszanym bieganiem do sanktuarium i
zaliczaniem tylko pielgrzymki. Nie może to być impreza czysto kulturalna
czy turystyczna. W Roku Biblii trzeba nam koniecznie zreformować
nasze pielgrzymowanie. W każdej grupie pielgrzymiej powinni być obecni
duszpasterze. Jeśli ich nie stać, z powodu wieku lub słabości, na
piesze pielgrzymowanie, niech przynajmniej dojeżdżają do swoich grup
na poszczególnych jej etapach. Nie wolno dopuścić, by zlaicyzowała
się nam pielgrzymka. Iść na pielgrzymkę, znaczy iść za krzyżem, a
to oznacza ducha pokuty i umartwienia. Każda też pielgrzymka powinna
mieć swoją "górkę przeprośną", na wzór tej u bram Częstochowy, na
której ostatnio wzniesiona została droga wielkich krzyży i ulokowane
zostały relikwie św. Ojca Pio, człowieka ukrzyżowanego dla Jezusa.
Gorąco też zapraszam Częstochowian na swoje parafialne nabożeństwa
nowennowe, a wszystkich na wielką procesję maryjną z archikatedry
na Jasną Górę 25 sierpnia o godz. 17.00 i na Sumę 26 sierpnia z odnowieniem
ślubowań Narodu. Zarówno w wyznaczonym dniu nowennowym, jak i 25
sierpnia wszyscy kapłani i siostry zakonne niech idą ze swoją parafią
na modlitwę. Proszę także o udział mężczyzn. Trochę jest Was za mało
na modlitwach i pielgrzymkach, Drodzy Bracia. Chorych i starszych
zapraszam do sanktuariów maryjnych dekanalnych i regionalnych we
wrześniu i październiku, które odprawiamy pod przewodnictwem księży
biskupów.
Umiłowani Bracia i Siostry,
Pielgrzymka jest znakiem życia, a nasze pielgrzymowanie do Matki
Bożej, do świętych Kalwarii lub do naszych Świętych, jest zawsze
pielgrzymowaniem do własnego serca, do sanktuarium naszego człowieczeństwa,
którym jest nasze sumienie. Z dawien dawna stawiano niejako przy
drodze życia każdego człowieka napis: "Poznaj samego siebie". Biada
nam, gdy nie będziemy pielgrzymować do swojego sumienia i je lekceważyć.
Stratą tego będzie sam człowiek. "Serca nie pocieszysz po stracie,
gdy stratą jesteś sam" - mówimy za poetą. Popełniamy wiele błędów
w życiu, wobec siebie i najbliższych, wobec Ojczyzny, Polski i swojej
małej Ojczyzny, gdy nie jesteśmy dobrze ustawieni w sumieniu. Zbliżające
się wybory do samorządów i władz lokalnych wymagają decyzji prze-
myślanych i przesączonych przez sumienie. Oczy Maryi, Królowej
Polski na Jasnej Górze - szukają nas. Miejmy odwagę z nimi się spotkać
i w decyzjach osobistych, i w wyborach rodzinnych określających liczbę
potomstwa, i w chwilach wyborów i głosowania nad losem Ojczyzny.
Wydaje się, że ze świętej Ikony Jasnogórskiej wydobywa się
głos Chrystusa, którego okazuje nam Najświętsza Matka: "Przyjdźcie
do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja Was
pokrzepię" (Mt 11, 28). Idźmy więc ochotnie!
Z głębi serca mówię: "Szczęść Boże" utrudzonym zbieraniem
plonów rolnikom. Oby owoc ich trudu został przez wszystkich właściwie
uszanowany i doceniony. Błogosławię odpoczywającym: starszym, młodzieży
i dzieciom w ostatnich tygodniach wakacji. Szczególnie błogosławię
pielgrzymom podążającym na Jasną Górę. Wszystkim niech sprzyja Maryja
wraz ze swym Synaczkiem.
Arcybiskup Metropolita Częstochowski Częstochowa, 8 sierpnia 2002 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu