Zróbcie Mu miejsce,
Pan idzie z nieba,
Pod przymiotami ukryty chleba.
Zagrody nasze widzieć przychodzi
I jak się Jego dzieciom powodzi.
Franciszek Karpiński
Bezpośrednią przyczyną wprowadzenia święta Bożego Ciała (od 1970 r. - uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa) były widzenia bł. Julianny (zm. 1258 r.), augustianki z klasztoru
Mont Cornillon Ličge w Belgii. Na jasnej tarczy księżyca widziała ona ciemną plamę oznaczającą brak w roku liturgicznym święta ku czci Najświętszego Sakramentu. Ustanowienie święta poprzedziły długie
dyskusje teologiczne na temat widzeń bł. Julianny. Brał w nich czynny udział Jakub, archidiakon katedry w Ličge, późniejszy papież Urban IV. W wyniku tych dyskusji święto Bożego Ciała w 1246 r. w
swojej diecezji w Ličge wprowadził biskup Robert. Później uczyniły to jeszcze inne diecezje w różnych krajach zachodniej Europy.
Papież Urban IV pragnął rozszerzyć kult Eucharystii w całym Kościele. W tym celu w 1264 r. przygotował specjalną bullę Transiturus de hoc mundo (Przechodząc z tego świata), gdzie podawał powody,
które uzasadniają potrzebę ogłoszenia takiego święta: ożywienie wiary w Przenajświętszą Eucharystię, zadośćuczynienie za znieważanie Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie oraz uczczenie wielkiej tajemnicy
wiary w Wielki Czwartek.
Poważny nastrój Wielkiego Czwartku i dni po nim następujące nie pozwalały na uroczyste, radosne obchodzenie i przeżywanie tego faktu. Papież Urban IV na obchód święta Bożego Ciała wyznaczył czwartek
po uroczystości Trójcy Przenajświętszej. On też polecił ułożyć nowy formularz mszalny i brewiarzowy. Według powszechnie przyjętej opinii, autorem tych głębokich tekstów jest św. Tomasz z Akwinu.
Śmierć Urbana IV w 1264 r. przeszkodziła ogłoszeniu bulli Transiturus... Nowe święto przyjęło się więc tylko w niektórych zakonach i diecezjach. Bullę Urbana IV ogłosił dopiero w 1317 r.
papież Jan XXII. Tę datę uważa się oficjalnie za początek obchodów święta Bożego Ciała w Kościele powszechnym.
Procesja Bożego Ciała do czterech ołtarzy, jako forma uczczenia Chrystusa Eucharystycznego, powstała nieco później. Pierwsza wzmianka o jej istnieniu pochodzi z 1277 r. z Kolonii, z kościoła
św. Gereona, skąd rozpowszechniła się i w XIV wieku znana już była w różnych krajach Europy.
Od wielu już wieków na ulice miast i wsi wychodzą procesje z Jezusem Eucharystycznym. Trudno oprzeć się urokowi tych zbiorowych manifestacji wiary w Boga ukrytego w białej Hostii. Ulice i domy przystrojone
są flagami, niewiasty, ubrane w stroje ludowe, niosą feretrony. Powiewają sztandary. Dzieci pierwszokomunijne sypią kwiatki. Grają orkiestry i śpiewają chóry. Za Jezusem niesionym przez kapłana w złocistej
monstrancji pod baldachimem podąża wielka rzesza wiernych. Ku niebu unoszą się słowa pieśni eucharystycznej.
Niezwykle uroczysta jest ta procesja Bożego Ciała. Jest ona świętym pochodem, który nikogo nie wyklucza i błogosławi nawet tym, co stoją zadziwieni z boku i patrzą, niczego nie pojmując. Jest to procesja,
która niesie ze sobą to, co święte i wieczne. Idzie bowiem z nami sam Pan dziejów i tego świata (por. K. Rahsier SJ, Mały rok kościelny, Kraków 1986, s. 125). Podniosły charakter uroczystości Ciała
i Krwi Chrystusa nie może nam nigdy przysłonić prawdy, że najpiękniejszą i najgodniejszą monstrancją dla Jezusa jest żywe serce człowieka, który idzie na spotkanie z Nim w Komunii św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu