Parę lat temu Andrzej Wajda wystąpił z inicjatywą zorganizowania w sposób nowoczesny Panoramy Powstania Warszawskiego. Sprawa była swego czasu nagłaśniana w mediach. Marzeniem Wajdy i wielu, którzy poparli
jego projekt, było zrealizowanie tej koncepcji w 2004 r., na 60-lecie Powstania Warszawskiego jako największego wydarzenia w dziejach Warszawy.
Jest w tym swoiste nawiązanie do przedwojennej inicjatywy zrealizowania Panoramy bitwy pod Grochowem, z którą wystąpił specjalista od malowania panoram batalistycznych - Wojciech Kossak. Uczyniono
już wtedy pewne kroki u władz wojskowych, lecz wybuch wojny przekreślił to zamierzenie.
Wajda wybrał jako lokalizację jeden z dwu zabytkowych zbiorników gazu na Woli, wybudowanych w końcu XIX wieku. Są to zachowane jedne z nielicznych reliktów przedpowstaniowej tkanki miasta, a zarazem
jest to nawiązanie do tragicznych dziejów powstańczych dzielnicy Wola. Te dwie rotundy, zbudowane z czerwonej cegły i przypominające Koloseum, były obudową dla metalowych zbiorników na gaz. Mają one ok.
40 m wysokości i 50 m średnicy. W 2001 r. władze miasta zdecydowały przeznaczyć teren Gazowni Warszawskiej na cele kulturalno-naukowe. Obecnym właścicielem zespołu jest rodzina Biernackich, która
udostępniła niższą rotundę na cele zrealizowania w niej Panoramy Powstania Warszawskiego.
Projekt Wajdy przewiduje zrealizowanie panoramy nietypowej. Ma się na nią składać wiele elementów. Zasadniczym trzonem tej Panoramy ma być czteropiętrowa budowla żelazobetonowa, we wnętrzu której
znajdować się ma szyb na windę mieszczącą 30 osób. Górny taras ma umożliwiać ogarnięcie wzrokiem namalowanej panoramy całej powstańczej Warszawy, umieszczonej na ścianach budowli.
Z wierzchołka wspomnianej budowli rozpoczyna się zwiedzanie Panoramy. Zwiedzający mają schodzić po spiralnym podeście wokół szybu windy do coraz niższych kondygnacji makiety zrujnowanego pociskami
domu, w którym bronią się powstańcy. Manekiny mają być naturalnej wielkości, a wszystkie rekwizyty odtworzone z wielką dokładnością. Przedstawione mają być różne sytuacje obrony: stanowisko obserwacyjne,
karabin maszynowy z obsługą, granatnik, poszczególni strzelcy zaczajeni w ruinach dawnego domu. Schodząc niżej, mamy dotrzeć do sztabu powstańczej jednostki, ukrytego w przyziemiu. Mają tu być słyszane
symulowane rozmowy telefoniczne i próby porozumienia radiowego z Londynem. Dynamo napędzane pedałami roweru ma dostarczać prąd do skąpych żarówek. Harcerka przynosi meldunek.
Z makiety zburzonego domu zaprojektowane jest wyjście na podwórze. Przez półotwartą bramę ma być widać barykadę i grupę obrońców. W głębi planu przewidziano niemiecki czołg i niemiecki miotacz płomieni.
W piwnicy mieści się powstańczy szpital z całą rozpaczliwością nieszczęścia rannych. Ostatni krok prowadzić ma do wielkiego kanału, tzw. burzowca - tutaj wycofujący się powstańcy w otwartym
włazie natykają się na Niemców. Ciemności i oddalające się krzyki to ostatni akcent Panoramy.
Zmienne oświetlenie oraz stereofoniczny dźwięk mają stworzyć sugestywne przeżycie grozy wydarzeń powstańczych.
Projekt - tak ciekawy i piękny - nie został, jak dotąd, zrealizowany. Zobaczyć obecnie można tylko makiety mieszczące się w budynku przy ul. Kolejowej 3.
Pomóż w rozwoju naszego portalu