Michał (l. 4,5) dostarcza wielu powodów do uśmiechu.
Kiedyś uciekł na jezdnię, a mama powiedziała: - „Uważaj, bo cię przejadą”. - „I co będzie?” - zapytał. - „Dusza do nieba, a ciało do ziemi...”.
- „A ze mną co?” - odpowiedział pytaniem mały mądrala.
Michał przyjechał na wakacje do dziadków. Wieczorem klęka do modlitwy. Mama uczy go również osobistego dialogu z Panem Bogiem swoimi słowami... Wtem słyszy, jak mały mówi: „Dzisiaj, Boziu, to ja nie mam za co Cię przepraszać...”.
Nadesłała: Bożena Jolanta Bąk
Czekamy na następne listy Czytelników „Niedzieli”. Może podzielą się z nami swoimi przeżyciami i opiszą spotkania czy rozmowy, które pozwoliły im szczerze się uśmiechnąć.
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu