Medjugorie to nowe zjawisko religijne w dziejach Kościoła powszechnego. Jego historia jest stosunkowo świeża, datuje się od 1981 r., kiedy to nastąpiły pierwsze objawienia Matki Bożej sześciorgu
dzieciom, niezwiązanym więzami rodzinnymi. Co charakterystyczne, te objawienia trwają aż do dnia dzisiejszego - ostatnie miało miejsce w ostatnią niedzielę lipca. Według relacji widzących, Matka
Boża wciąż przekazuje tym teraz już dorosłym, będącym w związkach małżeńskich i mieszkającym w różnych miejscach świata ludziom, swoje prośby, głównie o modlitwę różańcową, pokutę, pokój i miłość.
Objawienia w Medjugorie nie uzyskały jeszcze potwierdzenia kościelnego, niemniej można mówić o wielkiej modlitwie i przedziwnych znakach w tym miejscu. Mówi się też o licznych uzdrowieniach.
Dane mi było podczas tegorocznych wakacji być w Medjugorie i modlić się w tamtejszym kościele św. Jakuba. Jednego dnia koncelebrowałem też poranną Mszę św. z blisko dwudziestoma kapłanami różnych
narodowości. Na pewno można tu mówić o jednej rzeczy - niekwestionowanie jest tu wielka atmosfera modlitwy, odbywają się ciągle spowiedzi, trwa wielka modlitwa różańcowa i panuje nastrój ducha -
to niezwykłe uczucie. Byłem świadkiem, jak kościół pełny wiernych modlił się w wielu językach. Oczywiście, można też było słyszeć głos modlących się Polaków.
Okolica jest przepiękna, sama wioska położona jest w górach, cała kraina dziś, w wyniku burzliwej historii, należy do Bośni i Hercegowiny, ale mieszkają tu Chorwaci, posługujący się językiem chorwackim.
To sanktuarium maryjne ma nieco inną atmosferę niż nasza Jasna Góra. Czyni ją z pewnością krajobraz Gór Dynarskich i wspaniałe widoki, jakie rozciągają się przed oczyma pielgrzymów. Z pewnością też
chwyta za serce gościnność mieszkańców Hercegowiny, bardzo serdecznych, otwartych na przybyszów. Oczywiście, nie może ujść naszej uwadze bardzo rozwinięta w tym miejscu sieć handlowa, zwłaszcza handel
dewocjonaliami. W Medjugorie jest dużo sklepów i sklepików, jest spora i stosunkowo tania baza noclegowa, bogata oferta miejsc religijnego skupienia i kontemplacji maryjnego przesłania. Pielgrzymując,
można więc także uczyć się, jak pewne problemy związane z ruchem pielgrzymkowym rozwiązują inni.
Ale przede wszystkim tu się człowiek czuje kochany, tu dostrzega swoje piękno i powołanie, tu - paradoksalnie - na tej niespokojnej i wciąż niebezpiecznej ziemi, czuje się wolny i bezpieczny.
Miejsce to jest przykładem, że najlepszym gwarantem pokoju jest miłość i wspólna modlitwa.
Bardzo się cieszę, że mogłem zobaczyć Medjugorie, że moją modlitwą mogłem dołączyć do wielkiej w tym miejscu modlitwy pielgrzymów, że mogłem zobaczyć, jak gorliwie odmawia się Różaniec, jak pięknie
i godnie sprawowana jest pod okiem ojców franciszkanów, którzy są tu gospodarzami, Msza św. - jak piękny i różnorodny jest Boży świat. Maryja zaś - i ta z Częstochowy, i ta z Medjugorie, i
z innych sanktuariów świata ma jeden i ten sam cel: przybliżyć człowiekowi miłującego Boga, wskazać na przykład Chrystusa, przestrzec przed wciąż aktualnym zagrożeniem ze strony pełzającego węża -
szatana i pocieszyć, przytulić, ukoić ból, dać świadomość bycia dzieckiem samego Boga. I to niesamowicie czuje się w Medjugorie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu