Reklama

Stałam się bardziej odważna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Pani Aleksandro! W czerwcu 2003 r. umieściła Pani urywki mojego listu pod nr 1432. Byłam wtedy tak załamana i zrozpaczona po stracie męża, że nic już mnie nie cieszyło i nie pomagały nawet łykane ciągle leki. Napisało do mnie bardzo wielu ludzi z różnych stron Polski, otrzymałam prawie 50 listów, które były mi co jakiś czas dosyłane przez redakcję. Nie mogę powiedzieć, by mój ból zniknął, ale dobrzy ludzie starali mi się pomóc przez swoje słowa otuchy, troskę o mnie i modlitwę. To dzięki nim nauczyłam się lepiej modlić, doceniać wielką wartość niedzielnej Mszy św., rozumieć, że Bóg właśnie tak zadecydował, a my musimy godzić się z Jego decyzjami. Kiedyś przecież wszyscy spotkamy się w Bożym królestwie. Stałam się bardziej odważna, mniej boję się ludzi, nie jestem już tak wystraszona jak kiedyś. Mam teraz wielu prawdziwych przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć.
Pani rubryka jest ludziom bardzo potrzebna, dzięki niej powoli wychodzą oni z ciemności do światła. Z czasem pomoc jest już obustronna. Mnie ktoś pomaga, ale i ja staram się również pomagać innym, wymieniamy się swoimi poglądami i dobrymi radami. Czasem czytam słowa krytyki odnośnie do korespondencji, ale myślę, że takich osób jest mało. Większość z nas pragnie pociechy i rady od drugiego człowieka i pisze wtedy, gdy nie umie sobie poradzić z problemami. Prosi się wówczas o pomoc. Nie zawsze człowiek sam potrafi uporać się z sytuacją, w której się znalazł, ale inni zawsze coś wymyślą, doradzą, podpowiedzą, jak można próbować rozwiązać problemy.
Wielką zaletą jest również fakt, że wszyscy piszący, podkreślają wartości chrześcijańskie i pierwszeństwo Boga ponad wszystkim.
Pragnę podziękować tym, którzy do mnie napisali i nadal piszą. Jednocześnie przepraszam tych, którym być może przypadkowo nie odpisałam. Dziękuję za całą dobroć płynącą do mnie przez listy. Ta rubryka jest nam, czytelnikom, bardzo potrzebna.
Lucyna

Odwiedzałam ostatnio w szpitalu ciężko chorującą bliską osobę. Była nawet obawa o życie tego człowieka i wciąż jest, choć na razie zagrożenie zostało zażegnane. Otóż najbliższa rodzina chorego starała się go przekonać do spowiedzi i sakramentu chorych, bo przecież jest katolikiem, a przynajmniej za takiego się uważa. A on wił się jak piskorz! „Chcecie mi jeszcze dołożyć stresu!” - bronił się, jakby nie wiedząc, że tylko Jezus Chrystus jest jedynym Uzdrowicielem i że może być tylko lepiej. Jego ozdrowienie było chyba wymodlone przez otaczające go kobiety, a może i dany mu został czas na refleksję i nawrócenie.
W szpitalnej kaplicy spotkałam też osobę, która szukała księdza, by się go poradzić w sprawie swojej umierającej kuzynki. Kobieta ta też nie chciała pojednania z Bogiem, bo: „Przecież jeszcze nie umieram...”. A morfina - tuż, tuż...
O Panie Jezu! Jakże samotny jesteś w tej cichej, szpitalnej kaplicy z kolorowym światłem prześwitującym przez barwne witraże i pachnącej liliami. Jakże tu pusto i głucho każdego dnia, podczas gdy dokoła dziesiątki chorych, także chodzących, i ich rodzin. Jakoś niewiele osób pomyśli o tym, by tu wstąpić do Ciebie, oddać Ci wszystkie swoje troski i smutki, powierzyć rozpacz i nadzieję i wyjść stąd umocnionym na duchu!
Pani Lucyna doceniła wartość modlitwy i Eucharystii i przestała się bać. Bo pokładanie ufności w Bogu pozwala nam na osiągnięcie prawdziwego wewnętrznego spokoju i równowagi. Tego spokoju, którego tak bardzo brakuje nam na co dzień. A szczególnie wobec wyzwań życia, jakimi są choroba i śmierć osób bliskich. A także - nas samych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

George Weigel: Polacy muszą przestać patrzeć na Jana Pawła II "wstecz" i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość

2024-05-14 14:40
George Weigel

Monika Książek/Niedziela

George Weigel

Polscy katolicy powinni przestać patrzeć wstecz na tego wielkiego człowieka, jakim był Jan Paweł II, i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość. Trzeba poważnie przyjąć wezwanie Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, w której każdy postrzega siebie jako ucznia-misjonarza - powiedział we wtorek goszczący w Polsce George Weigel. Amerykański teolog i pisarz, autor bestsellerowej biografii o życiu i pontyfikacie Jana Pawła II, uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.

Więcej ...

Turniej ATP w Rzymie - Hurkacz awansował do ćwierćfinału

2024-05-14 19:33

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Rozstawiony z numerem siódmym Hubert Hurkacz wygrał z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem (nr 17) 5:7, 7:6 (7-4), 6:4 w 1/8 finału tenisowego turnieju ATP rangi Masters 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Polak zanotował aż siedemnaście asów serwisowych.

Więcej ...

Matko Tęskniąca, módl się za nami...

2024-05-14 20:50

Karol Porwich/Niedziela

Jak pokazuje historia, kult Madonny Powsińskiej rodził się szybko, choć początkowo miał charakter tylko lokalny. Ale rósł wraz z rozbudową świątyni, a świadectwem cudów i łask, jakich za Jej pośred­nictwem doświadczali wierni, były wota gromadzone co najmniej od połowy XVII w.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Święci i błogosławieni

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

Wiara

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

Św. Maciej Apostoł

Święci i błogosławieni

Św. Maciej Apostoł

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania