Reklama

Prosto i jasno

Kryminalny serial dzień po dniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecna historia Polski przypomina kryminał drukowany w odcinkach w prasie i pokazywany w telewizji, głównie niepublicznej. Jeszcze niedawno byliśmy dzień po dniu zaintrygowani rozwiązywaniem zagadki, kto należy do grupy trzymającej władzę, czyli tym, kto jest „od Leszka”, a kto „od Olka”, a od września próbujemy przewidzieć, jakie będą losy najbogatszego Polaka, który podczas tajemniczego spotkania w Wiedniu z rosyjskim szpiegiem, omawiając sprzedaż Naftoportu, powoływał się na wszelkie plenipotencje „od pierwszego”. Zagadka niby prosta, bo każde dziecko wie, kto w Polsce jest „pierwszym”, ale dopóki nie uzyskamy potwierdzenia tej wiedzy od Jana Kulczyka, śledczy serial nabiera rozmachu i staje się - jak to się mówi - wielowątkowy i coraz bardziej dramatyczny. Dowodem na to mogą być pogróżki, jakie otrzymują posłowie z komisji śledczej od - używając terminologii z PRL-u - „nieznanych sprawców”.
Jak napisałem, każdy dzień przynosi coś nowego w tym serialu, choć chciałoby się, aby tych efektów prac komisji było jeszcze więcej, a także, aby komisja nie pozwalała się wyprzedzać w działaniu. Wspomnę, że zanim któryś z członków komisji śledczej rzucił pomysł, aby na wypadek gdyby Jan Kulczyk nie zechciał wrócić do kraju, zabezpieczyć jego majątek, on już zdążył sprzedać kilka milionów akcji Orlenu. Na szczęście, nie wszyscy potrafią działać tak szybko. Poseł Andrzej Pęczak, łódzki baron SLD, jako pierwszy przyboczny Leszka Millera nie zdążył zatuszować swoich kontaktów z lobbystą Andrzejem Dochnalem i jest pierwszym polskim posłem, który przebywa w areszcie. To pomyślna informacja dla Polski, ponieważ bezkarność, jaką cieszą się ludzie polityki i biznesu, zapewne kończy się. Kto następny do aresztu? Może to spotkać byłego wiceministra gospodarki, a potem skarbu - posła Andrzeja Sz., który za swój największy sukces uważa sprzedaż Polskich Hut Stali... Szkopuł w tym, że w tej sprzedaży miał doradzać feralny lobbysta Andrzej Dochnal, aresztowany za korumpowanie polityków, a może i pranie brudnych pieniędzy.
Serial z mniejszymi lub większymi aferami rozwija się niemal codziennie, a z każdą z tych afer powiązani są ludzie lewicy. Ktoś zapyta: co się dzieje, czyżby coś pękło w betonowym do niedawna sojuszu lewych dochodów? Odpowiedź jest prosta: system pęka, bo kończą się łatwe łupy, do sprywatyzowania zostało kilka „tłustych” kąsków, więc trzymający władzę kłócą się o kasę, o swoje udziały w rynku paliwowym, energetycznym, ubezpieczeniowym... Kolejne powiązania mafijne ujawniono m.in. w Rafinerii Trzebinia, w której dyrektorzy, powiązani z kilkudziesięcioma firmami, uczestniczyli w nielegalnym handlu paliwami. W opinii prokuratury, Trzebinia była sercem polskiej mafii paliwowej. Jakże więc słuszny wydaje się postulat Prawa i Sprawiedliwości, aby zdelegalizować SLD. Partia braci Kaczyńskich zamierza taki wniosek złożyć do sądu, w uzasadnieniu stwierdzając, że SLD jest partią „strukturalnie” powiązaną z działalnością przestępczą. Zapewne nie uda się tego przeprowadzić, ale może tzw. żelazny elektorat lewicy zrozumie, że należy ich partię na zawsze odsunąć od rządzenia III RP. Dlaczego? Ponieważ to z powodu lewicy Polska jest w stanie głębokiego kryzysu moralnego, korupcji, praktykowania kapitalizmu politycznego, a zwłaszcza wszechobecnego w strukturach państwa dawnego układu esbeckiego, a dziś służb specjalnych. Dzięki pracom komisji śledczej w sprawie Orlenu wreszcie wiemy, że politycy i biznesmeni lewicy nie cofają się nawet przed sprzedażą naszego bezpieczeństwa obcym, a konkretnie w przypadku bezpieczeństwa energetycznego - przed całkowitym uzależnieniem nas od Rosji.
To właśnie komisja śledcza odsłania dzień po dniu, jak doszło do przekształcenia dawnego układu partyjnego z lat PRL-u w układ właścicielsko-biznesowy. Dopomógł zaś w tym przekształceniu najpierw stan wojenny, a później porozumienie okrągłego stołu. Dlatego z dużą satysfakcją przyjąłem wiadomość o wszczęciu śledztwa przez Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach w sprawie decyzjiz 13 grudnia 1981 r. o wprowadzeniu stanu wojennego. IPN w Katowicach zbada, czy przygotowanie, wprowadzenie i kierowanie stanem wojennym stanowiło zbrodnię komunistyczną.
Można przypomnieć, że Rada Państwa podpisała dekret po północy 13 grudnia 1981 r., tymczasem obwieszczenia o stanie wojennym, wydrukowane w Moskwie, były gotowe w końcu sierpnia. Śledztwo powinno objąć generałów z WRON-u, tej wojskowo-politycznej instytucji, koordynującej wprowadzenie i realizację stanu wojennego, którą kierował gen. Wojciech Jaruzelski. To prawda, że stanem wojennym zajmowała się już Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. To właśnie na jej wniosek, w zdominowanym przez SLD Sejmie w 1996 r., umorzono sprawę. Czy obecne śledztwo jest ucieczką od rzeczywistości, a może nawet zemstą polityczną? Myślę, że dopóki nie rozwiążemy zagadki wpływu dawnych układów na to wszystko, co dzieje się obecnie, to nawet przyszłorocznemu świętowaniu 25-lecia powstania „Solidarności” będą przewodzić dawni tzw. reformatorzy z PZPR-u, uważający, że bez nich nie byłoby możliwe powstanie niezależnych związków zawodowych. Musimy więc dowiedzieć się, na ile stan wojenny wpłynął na ukształtowanie się w naszym kraju układu polityczno-biznesowego, który kupczy krajem do dzisiaj. IPN może pomóc to wyjaśnić. Tak czy owak, ten kryminał po PRL-u należy rozwiązać, dotyczy bowiem naszej sponiewieranej i zhańbionej ojczyzny, każdego z nas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 44-51.

Więcej ...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem świdnickim - oskarżenia były fałszywe!

2024-04-18 08:02

screen/Youtube

We wtorek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Świdnicy zakończyła się sprawa przeciwko "Gazecie Wyborczej" i dziennikarce Ewie Wilczyńskiej - zastępcy redaktora naczelnego wrocławskiego oddziału gazety o naruszenie dóbr osobistych biskupa Marka Mendyka. Bp Mendyk wygrał kolejny proces.

Więcej ...

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza