O. Arnold Chrapkowski zauważył, że Boże Narodzenie to tajemnica pokoju, bo w betlejemskiej grocie rodzi się dla nas Bóg - Książę Pokoju. Jak zaznaczył „czasem nasze lęki i niepokoje, trudne doświadczenia, które są teraz częścią naszego życia - gdy załamuje się zdrowie, zrujnowane jest małżeńskie i rodzinne życie; gdy pojawiają się poważne problemy w pracy; gdy zagrożony jest pokój i bezpieczeństwo na całym świecie; gdy przychodzi nam zmagać się z uciążliwą pandemią koronawirusa; ze śmiercią wielu bliskich osób, mogą nam przysłonić Boga, ale pomimo naszych lęków i obaw wraz z tym jedynym i wyjątkowym Nowonarodzonym przychodzi do nas nowa nadzieja, przychodzi pokój”.
Kaznodzieja podkreślał jednak, że prawdziwy pokój w naszych sercach będzie wtedy, gdy uporządkujemy nasze relacje z Bogiem i z drugim człowiekiem. - Gdy wyznacznikiem naszego sumienia będzie Dekalog i Boże prawo wypisane w sercach, a nie społecznościowe portale i kolejne sensacyjne medialne doniesienia; gdy, jak zachęcał nas Jan Paweł II, będziemy ludźmi sumienia potrafiącymi wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków, lęków i strachu i angażować się w dobro, pomnażać je w sobie i wokół siebie - mówił o. generał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zachęcił, aby naszym doradcą nie był strach i lęk, ale Bóg i czyste sumienie. - Niech nasze rodziny i wspólnoty będą napełnione pokojem, a nie obmową i osądem. Nasze życie to codzienność, w której nie ma czynów małych i wielkich, jest tylko mała lub wielka miłość i życzliwość. Jeśli w miejsce otwartości i życzliwości wejdzie nienawiść, to do czego doprowadzimy świat, nie tylko ten wielki, ale także ten nasz mały rodzinny świat? - pytał.
O. Arnold Chrapkowski przypomniał, że „Książe Pokoju rodzi się w nas i przez nas w sercach innych ludzi, w konkretnych czynach i wydarzeniach codzienności”.
- Tak jak Maryja i Józef mamy bronić najcenniejszych wartości w naszym życiu: nie można pozwolić wydrzeć nam Jezusa, nie możemy pozwolić i dopuścić do rozbicia rodziny, która jest miejscem rodzenia się życia, jest naszym małym Betlejem. Te wartości musimy chronić przed zniszczeniem - apelował.
Wobec niepokojących wydarzeń ostatnich miesięcy, gdy „widzimy jak nieskuteczne są polityczne pakty oparte na chłodnych kalkulacjach zysków i strat, gdy widzimy jak życie organizowane jest przez wojny, nieprzyjaźnie”, zachęcał do modlitwy o pokój, w naszej Ojczyźnie i na świecie.
Jak przypomniał o. Generał pokój jest owocem Bożego Narodzenia i od każdego z nas zależy, czy ten pokój stanie się jego udziałem. - Bóg uczynił wszystko, co było w Jego mocy, aby nas swoim pokojem ubogacić, aby ten pokój wlać w nasze serce, w nasze rodziny i wspólnoty, w ludzi, w których sobie upodobał. Ten pokój odnajdzie w sobie każdy, kto pozwoli, aby w jego sercu narodził się Jezus, Książę Pokoju - podkreślał.
- I to jest zadanie dane nam przez Boga: pozwolić, aby Jezus, Książę Pokoju narodził się w naszym sercu i byśmy idąc z Bogiem w sercu byli twórcami pokoju - powiedział kaznodzieja.
Reklama
Jak zauważył „historia i teraźniejszość pokazuje, że pokoju nie możemy w pełni osiągnąć wyłącznie siłami ludzkimi” i dlatego w noc Bożego Narodzenia prosimy Dziewicę Maryję, która zrodziła Księcia Pokoju, by wyjednała nam u Boga bezcenny dar pokoju: pokoju w naszych sercach, w rodzinach, w Ojczyźnie, w całym świecie.
Na zakończenie Mszy św. Pasterskiej życzenia złożył przeor Jasnej Góry. – Życzę, aby w waszym życiu zawsze znajdował gościnę Ten, który dobrowolnie stał się jednym z nas. Niech błogosławi na każdy dzień, a Ta, którą wybrał na swoją ziemską matkę niech z macierzyńską czułością otacza wasze rodziny i przyjaciół – mówił m.in. o. Samuel Pacholski.
Orawę muzyczną Pasterki przygotował Jasnogórski Chór Chłopięco-Męski "Pueri Claromontani" oraz jasnogórska kapela.
Tradycyjnie po Pasterce ojcowie, bracia i wierni udali się na zewnątrz bazyliki, do jasnogórskiej szopki. Tam generał paulinów złożył figurkę Dzieciątka Jezus w żłóbku inaugurując adorację Nowonarodzonego.