Papież zwrócił uwagę na fakt, że rodzina jest historią, z której się wywodzimy. Zaznaczył, że osoba, którą dziś jesteśmy, rodzi się przede wszystkim z miłości, jaką otrzymaliśmy. Zachęcił do docenienia korzeni rodzinnych, także wówczas, gdy nie urodziliśmy się w rodzinie wyjątkowej czy bezproblemowej, i przestrzegł, że jeśli odetniemy korzenie, to życie uwiędnie.
Reklama
„Bóg nie stworzył nas, abyśmy byli samotnymi przywódcami, lecz byśmy podążali razem. Dziękujmy mu i módlmy się za nasze rodziny. Bóg myśli o nas i chce, byśmy byli razem: wdzięczni, zjednoczeni, zdolni do strzeżenia naszych korzeni” – powiedział Franciszek.
Ojciec Święty wskazał, że każdego dnia uczymy się być rodziną. „Musimy uczyć się słuchać i rozumieć siebie nawzajem, podążać razem, stawiać czoła konfliktom i trudnościom. To jest codzienne wyzwanie, które można pokonać dzięki odpowiedniemu nastawieniu, dzięki małym uwagom, prostym gestom, dbając o szczegóły naszych relacji” – stwierdził.
Papież zaapelował o walkę z dyktaturą „ja”. Przestrzegł przed wyrzucaniem sobie prosto w twarz naszych błędów, skupianiem się wyłącznie na naszych potrzebach, na naszych telefonach komórkowych, mnożeniem wzajemnych oskarżeń. Zachęcił do godzenia się pod koniec dnia. „Ileż to razy, niestety, w murach domowych ze zbyt długich okresów milczenia i nie leczonych egoizmów rodzą się konflikty! Czasami dochodzi nawet do przemocy fizycznej i moralnej. To rozbija harmonię i zabija rodzinę. Nawróćmy się z «ja» na «ty». I każdego dnia, proszę, pomódlcie się trochę razem, aby prosić Boga o dar pokoju. I postanówmy wszyscy - rodzice, dzieci, Kościół, społeczeństwo obywatelskie - wspierać, bronić i strzec rodziny!” – powiedział Franciszek przed odmówieniem modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniem apostolskiego błogosławieństwa.