O warszawskim kościele Świętego Krzyża było głośno, gdy protestowały przez nim środowiska LGBT stające w obronie aktywisty „Margot”. Innym razem dostępu do świątyni bronili narodowcy, gdy do środka próbowali dostać się zwolennicy Strajku Kobiet.
W Noc Narodzenia Pańskiego, z 24 na 25 grudnia, zniszczono z kolei fasadę warszawskiej świątyni przy Krakowskim Przedmieściu. O profanacji poinformował prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Straży Narodowej Robert Bąkiewicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nieznani sprawcy użyli sprejów, by zostawić napisy na fasadzie świątyni.
„Barbarzyńcy, który wymazali elewacje Kościoła Św. Krzyża powinni sami pokryć koszt prac naprawczych i popracować w ramach zadośćuczynienia” – skomentowała w sieci Magdalena Gawin.
Wiceminister poinformowała, że wystąpi o monitoring obiektu.
„Zero tolerancji dla wandalizmu. Sprejowanie po zabytkowych obiektach to plaga Warszawy” – zaznaczyła. Zapewniła, że jeśli policja ustali sprawców dowie się, czy konserwatorzy mogą być oskarżycielami posiłkowymi na procesie.
Na wpis Gawin zareagował natychmiast Robert Bąkiewicz.
„Mam takie wrażenie jakby wiceminister relatywizowała ten akt sprowadzając go li tylko do wandalizmu. Gdyby takie akty jak do katolików miały miejsce np do żydów i posprejowana by została synagoga, to media i politycy mówiliby o międzynarodowym skandalu i polskim antysemityzmie” – ocenił lider Marszu Niepodległości.
Barbarzyńcy, który wymazali elewacje Kościoła Św Krzyża powinni sami pokryć koszt prac naprawczych i popracować w ramach zadośćuczynienia. Wystąpię o monitoring obiektu. Zero tolerancji dla wandalizmu. Sprejowanie po zabytkowych obiektach to plaga Warszawy.
— Magdalena Gawin (@MagdalenaGawin1) December 27, 2021