W ubiegłym roku pojawiła się w Bibliotece „Niedzieli” książka pt.: Mądrość łaciny. Niniejszy artykuł niech będzie wyrazem wdzięczności dla jej autora - brata dr. Stanisława Rybickiego FSC za zebranie tak cennych myśli. Książka ta inspiruje zainteresowanie nauką języka łacińskiego.
Cóż daje znajomość tego języka? Przede wszystkim pozwala zrozumieć mądrość, którą kierowali się wybitni ludzie, kreśląc dewizy swego życia. Na przykład: Benefacere et laetare. Nie tłumaczę tego zwrotu, aby zachęcić do samodzielnej pracy translatorskiej. Nie można ciągle dawać dziecku utartego jabłka, niech pozna jego smak, rozgryzając go.
Cmentarze i znajdujące się na ich grobach epitafia także zawierają tajemnicze myśli, do których nam trzeba powracać, zapamiętywać je i wprowadzać w życie. Jakąż siłę mają napisy choćby przykładowe z nich: Olim episcopus nunc cinis, czyli: Niegdyś był biskupem, teraz jest prochem; Defunctus adhuc loquitur - Umarły, a jednak w dalszym ciągu przemawia.
Alokucje, jakie się spotyka przy różnego rodzaju podróżach, na domach, bramach, świątyniach, urzędach zapadają w serce i świadczą dobrze o tych, którzy je tworzyli. Wymieńmy dla przykładu: Mors melior macula, czyli: Lepsza śmierć niż grzech.
Nie można zapomnieć o oryginalnych łacińskich zwrotach, używanych przez lata, które kształtowała mądrość ludowa. Nie sposób ich tu przytaczać, można je odnaleźć we wspomnianej książce.
Sprawdzona chociażby zasada typu: Fraus latet in generalibus - czyli: Kłamstwo kryje się w ogólnikach - nasuwa się, gdy słyszę od pseudodziennikarza podającego siedem grzechów kaznodziejstwa polskiego, iż polega ono na biciu piany.
Studenci słyszą przy uroczystych inauguracjach: Quod felix, faustum, fortunatumque sit! Czasem nie wiedzą, o co chodzi, bo nie ma im kto tego wytłumaczyć. Na szpaltach Niedzieli niech uczą się, że zwrot ten można przetłumaczyć: Niech trwa, co dobre i piękne, co utwierdza wiarę katolicką. Takie powinno być też zadanie studiów.
Pojęcia, jak chociażby retoryka, można wyprowadzać etymologicznie z łaciny, aby uchwycić ich sens. Rete znaczy: sieć, zatem retoryka to cała sztuka przechwytywania człowieka, chwytania go w sieć słowa, a dziś często myli się to pojęcie z fonetyką, która oznacza co innego.
Wskazówki i ostrzeżenia typu: nihil habet qui caritatem non habet - nic nie posiada ten, kto nie ma (w sobie) miłości - pozwalają poznać, co jest najważniejsze, i strzec tych wartości.
Rozmowy z bratem Stanisławem, dla których punktem wyjścia są sentencje łacińskie. Próba ocalenia od zapomnienia w naszym życiu łaciny, która wypełnia zarówno antyczną, jak i chrześcijańską kulturę i literaturę. Autor myślą biegnie do świata współczesnego. Mówi o wychowaniu, o życiu Bogiem i modlitwą, wolności i podejmowaniu wyborów w oparciu o normy i zasady. Nie wychodzi z pozycji moralizatora, ale jednocześnie nazywa rzeczy po imieniu. Odwołuje się do źródeł Kościoła, czerpie z nauczania Ojca Świętego. Swoje tezy popiera też licznymi cytatami pisarzy i poetów współczesnych oraz tych, którzy tworzyli w poprzednich wiekach, a którzy na stale wpisali się w kanon polskiej literatury.
Książkę można zamawiać pod adresem: Redakcja Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa, http://ksiegarnia. niedziela. pl
Nasze wydawnictwa można zamawiać również telefonicznie: tel. (0-34) 365-19-17 lub pocztą elektroniczną: e-mail: redakcja@niedziela.pl Koszty przesyłki pokrywa zamawiający.
Pomóż w rozwoju naszego portalu