Reklama

Dla Polaków i o Polakach we Włoszech

„Nie chcę być św. Mikołajem dla Polaków!”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pewnego gorącego sierpniowego południa niedaleko kościoła w jednej z dzielnic Neapolu usłyszałam krzyk zdenerwowanego proboszcza: Non voglio essere Babbo Natale per i Polacchi!. Zdziwiłam się, bo przecież to dopiero sierpień, daleko jeszcze do tradycyjnych podarunków mikołajowych. Włoski Babbo Natale to bardzo zeświecczona postać św. Mikołaja, może bardziej podobna do Dziadka Mroza z krajów komunistycznych. W każdym razie Babbo Natale jest raczej tradycją, z której najbardziej cieszą się dzieci. Usiłowałam zrozumieć, dlaczego don Pino tak krzyczy, i to nie do dziecka, ale do dorosłego człowieka. Zobaczyłam mężczyznę oddalającego się na chwiejących się nogach. Poznałam go: to Maciej z tymczasowego schroniska dla Polaków, który po raz kolejny przychodzi po „prezent”, by mieć na następny „kartonik” (pudełko najgorszego wina).
Maciej przyjechał do Włoch jedenaście lat temu. Dał się nabrać na ogłoszenie w GW o atrakcyjnej, dobrze płatnej pracy we Włoszech. Na początku zaczepiał się to w jednej, to w drugiej pracy, zawsze na „czarno”, ale nigdy nie uzbierał sumy godnej wysłania do Polski. Zerwał kontakt z rodziną. Wstyd mu było, że niczego nie może wysłać. Zarobione drobiazgi wydaje na piwo: jest tu znany pod imieniem „Piwko”. Stan jego zdrowia jest opłakany, wątroba praktycznie w rozkładzie. Znalazł się w szpitalu w Pozzuoli. Zajęto się nim uczciwie, ale którejś nocy coś mu się pomieszało w głowie. Wyszedł ze szpitala w piżamie, boso, idąc nie wiadomo dokąd. I dalej nie wiadomo, dokąd zdąża. Na pytanie, dlaczego każdą otrzymaną jałmużnę wydaje na alkohol, odpowiada usprawiedliwiając się: „Siostro, jak sobie wypiję, to zaraz lepiej się czuję i ogarnia mnie sen. Wtedy nie czuję już żadnego bólu”.
Wracając do pełnego irytacji krzyku don Pino. Takich „Maciejów” przychodzi do niego wielu. Na początku pomagał bardzo, nawet zorganizował malowanie bombek choinkowych, by Polacy na obczyźnie mogli sami sobie zarobić uczciwy grosz. Szło bardzo dobrze: ksiądz dał lokal, zakupił potrzebny materiał. Panie o zdolnościach artystycznych wzięły się do malowania bombek, inne do pakowania, panowie zajęli się sprzedażą. Wszystko kasował Jurek, szef wybrany przez Polaków. Na koniec sezonu wszyscy mieli nadzieję na dobry zarobek, ale tuż przed Bożym Narodzeniem Jurek zniknął wraz z całą wspólnie zarobioną gotówką.
Ks. Pino raz jeszcze zawierzył Polakom. Wynajął dla nich pomieszczenie (cztery pokoje, kuchnia, łazienka), aby ci, którzy śpią na ulicy, mieli dach nad głową. Postarał się o łóżka, materace, pościel. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie alkohol. Którejś nocy wybuchła okropna awantura: pijani mężczyźni porozbijali meble, szyby, okna, a nawet drzwi. Skończyło się na posterunku policji. I don Pino wziął kij i przepędził całe towarzystwo.
Zbyszek - to następna ofiara ogłoszenia prasowego. Przyjechał transportem z Biłgoraja w styczniu ub. r. Po tygodniu pracy (zapłacił za adres pracodawcy 200 euro) został wyrzucony na ulicę, bo uznano go za niezdatnego do pracy. „Siostro, pracowałem jak wół! Cały dzień spawałem, i to bez maski. Oczy mi latają, prawie nic nie widzę. Nie wiem, czego on chciał więcej. Nie rozumiem, co do mnie gada”. Wiadomo, musiał mieć miejsce na następną „ofiarę” z ogłoszenia, przecież płacą mu za to, że przyjmuje do pracy i wyrzuca po tygodniu. W Wielką Sobotę Zbyszek postanowił zadzwonić do swojej starej matki w Polsce. Ucieszyła się staruszka - był już trzeci miesiąc, jak ślad po synu zaginął. Podniesiony na duchu matczynym słowem, Zbyszek przechodził przez via Domitiana i w tym momencie potrącił go samochód Włocha. Sprawca wypadku oddalił się. Nieliczni świadkowie, widząc człowieka leżącego we krwi, utworzyli z kubłów ulicznych parawan, by go nie rozjechano. W szpitalu w Salerno zajęto się nim troskliwie. Ręce i nogi połamane, a najgorzej ucierpiała czaszka. Gdy go odwiedziłam, był już w stanie rozmawiać ze mną. Zapytałam go, co mam powiedzieć Polakom ze schroniska. Odpowiedział: „Siostro, niech wracają do Polski, tu wszystko się traci: i majątek, i wartości moralne, i zdrowie”. Zbyszek został odtransportowany do Polski, ale czy będzie pełnosprawny?
Drogi Babbo Natale, na ziemi włoskiej rzeczywiście nie zdajesz egzaminu. Liczba ofiar nieuczciwości, a raczej okrutnej niesprawiedliwości, wzrasta z dnia na dzień. Nie chcemy, abyś obdarowywał Polaków paczkami żywnościowymi. Brak ci organizacji: trzeba poruszyć wszystkie instytucje na twoim terenie - wojewodę, sołtysa, właścicieli firm prywatnych, policję i szpital, wolontariuszy i ludzi dobrej woli - i stworzyć warunki pracy zadowalające i sprawiedliwe dla pracownika i pracodawcy. Przecież my, Polacy, umiemy dobrze i uczciwie pracować!
À propos, dlaczego wymagamy uczciwości i sprawiedliwości od obywateli zagranicznych, skoro we własnym domu nie umiemy stworzyć miejsc pracy chronionych sprawiedliwym prawem? Ileż energii, zdolności, zapału polskiego narodu ubogaca inne kraje, a my pogrążamy się coraz bardziej w nędzy!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmierza do unicestwienia Muzeum „Pamięć i Tożsamość”

2025-01-23 21:33

Radio Maryja

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmierza do unicestwienia Muzeum „Pamięć i Tożsamość” prezentującego dziedzictwo intelektualne św. Jana Pawła II – najwybitniejszego Polaka. Współzałożycielami placówki są wspomniane Ministerstwo i Fundacja „Lux Veritatis”. W naszej ocenie przedstawiciele aktualnej władzy dążą do zniszczenia tej wielkiej inicjatywy i wielu innych podobnych. W imię politycznego interesu władza pogłębia tak zwaną wojnę polsko-polską, nawet kosztem marnotrawstwa środków publicznych wydanych do tej pory na utworzenie państwowego Muzeum – podkreślił zarząd Fundacji „Lux Veritatis” w wydanym oświadczeniu.

Więcej ...

"Pogrzeb kapłana jest katechezą o nadziei". Dziś żegnamy ks. Piotra Nowosielskiego

2025-01-23 09:27
Msza św. żałobna w intencji ks. Piotra Nowosielskiego

Niedziela Legnicka

Msza św. żałobna w intencji ks. Piotra Nowosielskiego

W niedzielę 19 stycznia br. o godz. 4.30 odszedł do Pana ks. kan. Piotr Nowosielski, wikariusz parafii pw. Trójcy Świętej w Legnicy, redaktor Niedzieli Legnickiej, kolportażu prasy katolickiej w diecezji legnickiej oraz członek Diecezjalnej Rady ds. Powołań Diecezji Legnickiej. Dziś odbędzie się jego pogrzeb.

Więcej ...

Biskupi USA rozpoczęli nowennę o położenie kresu aborcji

2025-01-23 21:09

Adobe Stock

Żaden grzech nie jest większy od niezmierzonego Miłosierdzia Bożego - podkreśla biskup Daniel Thomas, przewodniczący komitetu pro-life Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu: Tomasz Z....

Kościół

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu: Tomasz Z....

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Kościół

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Wspomnienie błogosławionych Męczenników Podlaskich,...

Święci i błogosławieni

Wspomnienie błogosławionych Męczenników Podlaskich,...

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Wiadomości

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Kościół

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Wiadomości

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Wiara

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Kościół

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...

Kościół

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...