Sędzia:
- Dlaczego oskarżony przywłaszczył sobie pierścionek, który znalazł na ulicy?
Oskarżony:
- Bo na tym pierścionku znalazłem wygrawerowany napis: „Twój na wieki”.
* * *
- Ja bym moją żonę pod niebiosa wynosił.
- Ja bym też to zrobił, gdybym wiedział, że tam zostanie.
* * *
Narzeczeni załatwiają ślub w biurze parafialnym:
- Ile kosztuje ślub? - pyta narzeczony księdza.
- Ślub nic nie kosztuje, składa się tylko ofiarę - odpowiada ksiądz.
- A ile?
- Jak pan ocenia swoją narzeczoną? - zażartował ksiądz.
Narzeczony położył sto złotych.
Ksiądz spojrzał na narzeczoną i... wydał mu resztę.
Czekamy na następne listy Czytelników „Niedzieli”. Może podzielicie się Państwo z nami swoimi przeżyciami i opiszecie spotkania czy rozmowy, które pozwoliły Wam szczerze się uśmiechnąć...
Redakcja
Pomóż w rozwoju naszego portalu