Reklama

Z Francji

Obrońcy życia na ulicach Paryża

23 stycznia br. zorganizowano w Paryżu manifestację przeciwko wprowadzonemu 30 lat temu prawu aborcyjnemu. Zezwalając na aborcję w 1975 r., parlamentarzyści argumentowali swoją decyzję koniecznością „przyjścia z pomocą” kobietom będącym w wyjątkowo trudnych warunkach. Za przyczyną tego prawa przez 30 lat uśmiercono ok. 8 mln nienarodzonych istot ludzkich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Manifestacja paryska, na którą przybyło kilka tysięcy uczestników, z przewagą młodzieży i rodzin z małymi dziećmi, przeszła od Opery do wzgórza Montmartre, śpiewając na melodię popularnego przed laty szlagieru: „Gdybym był prezydentem, wówczas przyszłość żadnego dziecka nie byłaby zagrożona” oraz wznosząc okrzyki: „trzydzieści lat to już wystarczy”, „żądamy prawa dla nienarodzonych” itp.
Przed paryską Operą wysłuchaliśmy świadectw osób zaangażowanych w obronę życia, „płynących pod prąd” przyjętym prawom i zwyczajom. Młoda studentka opowiedziała, że biuro pomocy społecznej na uczelni dało jej „jedyną radę” - zabicie płodu. Nie posłuchała tej rady. Jest szczęśliwa, że została matką i kończy studia, wychowując dziecko.
Kiedy manifestujący dotarli do Montmartre, przemówienie wygłosił jeden z działaczy środowiska obrońców życia. A oto fragmenty tego przemówienia:
„Dzisiejsza data jest ponurą rocznicą w historii naszego kraju (...). Prawdziwej cywilizacji nie mierzy się wielkością produkcji lub liczbą dni wolnych od pracy, ale poznaje się ją po tym, jakie miejsce zarezerwowano w niej dla najsłabszych. Wszystko inne jest przejawem prawa barbarzyństwa (...) wyszukiwaniem przyjemności bez ograniczeń, chorobliwym lękiem przed wymyślonym przeludnieniem. (...) Nasi przeciwnicy twierdzą, że po poczęciu nie ma dziecka, jest tylko zbitka komórek. I tak, w zależności od państwa, uznaje się za dziecko: 10-tygodniowy płód w Danii, Grecji, Norwegii, Włoszech, 12-tygodniowy we Francji czy Austrii i dopiero 24-tygodniowy w Hiszpanii. Czyż to jest poważne podejście?
Wydaje się, że nie bardziej poważne niż mówienie o tzw. dobrowolnym przerywaniu ciąży (po francusku IVG - przyp. E. N.). Przerywanie czegoś - dźwięku, obrazu - oznacza stan chwilowy, odwracalny. Aborcja natomiast jest definitywnym zatrzymaniem. Nigdy nie spotkano zjawiska kontynuacji ciąży po «dobrowolnym jej przerwaniu».
Rozbieżność dat w udzielaniu zezwolenia na «przerywanie ciąży» w różnych punktach świata wskazuje na całkowitą dowolność i totalitarny charakter tych decyzji. Mamy tu na myśli słowa o «totalitarnej demokracji», wypowiedziane przez Jana Pawła II w encyklice Evangelium vitae:
«Kiedy większość w parlamencie czy społeczeństwie wydaje dekret o legalnym pozbawianiu życia jeszcze nienarodzonych, nawet pod pewnymi warunkami, czyż nie podejmuje ona despotycznej decyzji względem istoty najbardziej słabej i bezbronnej? Faktycznie, demokracja nie może zostać podniesiona do rangi mitu, stając się namiastką moralności...
(...) Prawa tego rodzaju nie tylko nie są wiążące dla sumienia, lecz stwarzają bardzo ważny obowiązek przeciwstawienia się im».
Moglibyśmy przytaczać argumenty racjonalne, oparte na pracach prof. Lejeune’a w zakresie nowoczesnych odkryć genetyki: istnienie zróżnicowanej komórki macierzystej od chwili zapłodnienia, stwierdzenie katastroficznych konsekwencji demograficznych (...); moglibyśmy mówić o przeolbrzymim rozmiarze kryzysów psychicznych u matek, które pozbyły się dziecka przez aborcję. Lecz wszystkie te dyskusje to puste słowa, jeśli nie bierze się pod uwagę prawdziwego, ostatecznego celu człowieka i planu Stwórcy względem niego (...).
Poprzez obronę życia stajemy w obronie całego systemu wartości:
- prymatu bycia nad posiadaniem;
- świadomości, że społeczeństwo nie przetrwa i nie zapewni sobie szczęścia, jeśli nie opiera się na uszanowaniu praw naturalnych, streszczonych od tysięcy lat w Dekalogu;
- przekonania o tym, że społeczeństwo to zbiór rodzin, a nie zestawienie obok siebie jednostek;
- wiary, że istnieją wartości pozostające poza naszą władzą: Piękno, Dobro, Prawda, Życie”.
W zakończeniu przemówienia zostały przytoczone proroczo brzmiące słowa, wypowiedziane ponad sto lat temu przez Ludwika Veuillot:
„Bóg obdarzy wiernych Mu swoją siłą. (...) Pozwoli im nieść swoją przytłumioną prawdę jak mały płomyk ołtarza, który można złożyć w ręce dziecka i da siłę, by mogli oprzeć się burzy. I jeśli tylko nie osłabnie ich wiara, to żywy płomyk tej prawdy nie zgaśnie, nawet nie zadrży! Ziemia pokryje nas pyłem, Ocean pogrąży nas swą pianą, rzuceni będziemy pod nogi zwierząt wypuszczonych na nas, ale przetrwamy ten zły okres historii ludzkości. Małe światełko w naszych poranionych dłoniach nie zmarnieje; ono rozpali Boski ogień, przyniesiony na ziemię przez Tego, który sam jeden jest Drogą, Prawdą i Życiem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Trzeba prosić Boga o dobre oczy, aby widzieć i docenić dobro, które dzieje się wokół nas

2025-01-23 08:53

Adobe Stock

Widzimy, że Ewangelia dzisiejsza mówi wiele o wielu częściach głowy: uszach, oczach, ustach. Nic nie jest bez znaczenia – dla wiary i dla życia. Trzeba nam zabiegać o wszystko, bowiem wszystko stać się może narzędziem pomnażania dobra lub jego odbudowania, kiedy zaczyna go ubywać.

Więcej ...

Prof. Borecki: działania rządu ws. religii w szkole mogą go kosztować utratę władzy

2025-01-22 17:09
Posiedzenie rządu

PAP

Posiedzenie rządu

Działania rządu w sprawie religii w szkole są niekonstytucyjne a nauczyciele traktowani jak "nawóz historii". To działanie politycznie samobójcze, które może kosztować obecny obóz polityczny kampanię prezydencką i utratę władzy na długie lata. Można polemizować z argumentami wyznaniowymi, ale nie z groźbą utraty pracy przez kilkanaście tysięcy ludzi utrzymujących rodziny - mówi w wywiadzie dla KAI prof. UW dr hab. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Rozmówca KAI spodziewa się szerokiej fali zaskarżania decyzji MEN: przez Kościoły m.in. w Europejskim Trybunale Praw Człowieka a katechetów w sądach pracy.

Więcej ...

Jubileusz 2025: peregrynacja relikwii Jana Pawła II po rzymskich parafiach

2025-01-23 17:44

Vatican Media

Z okazji Roku Świętego 2025 po niektórych rzymskich parafiach peregrynują relikwie św. Jana Pawła II. To jakby przerzucenie wielkiego mostu do Wielkiego Jubileuszu 2000 - mówi ks. Roberto Cassano, proboszcz w dzielnicy Corviale. Podkreśla, że w jego parafii było to silne przeżycie dla wielu wiernych. Jego zdaniem Jan Paweł II nadal pozostaje papieżem, którego rzymianie pokochali najmocniej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu: Tomasz Z....

Kościół

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu: Tomasz Z....

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Kościół

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Wspomnienie błogosławionych Męczenników Podlaskich,...

Święci i błogosławieni

Wspomnienie błogosławionych Męczenników Podlaskich,...

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Wiadomości

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Kościół

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Wiadomości

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Wiara

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Kościół

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...

Kościół

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...