Reklama

Niedziela w Warszawie

Naszą drogą jest miłość

YouTube Luteranie w Warszawie

W ewangelicko-augsburskim kościele Świętej Trójcy odbyło się pierwsze ekumeniczne nabożeństwo tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We wspólnej modlitwie uczestniczyli duchowni katoliccy, prawosławni oraz protestanccy, siostry zakonne oraz wierni wszystkich denominacji chrześcijańskich.

Witając zgromadzonych ks. Piotr Gaś, proboszcz ewangelickiej parafii Świętej Trójcy nawiązał do autorów tegorocznych materiałów przygotowanych na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Są nimi chrześcijanie z Bliskiego Wschodu. - Eksplozja w Bejrucie zachwiała bardzo mocno to przygotowanie tegorocznych obchodów. Współczesny świat jest rozchwiany i duszny dla nas wszystkich. Żyjemy nadzieją, że Bóg nas poprowadzi, ale martwi nas to, że wiele osób słabnie w wierze w to, że każdy z nas może przyczynić się do budowania Królestwa Bożego na ziemi – powiedział ks. Gaś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kazanie wygłosił ks. Wojciech Ostrowski z parafii ewangelicko-metodystycznej Dobrego Pasterza w Warszawie. Duchowny przypominając na wstępie, że Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan obchodzimy już po raz 114., postawił pytania: Jak długą drogę udało się przejść przez ten okres? Czy jesteśmy bliżej upragnionego celu bycia jednością?

Odpowiadając, zwrócił uwagę na fakt, że Mędrcy zobaczyli Bożą gwiazdę i nie skupili się tylko na obserwowaniu, podziwianiu bijącego z niej blasku, ale podjęli konkretną decyzję i wyruszyli w daleką drogę. - Podróżowali kilka miesięcy, niektóre źródła podają że nawet dwa lata, ale dotarli. W końcu osiągnęli to, co zamierzali. Nie jest nigdzie zapisane, czy podczas drogi dyskutowali, kto z nich jest najważniejszy, kto niesie najcenniejszy dar, kto pierwszy się pokłoni Jezusowi. Razem pielgrzymowali, to było dla nich najważniejsze. Wszystko inne odłożyli na bok. Jako chrześcijanie wyruszyliśmy w naszą drogę ku jedności wiele lat temu. Czy doszliśmy już do mety? Jesteśmy jednością? Wciąż nie, nadal podróżujemy. Ile jeszcze potrwa nasza wędrówka - nie wiemy. Czy dojdziemy do upragnionego celu? Bóg wie – zaznaczył kaznodzieja.

Reklama

Ks. Ostrowski wskazał, że Jezus już przemierzył drogę do jedności. On nam ją rozświetlił pokazując kierunek w którym mamy podążać. - A my niestety wciąż błądzimy. Szukamy światła, ale go nie widzimy. Czasem sami je sobie zasłaniamy. 114 lat tułamy się, jak porzucone dzieci, a przecież jesteśmy wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym. Boże światło nieustannie świeci. Ale są momenty kiedy go nie widzimy. Problemy w pracy, choroby i strach, co przyniesie jutro, zasłaniają nam niegasnący blask Chrystusa – zauważył kaznodzieja.

W kazaniu ks. Ostrowski zaznaczył, że Mędrcy zobaczyli Jego gwiazdę i ona swoim światłem rozświetliła im wszelkie mroki. Nie bali się, nie zwątpili, nie dywagowali, czy to ma jakichś sens. Gwiazda była dla nich wystarczającą epifania zapraszająca do podróżowania.

- Jezus sam nas zaprasza: Przyjdź do mnie i pozwól mi iść przez życie z tobą. Czy pochmurny dzień oznacza, że słońce przestało świecić? Oczywiście, że nie. Jezus cały czas jest z nami i pokazuje nam drogę. To my sami przysłaniamy Jego światło. Nie tłumacz sobie, że nie masz czasu, że twoje życie tak cię pochłania, iż nie widzisz jego światła. Ono nieprzerwanie świeci – podkreślił duchowny i dodał, że Jezus powiedział, iż jako światło przyszedł na świat, aby nikt nie pozostawał w ciemności, kto wierzy w Niego.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że bez światła nie byłoby życia. Tlen jest nazywany pierwiastkiem życia. Światło słoneczne jest nam niezbędne do życia. Wszyscy czujemy się lepiej, gdy na dworze świeci słońce. Do owocnego życia duchowego światło Chrystusa jest tak potrzebne jak światło fizyczne.

- 114 lat nie wystarczyło na uzyskanie jedności. Od 1908 r. poprawiła się jakość dróg. Może korzyści i wygody są przyczyną, że przyzwyczailiśmy się do bycia w drodze. Zmierzanie do celu stało się już naszym celem. Czy już nie czas na zmianę obranej drogi. Obudźmy się, zejdźmy z tej zniewalającej trasy i podążajmy do przodu w inny sposób. Idźmy dalej nie drogą, ale miłością – podkreślił ks. Ostrowski.

Reklama

Wyjaśniając znaczenie tych słów, powiedział, że nie ma większej siły od miłości. Podstawą Bożej ekonomii jest miłość. Zacytował Dietricha Bonhoeffera, niemieckiego duchownego ewangelickiego, teologa i działacza antynazistowskiego, który powiedział: „Kocham, więc żyję, a miłość nigdy się nie kończy, wiec będę żyć wiecznie. Nic, naprawdę nic, nie jest warte życia, oprócz miłości”.

- Gdy poznamy Boga, będziemy znali też drogę prowadzącą do upragnionego celu. Jeśli mamy osiągnąć jedność, nie ma dla nas inne drogi i innego sposobu. Nie ma czas na strach lub nieśmiałość. Bóg dał nam ducha mocy. Przez uzdolnienie ze strony Ducha Świętego możemy trwać, zwycięsko cierpieć, a gdy trzeba, chwalebnie umrzeć. Nasza miłość do Boga przepędza strach i sprawia, że jesteśmy w stanie oddać się Chrystusowi bez względu na koszt. Jesteśmy w stanie wytrwać wszelkie prześladowania i odpłacić dobrocią – zachęcał duchowny ewangelicki.

Podkreślił, że o wiele dalej bylibyśmy, gdybyśmy umieli w praktyce zastosować ducha Bożej miłości, kochającego pokój. - Czy mamy na tyle miłości, aby nie zawsze stawiać na swoim? Czasem stracić z bliźnim w imię Bożego pokoju znaczy o wiele więcej niż ulotne korzyści materialne.

- Nie wstydźmy się przyznać, że należymy do Jezusa. To, że się tu zgromadziliśmy, dobitnie potwierdza ten fakt. Ważne, abyśmy mieli odwagę dawania świadectwa naszej wiary w pracy, szkole, sklepie, na ulicy. Wszędzie powinniśmy świecić światłem Chrystusa. Niech nasze postępowanie będzie zwycięstwem nad ciemnością, która oddala nas od siebie – zachęcał ks. Ostrowski.

Reklama

Kaznodzieja dodał, że Zbawiciel zniszczył śmierć, a życie i nieśmiertelność rozświetlił przez ewangelię. - On już to zrobił. Nie potykajmy się. Wyjdźmy z mroku i trzymajmy się Jezusa. Przyjdźmy do Jezusa bez ociągania. Dopóty żyjemy, mamy czas, by wykorzystać Jego światło i bezpiecznie żyć z Jezusem. Nie wiemy, w którym miejscu naszej życiowej drogi jesteśmy. Gdy wciąż idziemy, mamy szanse zostać ukochanym Bożym dzieckiem. A wtedy życia nasze będzie pełne ciepłego, Bożego światła – podkreślił.

Słowo końcowe wprowadzające do modlitwy „Ojcze nasz” wypowiedział bp Piotr Jarecki, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Wskazał w nim, odwołując się do słów Marcina Lutra, na wielką wagę i znaczenie modlitwy w życiu chrześcijanina. - Modlitwa to nawiązanie intymnego kontaktu z Jezusem, w którego zostaliśmy wszczepieni na chrzcie św. Widocznie powinniśmy głębiej te rzeczywistość przeżywać, aby jeszcze bardziej się zjednoczyć – zaznaczył hierarcha.

Biskup Jarecki podkreślił, że jedność, która wypływa z usynowienia Bożego, jest źródłem naszej autentycznej jedności i apostolstwa, ponieważ tylko jedność jest apostolska dla świata. - My jesteśmy posłani do świata. Mamy go przekształcać w kierunku królestwa Bożego. Gdy przekazujemy sobie płomień świecy, to przypominają mi się słowa: jedna płonąca świeca może zapalić tysiące zgaszonych świec, ale nawet tysiące zgaszonych nie zapalą ani jednej świecy – powiedział bp Jarecki i przywołał słowa papieża Benedykta XVI, który podkreślał, że praźródłem naszej jedności jest uznanie w Bogu Ojcu, do którego prowadzi nas Jezus naszego wspólnego Ojca. - Intelekt może uznać naszą równą godność, ale nie uczyni z nas barci i sióstr. Nawet więzy krwi nie uczynią z nas wspólnoty braterskiej, tylko Ojciec, którego dziećmi jesteśmy może sprawić że jesteśmy jednością – wskazał biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej.

Nabożeństwo zakończyło się zapaleniem świec od dużej świecy, ustawionej nad geodezyjnym środkiem Warszawy, znajdującym się wewnątrz kościoła Świętej Trójcy – nieopodal placu Piłsudskiego.

Podziel się:

Oceń:

+3 0
2022-01-18 21:21

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Duch Święty jest sprawcą ekumenizmu

screenshot TVP

Duch Święty jest sprawcą ekumenizmu – przekonywał Franciszek w homilii odczytanej w bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie podczas nieszporów na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. W imieniu papieża przewodniczył im kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. W nabożeństwie wzięli udział przedstawiciele Kościołów i wspólnot kościelnych działających w Rzymie.

Więcej ...

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Więcej ...

Tata w przedszkolu

2024-03-28 11:07

Archiwum przedszkola

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Kościół

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Kościół

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Kościół

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...