Reklama

Wielki pontyfikat

Polska po Janie Pawle II

Niedziela Ogólnopolska 20/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umarł prawdopodobnie największy Polak w historii. Mojemu pokoleniu dane było przeżyć cały ten pontyfikat od pierwszego do ostatniego dnia. Pontyfikat, w czasie którego zmieniło się oblicze ziemi, naszej ziemi i co za tym idzie - całego kontynentu. Zmienił się też świat. Z dwubiegunowego stał się jednobiegunowy, zimna wojna między systemami ustąpiła, Europa się rozszerzyła i powoli zaczyna oddychać dwoma płucami. Ale impuls wyszedł z miasta, które miało przestać istnieć. Wszystko za sprawą kilku słów wypowiedzianych w odpowiednim miejscu i przez odpowiedniego człowieka. „Niech zstąpi Duch Twój...”.
Fakt, że na Piotrowym tronie zasiada Papież Polak wrósł tak w polską świadomość, że wydawało się, iż tak już będzie do końca świata. Czy to w stanie wojennym, czy w zawierusze po ataku na WTC, czy pośród rodzimych niesnasek i gorszących afer, wiadomo było, gdzie jest punkt odniesienia. Gdzie jest On, który wszystko rozumie.
Historia dzieliła się na dwie epoki: sprzed konklawe 1978 r. i po tym wydarzeniu. Prawie każdy Polak pamięta, w jakich okolicznościach dowiedział się o wyborze kard. Wojtyły na papieża. Spełniło się proroctwo poety o słowiańskim papieżu. Polska poczuła się, jakby wyszła z niebytu. W Ameryce skończyły się polish jokes, niektórzy zaczęli szukać na mapie, gdzie jest ojczyzna nowego pasterza Kościoła katolickiego - czy to gdzieś w Rosji, czy może jeszcze dalej? Polacy byli identyfikowani na świecie jako rodacy wielkiego człowieka. Było w tym coś z bycia narodem wybranym.
Zwłaszcza dramatyczna transformacja po komunizmie wraz z jej wszystkimi mieliznami i meandrami była łatwiejsza albo nawet w ogóle możliwa do zniesienia dzięki świadomości oparcia w osobie Jana Pawła II. Każda pielgrzymka była jak odwiedziny kogoś długo oczekiwanego, atmosfera i emocje niedające się z niczym porównać utrwalały się w pamięci jak pamiątka raju utraconego. Było do czego wracać myślami wśród codziennej szarzyzny. Tego nikt Polakom nie odbierze. Nie jest prawdą, że nic z tego raju nie zostawało na czas marny. Tak twierdzili tylko zakłopotani egzegeci, którzy najchętniej nie wpuściliby Papieża do kraju. Nie można nie słuchać kogoś, kogo się kocha, choć niekiedy jest to trudne.
Papież podniósł nas z kolan, tchnął ducha i uczył, uczył, uczył. Uczył między innymi tego, że choć jesteśmy dla niego pierwsi pośród równych narodów, jest papieżem całego świata i choć wywodzi się z nas, należy do wszystkich. Trudno było się Nim dzielić z innymi, ale inaczej Kościół powszechny nie miałby sensu. Była to wielka lekcja pokory, którą przyjmowaliśmy z honorem jak na społeczeństwo, które niedawno przestało się bać.
Nie wiedzieliśmy jeszcze, że czeka nas noc. Noc wszystkich narodowych zmysłów.
Nie potrafiliśmy sobie wyobrazić Jego odejścia, i że będzie ciemno. Dane nam było wcześniej doświadczyć wielu zbiorowych przeżyć: radości, lęku, wściekłości, miłości, bezsilności. Ale uczucie wielkiej wspólnej pustki było jeszcze przed nami. Ten tydzień, który się zaczął w pierwszą sobotę po Wielkanocy, był największym tygodniem w naszej najnowszej historii, a kto wie, czy nie w całej naszej historii. Przeszliśmy przez te wydarzenia godnie i z ufnością. To dobry znak na przyszłość.
Odtąd musimy radzić sobie sami, choć niezupełnie. On „stoi teraz w oknie domu Ojca naszego” - jak pięknie powiedział jeszcze wówczas kard. Joseph Ratzinger. Przyszedł czas prawdziwej próby dla ludzi stojących mocno na nogach. W auli Pawła VI nie było już górali podhalańskich, byli za to górale bawarscy. To oczywiste, ale trudne. Jest to próba dla ludzi dorosłych, synów narodu, który wydał Jana Pawła II i który nie potrzebuje co chwilę udowadniać sobie i innym, że ma swoje miejsce pośród narodów świata. Nie dziwmy się więc, jeśli nowy Papież odwiedzi najpierw swoją ojczyznę, a potem Polskę. To przecież naturalne. Pamiętać musimy, że naszemu Papieżowi Benedyktowi XVI, tak jak i nam, błogosławi Jan Paweł II, który wraz z całym pocztem papieży pasterzujących Kościołowi od dwóch tysięcy lat wspiera dzieło Boże w jego drodze do ostatecznego celu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Meksyk: 18 pielgrzymów zginęło w wypadku autobusu

2024-04-29 11:17

Adobe Stock

Co najmniej 18 osób zginęło , a 12 zostało rannych w wypadku autobusu 28 kwietnia w Meksyku. Według lokalnych mediów większość ofiar, to pielgrzymi z Guanajuato, którzy udawali się na pielgrzymkę do sanktuarium w Chalma.

Więcej ...

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23
Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Więcej ...

Redaktor naczelny „Niedzieli”: wiara wymaga od nas odwagi

2024-04-29 15:54

B.M. Sztajner/Niedziela

– Wiara obejmuje zmianę zachowania, a nie tylko powielanie pobożnych praktyk – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 28 kwietnia rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Aspekty

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego