Pomiędzy gwiazdozbiorami Herkulesa i Wolarza znajdziemy opisaną poprzednio konstelację Korony Północnej. Gdy skierujemy wzrok niżej nad horyzont, ujrzymy położony po obu stronach ekliptyki gwiazdozbiór Wagi. Dalej w stronę zachodu napotkamy gwiazdozbiór Panny, na skraju którego wyróżnia się teraz bardzo jasna planeta Jowisz. W ciągu ostatnich dwóch tygodni rzadko oglądana planeta Merkury szybko zbliżyła się do Wenus i właśnie teraz, w niedzielę 26 czerwca, dojdzie do cudownego zjawiska. Wydawać nam się będzie, że oto Merkury złączył się z Wenus! Do tego tuż pod nimi znajduje się Saturn. Mamy więc dobrą okazję to zobaczyć. W ciągu następnych dwóch tygodni Merkury zatoczy malutkie kółeczko wokół Wenus i znajdzie się wyraźnie pod nią, ażeby w następnych dniach, wraz z Saturnem, szybko zniknąć w blasku Słońca.
Bliskość Słońca zawsze utrudniała obserwacje Merkurego z Ziemi. Podczas każdego 88-dniowego okresu orbitalnego jest zaledwie parę dni, w czasie których w ogóle można zobaczyć tę planetę. Widoczna jest wówczas nisko nad horyzontem po zmierzchu lub przed świtem. I niestety, nigdy nie widać jej na zupełnie ciemnym tle nieba. Jeżeli wówczas zdarzą się dni pochmurne, to na następne obserwacje trzeba czekać parę miesięcy. Dlatego przez długi czas informacje o Merkurym były skąpe. Dopiero pod koniec XIX wieku Giovanni Schiaparelli wykonał przybliżoną mapę planety, a w 1965 r. dokonano jeszcze dokładniejszych odkryć. Pierwsze dobre zdjęcia wykonała sonda Mariner10 w 1974 r. Widać na nich, że krajobraz Merkurego przypomina powierzchnię Księżyca ze śladami intensywnego bombardowania przez liczne meteoryty.
Merkury jest planetą najbliższą Słońcu, odległą od niego o ok. 58 mln km. Okrąża Słońce w czasie 88 dni, a obraca się wokół swej osi w ciągu 59 dni. Dlatego na Merkurym dzień jest niewyobrażalnie długi.
Ale najciekawsze zjawisko zobaczylibyśmy z powierzchni tej planety o świcie. Słońce wschodzi wówczas nad horyzont na niewielką wysokość, potem cofa się na moment i wschodzi jeszcze raz! Taki podwójny wschód Słońca jest ewenementem w całym Układzie Słonecznym. W ciągu dnia tarcza słoneczna zmienia też znacznie swoje rozmiary z powodu wydłużenia orbity Merkurego. To wydłużenie jest znacznie większe niż orbity ziemskiej, której eliptyczny tor jest zbliżony kształtem do okręgu.
Po stronie nasłonecznionej temperatura powierzchni osiąga aż +400ºC, ale po stronie „nocnej” opada do -170ºC. Merkury ma atmosferę ze śladowymi ilościami argonu i helu. Planeta nie ma księżyców. Największą z jego znanych formacji geograficznych jest Basen Caloris o szerokości 1400 km. Są tam też setki kilometrów ścian skalnych o wysokości do 4 km. Przypuszcza się, że powstały one podczas ochładzania się planety miliardy lat temu. We wnętrzu Merkurego znajduje się żelazny rdzeń o średnicy równej trzem czwartym średnicy planety, który wytwarza pole magnetyczne o sile równej zaledwie 1% pola Ziemi.
Pierwsze dni tegorocznego lata przyniosły ciekawe zjawiska na niebie. Noce są teraz ciepłe, co wykorzystuje cała astronomiczna rodzinka Niedzieli. Dziękuję Czytelnikom za listy i życzę wszystkim bezchmurnego nieba na wakacje. Do zobaczenia pod gwiazdami!
Pomóż w rozwoju naszego portalu