Reklama

Prosto i jasno

Rzeź niewiniątek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Benedykt XVI składając 24 czerwca br. pierwszą oficjalną wizytę na Kwirynale prezydentowi Włoch Carlo Azeglio Ciampiemu, w przemówieniu nawiązał do stosunków państwo-Kościół we Włoszech, przypominając konstytucję Gaudium et spes, mówiącą że: „wspólnota polityczna i Kościół są w swoich dziedzinach od siebie niezależne i autonomiczne. Obydwie jednak wspólnoty, choć z różnego tytułu, służą powołaniu jednostkowemu i społecznemu tych samych ludzi”. I dodał: „Uzasadniona jest więc zdrowa świeckość państwa, zgodnie z którą rzeczywistość doczesna kieruje się własnymi regułami, nie wykluczając jednak tych etycznych punktów odniesienia, które swą ostateczną podstawę znajdują w religii. Autonomia sfery doczesnej nie wyklucza głębokiej harmonii z wyższymi i złożonymi wymogami, wypływającymi z integralnej wizji człowieka i jego wiecznego przeznaczenia”.
Ojciec Święty wspomniał dalej o troskach, jakie towarzyszą początkowi jego posługi na Stolicy Piotrowej, wymieniając m.in. problem obrony życia ludzkiego od poczęcia, czym nawiązał do referendum w sprawie zliberalizowania ustawy o sztucznym zapłodnieniu (12 czerwca br). Przypomnę, że uchwalona we Włoszech 20 lutego 2004 r. ustawa o „zapłodnieniu wspomaganym medycznie” zapobiega dowolnemu tworzeniu i używaniu ludzkich embrionów do innych celów niż zapłodnienie. Przeciwnicy tej ustawy, którzy doprowadzili do ogłoszenia referendum, argumentowali, że jest zbyt restrykcyjna, utrudnia zajście w ciążę bezpłodnym kobietom, a także hamuje rozwój nauki. Episkopat Włoch wezwał do bojkotu referendum, w ten sposób głosy przeciwników zmiany zsumowały się z obojętnymi, w efekcie referendum okazało się nieważne z powodu braku 50-procentowej frekwencji.
Należy dodać, że w sukurs biskupom, czyli przeciw eksperymentom na ludzkich embrionach, pospieszyli ludzie nie związani z Kościołem, m.in. Oriana Fallaci - autorka licznych pamfletów o niebezpieczeństwie islamizmu. To ona wprost nazwała eksperymenty na embrionach „rzezią niewiniątek”, a lekarzy zajmujących się inżynierią genetyczną, których celem jest „stworzenie na nowo człowieka w laboratorium, przekształcenie go w produkt na sprzedaż, jak befsztyk albo bombę”, porównała do doktora Mengele z Auschwitz, prowadzącego eksperymenty na więźniarkach w ciąży.
Włoskie referendum upadło, problem jednak pozostał. Widać to w pojawiających się niemal codziennie komentarzach, w których liberalni dziennikarze nie piszą o sednie sprawy, a jedynie uznają ingerencję Kościoła w życie publiczne za niedopuszczalną. Niewiele mówi się o granicy swobody naukowców i lekarzy w kreowaniu nowych istot ludzkich, tymczasem jest to najbardziej przerażająca perspektywa dla upadku ludzkiej moralności. Mało kto zadaje pytanie: Czy należy to robić, a istnieje jedynie kwestia: Jak to robić. To XIX-wieczny pozytywizm rozwinął pogląd, jakoby nauka nie była krępowana żadnymi ograniczeniami, a w imię wolności badań można było odrzucić wszelkie moralne zasady. Czy taki pogląd można dzisiaj bezkrytycznie przyjmować? Z pewnością takim obiektem badań oraz eksperymentów nie może być sam człowiek. W procesie norymberskim skazano i potępiono hitlerowskich lekarzy, uważając ich eksperymenty na więźniach za zbrodnicze. Czy obecne eksperymentowanie na ludzkich embrionach nie otrzyma w przyszłości podobnej kwalifikacji prawnej i moralnej?
Naukowcy nie zawsze o tym pamiętają. Interesuje ich wynik. Człowiek nierzadko jest dla nich rzeczą, przedmiotem, co najwyżej królikiem doświadczalnym. Cel, według nich, uświęca środki. Dzisiaj już niewielu naukowców jest przeciw sztucznemu zapłodnieniu in vitro. Tymczasem trudno sobie wyobrazić, ile istot ludzkich ginie, zanim uda się doprowadzić jedną z nich do urodzenia się. Powstaje pytanie: Czy jest to właściwa i godna akceptacji cena za zaspokojenie pragnień rodzicielskich? A jaki los czeka to rozwijające się w łonie matki dziecko, jeśli w jego rozwoju lekarze dopatrzą się jakiejś nieprawidłowości? W takim przypadku zawsze można skorzystać z prawnego „bezpiecznika”, jakim jest legalność przerwania „takiej ciąży”.
Zaczęło się od zapłodnienia in vitro, obecnie prowadzi się dalsze eksperymenty, m.in. prowadzące do patologicznej wręcz obsesji „ulepszania” człowieka. Stąd powstały szalone projekty, aby na przykład stworzyć bank ludzkich embrionów, mający być bankiem organów ludzkich. Chodzi o transplantację różnych narządów. Wiadomo, że metoda ta jest najbardziej skuteczna, jeśli dawcą jest członek najbliższej rodziny. W tym przypadku byłby to „własny” zamrożony embrion - źródło części zamiennych. W razie koniecznego dokonania przeszczepu serca, nerki czy rogówki - odpowiedni embrion przenosi się do inkubatora, gdzie po okresie rozwoju pobiera się dany organ - „resztę” wyrzuca się do śmietnika.
Zupełnie coś innego marzy się inżynierii genetycznej: nowa, wspaniała populacja ludzi otrzymana w wyniku tzw. klonowania, czyli uzyskiwania osobników identycznych pod względem genetycznym. Jest to metoda znana w biologii i zoologii. Chodzi o taką manipulację genetyczną, aby otrzymywać osobniki o pożądanych cechach, na przykład wojowników bez inteligencji, uległych obywateli itp. Trudno wyobrazić sobie, co jeszcze wymyślą współcześni potomkowie Fausta.
Kiedy w 1993 r. uczeni amerykańscy dokonali klonowania na ludzkim materiale genetycznym, Jan Paweł II ostro zaprotestował, twierdząc, że ten eksperyment „otwiera drogę niedopuszczalnym i zatrważającym doświadczeniom (...) po przekroczeniu tej granicy nic nie uchroni człowieka przed przerażającymi manipulacjami i przed pokusą szaleństwa samozagłady” (30 października 1993 r.). Wydaje się, że działania wielu uczonych, a także prawa ustanawiane przez liczne parlamenty na świecie zmierzają do zrealizowania odwiecznej pokusy, aby człowiek zajął miejsce Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06
Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Więcej ...

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

wikipedia.org

Więcej ...

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00
Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Zaproszenie na pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous