Reklama

Przed XX ŚDM w Kolonii

W szkole Papieża Jana Pawła II

Niedziela Ogólnopolska 29/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. bp. Renato Boccardo - współorganizatorem Światowych Dni Młodzieży - rozmawia Paweł Zuchniewicz

Paweł Zuchniewicz: - W jakich okolicznościach rozpoczął Ksiądz Biskup pracę związaną z organizacją Światowych Dni Młodzieży?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Renato Boccardo: - 18 kwietnia 1992 r. zapytano mnie, czy zgodzę się zostać kierownikiem sekcji młodzieżowej w Papieskiej Radzie ds. Świeckich. Na to stanowisko, związane również z organizacją Światowych Dni Młodzieży, chciał mnie nominować Papież. Byłem bardzo zaskoczony, ale zgodziłem się. Nigdy nie myślałem, że mógłbym zajmować się tak ważnym wymiarem działalności Kościoła.

- Gdzie tkwi fenomen ŚDM?

- Ojciec Święty chciał przez konkretne gesty pokazać, że Kościół jest blisko młodzieży. W swojej książce Przekroczyć próg nadziei Jan Paweł II mówi jasno, że młodość to nie jest tylko okres przejścia od wieku dojrzewania do dorosłości, ale raczej czas łaski dany każdemu człowiekowi, ponieważ w tym czasie człowiek kładzie fundamenty pod swoje życie. Papież wymyślił Dni Młodzieży jako sposób towarzyszenia młodym w decydujących momentach ich życia. To swego rodzaju propozycja dla nich - szansa, aby zobaczyli żywy Kościół, usłyszeli orędzie Chrystusa i doświadczyli wspólnoty ludzi zebranych wokół przesłania Ewangelii.

Reklama

- Czy to działało?

- Oczywiście. Po pierwsze, Światowe Dni Młodzieży wycisnęły piętno na całym duszpasterstwie młodzieży. Inicjatywa ta wyzwoliła wiele innych inicjatyw na poziomie Kościołów lokalnych: projekty duszpasterskie, formacyjne, katechetyczne, grupy modlitwy, większe zaangażowanie młodych w życie chrześcijańskie. Są to widoczne i przynoszące nadzieję owoce. Ale myślę, że nie znamy większości owoców ŚDM. Jest to czas łaski; osobiste historie, które młodzi przeżywają z Chrystusem.

- Osoby, które brały udział w pierwszych ŚDM, są obecnie ludźmi dojrzałymi. Czy Ksiądz Biskup orientuje się, jakie znaczenie w ich życiu ma to obecne wydarzenie?

- Wydaje mi się, że jest to dla nich jakby punkt orientacyjny. To było mocne przeżycie. Wracają do niego w myślach i nawet w modlitwie, aby odnajdywać sens swojego obecnego życia. Oni nie są „kombatantami” tych Dni, nie wspominają ich tylko. Tamte chwile pomagają im być wiernymi pewnemu projektowi życia, który wypracowali lub przyjęli, uczestnicząc w Światowych Dniach Młodzieży.

- Często w czasie tych uroczystości widywało się młodych, którzy podbiegali do Papieża, nawet wbrew ochronie, można powiedzieć, że w pewien sposób „łamali bariery”. Jak można to interpretować?

- Widać było ich wielkie uczucie i podziw dla niezwykłej osobowości Ojca Świętego. Młodzi czuli, że w jego sercu zajmowali ważne miejsce. Papież mówił o tym tysiące razy. Trudno wytłumaczyć to rozumowo, jest to pewne odczucie, które sięga do głębi człowieka. Czuli też, że Papież ma do nich zaufanie, nawet jeśli proponuje im rzeczy trudne i wymagające. On mówił: „Możesz to zrobić. Wiem, że proszę Cię o wiele, ale wierzę, że możesz to zrobić”. Oni zaś, chcąc wyrazić bliskość, biegli do niego.

- A co to oznaczało dla Papieża?

- Wydaje mi się, że Ojciec Święty zachowywał się zawsze jak dobry tatuś, który przyjmuje dzieci, przytula je, pociesza. Tak jak tę dziewczynę z Sudanu, tylu Afrykanów i młodych z całego świata, którzy pragnęli zostać objęci przez Papieża. Nigdy nie zapomnę pewnego młodego człowieka z Gwinei Równikowej, który tutaj, na Placu św. Piotra, 15 sierpnia 2000 r., podczas otwarcia ŚDM, powiedział w imieniu młodzieży witającej Papieża: „Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, ponieważ towarzyszysz nam od naszego urodzenia w drodze ku Chrystusowi - większość z nas jest w wieku Twojego pontyfikatu”. Myślę, że to jest najważniejsze. Poza całym folklorem i emocjami w głębi serc młodzieży jest właśnie to.

- Papież mówił także młodym, że powinni sami oddać życie. To musiało być dla niego trudne - żądać aż tyle...

- Tak, ale młodzi wiedzieli, że on żył tym, czego od nich wymagał. Współczesne wzorce prezentowane młodzieży często nie są wiarygodne. Mówi się wiele, mówi się nawet piękne rzeczy, ale mówiący sam nie stosuje ich w praktyce.

- Jak może Ksiądz Biskup wytłumaczyć fenomen ojcostwa Papieża?

- Wydaje mi się, że Ojciec Święty wyjaśnił to w Liście do kapłanów w 1985 r. Komentował wtedy spotkanie Jezusa z bogatym młodzieńcem według opisu Ewangelii św. Marka. Ewangelista pisze, że Jezus spojrzał na niego z miłością. Papież mówi: „Stosunek nas, kapłanów, do młodzieży powinien być taki - patrzeć na młodych z taką miłością jak Jezus. To nie jest spojrzenie oceniające, to nie jest spojrzenie krytyczne, to spojrzenie pełne życia, które zachęca, które wybacza, które jedna, które popycha naprzód”. Papież - jak każdy kapłan - uczestniczy w tym tajemniczym ojcostwie Boga wobec całego stworzenia. Przez jego kapłaństwo objawia się ojcostwo.

- Mówi się też o pokoleniu Jana Pawła II, które ewangelizuje starszych...

- Tak, są młodzi, którzy wnoszą do swoich rodzin przekaz Ewangelii, swojej obecności, hojności, dobrej woli. Papież wiele razy wzywał młodych, aby nieśli Ewangelię innym, przypominał im, że przeżycia na ŚDM nie należą tylko do nich, ale mają się nimi dzielić.

- Na jakich głównych filarach opiera się organizacja Światowych Dni Młodzieży?

- Pierwszym filarem jest głoszenie Chrystusa przez katechezy i celebrację sakramentów. Katechezy głoszą biskupi z całego świata.
Drugim filarem jest wymiar kościelny uroczystości - młodzi doświadczają wspólnoty Kościoła. Widzą różne sposoby życia chrześcijańskiego, wiedzą, że ich sposób bycia chrześcijaninem nie jest jedyny, spotykają się z biskupami, a biskupi i Papież są wśród nich nie jako „profesorowie”, ale jak drogowskazy, jak św. Jan Chrzciciel, który pokazuje:
„Oto Baranek Boży”. Światowe Dni Młodzieży nie są po to, by oglądać Papieża, ale po to, by razem z nim patrzeć na Chrystusa.
Trzeci filar to wymiar misyjny. Papież wysyła młodych. „To, co przeżyliście, trzeba wcielić w życie”.

Jest to wersja skrócona wywiadu zamieszczonego w książce Pawła Zuchniewicza pt. Szukałem was.

Bp Renato Boccardo (ur. 1952r.) był pracownikiem Papieskiej Rady ds. Świeckich, współorganizował Dni Młodzieży w Denver, Manili, Paryżu i Rzymie. W 2003 r. został konsekrowany na biskupa. Był sekretarzem w Papieskiej Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu, obecnie jest sekretarzem w zarządzie Państwa Watykańskiego.

„Szukałem was”

To opowieść o historii Światowych Dni Młodzieży. Jej autor - Paweł Zuchniewicz uczestniczył w tych spotkaniach, począwszy od Jasnej Góry, przez Denver, Manilę (gdzie zebrała się największa rzesza wiernych w historii ludzkości), Paryż, Rzym (Jubileusz Młodych), aż po Toronto. Dotarł do uczestników Dni Młodzieży i zebrał ich wspomnienia. Swoją relację Autor osadza w bogatym tle lokalnej specyfiki krajów, do których Papież zapraszał młodzież. W książce znajdują się też obszerne fragmenty wypowiedzi Jana Pawła II - tych oficjalnych, a także nieoficjalnych, nigdzie dotąd niepublikowanych. Książka ukaże się wkrótce. Można ją zamawiać pod adresem: Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne s. c., ul. Wiejska 21, 26-606 Radom; tel./fax: (0-48) 384-66-66, 366-56-23; internet: www.polwen.pl; e-mail: polwen@polwen.pl

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef - Rzemieślnik

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Więcej ...

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

Więcej ...

Mikołów: Dziecko w Oknie Życia

2024-05-01 11:12

Pixabay.com

W Oknie Życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych Miłosierdzie Boże w Mikołowie Borowej Wsi we wtorek 30 kwietnia 2024 r. znaleziono dziewczynkę. Na miejsce, wezwano pogotowie i policję. Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny, który określił, że jest zdrowa. Niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znalazło się w mikołowskim Oknie Życia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Wiara

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst