Ciesz się, Matko Polsko, że masz tak wspaniałych synów, wiernych do końca, gotowych na prześladowanie i śmierć!
Jednym z nich jest ks. Władysław Findysz, zamęczony w więzieniu w latach 60. XX wieku. 19 czerwca 2005 r. wyniesiony został do chwały ołtarzy, jako pierwszy błogosławiony wśród ofiar komunistycznego terroru.
Raduję się razem z Tobą, Matko Polsko, że należę do Narodu, który ma tak szlachetnych świętych synów. Raduję się Tobą, Księże Władysławie. Golgota Wschodu zyskała nowego patrona. Ten sam bolszewicki terror zniszczył Ciebie, podobnie jak wcześniej wymordował tysiące Polaków, setki kapłanów jeńców obozów, więźniów, zesłańców. Twoja ofiara jest dramatem tym większym, że Ciebie skazali na śmierć nasi, Polacy na usługach komunistycznego systemu nienawiści i podłości.
Za „czyny dobroci” zostałeś aresztowany i ukarany więzieniem. To wielki ból dla nas, Twoich Rodaków, że nasi bracia posunęli się tak daleko na pasku niewoli. Czy aż tak byłeś niebezpieczny dla systemu, dla tzw. racji stanu? Co usprawiedliwia Twoich morderców? Kto Cię zamordował? Czy IV Wydział stworzony przede wszystkim dla prześladowania Kościoła? Czy był to rozkaz mocodawców ze Wschodu?
Nie wolno wypełniać rozkazów i poleceń, które są przeciwko prawu naturalnemu. Żaden władca nie ma prawa przekreślić Bożego przykazania: Nie zabijaj! I to za co? Za głoszenie dobra? Za troskę o człowieka? Za wzywanie na drogę nawrócenia?
Błogosławiony Władysławie, razem z Tobą modlimy się o miłosierdzie Boże dla Twoich krzywdzicieli i dla wszystkich zdrajców. „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”.
Dziękujemy Ci, nasz błogosławiony Patronie, że rzuciłeś światło bohaterskiej kapłańskiej służby na wschodnie rubieże Polski, na tę ziemię tak poranioną, tak doświadczoną.
Wśród kapłanów męczenników komunistycznego terroru nie sposób nie wymienić ks. Michała Rapacza, ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Sylwestra Zycha, ks. Stanisława Suchowolca, ks. Stefana Niedzielaka i tylu innych, którzy ponieśli śmierć. Prawda jest taka, że niektórzy z ich katów żyją do dnia dzisiejszego, nieukarani, piastując wysokie stanowiska. Biada! Ile jeszcze tajemnic kryją wewnętrzne teczki, które dotąd nie ujrzały światła dziennego, przechowywane głęboko w archiwach! Kto kazał mordować, gnębić, prześladować? Kto?
A iluż było tych, którzy cierpieli prześladowania, więzienie, którzy byli bici, szantażowani - nawet biskupi, jak abp Antoni Baraniak czy bp Czesław Kaczmarek. Władze nie oszczędziły nawet Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który był przez trzy lata więziony, a potem do końca życia prześladowany, oskarżany, kontestowany. Kiedy przychodziła trwoga, komuniści chronili się pod płaszcz jego autorytetu. Wiedzieli, że nie odpowie złem za zło, że nie będzie nawoływał Narodu do walki, do odwetu. Kiedy groza mijała, okrucieństwo prześladowania Kościoła wracało.
A kto teraz, w czasie, kiedy Polska i świat przeżywały misterium śmierci Papieża Jana Pawła II, polecił zburzyć tę światłość, oskarżając księży o współpracę ze Służbami Bezpieczeństwa? Kogo należy oskarżyć o zmącenie tej ogólnonarodowej żałoby, tej głębokiej zadumy? Kto wydał polecenie, aby siać niepokój, aby zdyskredytować instytucję zaufania publicznego - IPN?
Ojcze Święty Janie Pawle II, podajesz z nieba pomocną dłoń naszemu Narodowi. Wyniosłeś na ołtarze trzech wielkich kapłanów: męczennika ks. Władysława Findysza, ks. Bronisława Markiewicza - wychowawcę opuszczonej młodzieży i zaniedbanych dzieci, założyciela Zgromadzenia Księży Michalitów, postać wielkiego proroka i ks. Ignacego Kłopotowskiego - apostoła środków społecznego przekazu, opiekuna biednych i opuszczonych, założyciela Zgromadzenia Sióstr Loretanek, który także wydawał i redagował wiele pism katolickich. Ci trzej mocarze ducha prawdy oddani byli bezgranicznie służbie Bogu i człowiekowi. Kochali Polskę, Polskę zniewoloną, skazaną na unicestwienie.
Po uroczystej Mszy św., na której, z mocy Ojca Świętego, ogłoszono wyniesienie na ołtarze trzech kapłanów, przeszła ulicami Warszawy procesja ku czci Najświętszego Sakramentu wraz z relikwiami wielu polskich świętych i tych, których wyniesienia na ołtarze byliśmy świadkami.
Szczególnym owocem uproszonym przez nowych Błogosławionych był akt pojednania narodu polskiego i ukraińskiego. Wzajemne przebaczenie win i krzywd uczynione w duchu nawiązania do chrztu Rusi i Polski.
Ks. Władysławie, ks. Bronisławie, ks. Ignacy i wszyscy Męczennicy - wspierajcie nas, byśmy byli prawdziwie mężnym POKOLENIEM JANA PAWŁA II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



