Mija 35 lat od śmierci sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.
Kapłan ze Śląska to wyjątkowa postać na mapie Lublina. Znają go tysiące oazowiczów, zarówno starsze osoby, które 50 lat temu wraz z nim tworzyły pierwsze kręgi Ruchu Światło-Życie, jak i dzisiejsze nastolatki, które budują swoją tożsamość na ideach głoszonych przez ks. Blachnickiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Twórca oazy
Reklama
Ksiądz Franciszek Blachnicki urodził się w 1921 r. w Rybniku. Był uczestnikiem wojny obronnej we wrześniu 1939 r. oraz zaangażowanym działaczem podziemia antyhitlerowskiego. Ujęty przez Niemców, trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, następnie w więzieniu w Katowicach oczekiwał na wykonanie wyroku śmierci. Tam przeżył głębokie nawrócenie. Po wojnie wstąpił do seminarium duchownego i w 1950 r. przyjął święcenia kapłańskie. W duszpasterstwie poświęcił się pracy z młodzieżą i walce z alkoholizmem. Do katowickiego więzienia trafił ponowienie w 1961 r., aresztowany przez służby bezpieczeństwa PRL. Ks. Blachnicki związał się z Lublinem od 1961 r., gdy podjął studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie później został wykładowcą teologii. W duchu Soboru Watykańskiego II przygotował drogę formacji dla chrześcijan od dzieci po małżeństwa i rodziny oraz kapłanów i osoby życia konsekrowanego. Pierwsze wspólnoty oazowe, których uczestnicy brali udział w rekolekcjach wakacyjnych i całorocznej formacji, powstały niemal 50 lat temu właśnie na KUL-u. Od 1981 r. ks. Blachnicki przebywał na przymusowej emigracji, najpierw w Rzymie, a następnie w niemieckim Carlsbergu, gdzie zorganizował Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Światło-Życie. Zmarł 27 lutego 1987 r. na obczyźnie. Inwigilowany przez służbę bezpieczeństwa, najprawdopodobniej został otruty.
Lubelskie ślady
Na Sławinku znajduje się Ośrodek Ruchu Światło-Życie. Pierwszy dom został zakupiony jeszcze w 1968 r., służąc za miejsce spotkań i formacji dla osób związanych z soborową odnową Kościoła i tworzącego się dzieła oazy. Jeszcze dziś w ośrodku można spotkać osoby, które znały ks. Blachnickiego i współpracowały z nim, w tym panie z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła. Znajduje się tam m.in. Archiwum Główne Ruchu Światło-Życie oraz siedziba „Odwagi”, placówki która oferuje pomoc terapeutyczną osobom z niechcianymi skłonnościami homoseksualnymi. Chociaż archiwum gromadzi ogromny zbiór publikacji, zdjęć i taśm z nagraniami ks. Blachnickiego, ośrodek postrzegany jest przede wszystkim jako miejsce szczególnej obecności charyzmatu Ruchu Światło-Życie. W każdy wtorek w kaplicy odbywa się adoracja Najświętszego Sakramentu i sprawowana jest Msza św., często z wykorzystaniem paramentów liturgicznych używanych przez ks. Blachnickiego.
- Ksiądz Franciszek Blachnicki był związany z Lublinem przez połowę swojego życia. Chodził naszymi ulicami, angażował się w życie miasta i uniwersytetu. Tym bardziej jesteśmy mu winni pamięć. 27 lutego, w 35. rocznicę jego śmierci, będziemy modlić się w oazowych rejonach o łaskę rychłej beatyfikacji. W programie są Msze św. i spotkania ze świadkami życia ojca założyciela - mówi ks. Jerzy Krawczyk, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie. Jak szacuje, w spotkaniach może wziąć udział nawet tysiąc małżeństw formujących się w kręgach Domowego Kościoła oraz pół tysiąca młodych osób ze wspólnot dziecięcych i młodzieżowych działających na terenie naszej diecezji. Ciekawym przedsięwzięciem upowszechniającym postać sługi Bożego jest wyświetlenie jego zdjęcia na frontonie Wieży Trynitarskiej za pomocą systemu gobo (przez tydzień, począwszy od 27 lutego). Organizatorzy akcji mają nadzieję, że dzięki temu jeszcze więcej osób pozna niezwykłego kapłana, który przypominał światu, że każdy chrześcijanin powinien żyć w taki sposób, by przeniknięty łaską sakramentów i słowa Bożego stawał się dla innych świtałem prowadzącym do Boga.