- W tych dniach przeżywamy z niepokojem dramatyczne wydarzenia w pobratymczej Ukrainie, w której nasi bracia i siostry doświadczają agresji, cierpią, opłakują swoich zmarłych, opuszczają domostwa, ratując życie i szukając – również u nas – solidarnej pomocy w nieszczęściu, jakie ich dotknęło. Nie chcemy ich zostawić samych – mówił kard. Dziwisz.
Hierarcha zachęcał, by zwracać się do Boga w „niedoli współczesnego świata i naszej niedoli”. Podkreślał, że chrześcijańska droga wielkopostnego nawrócenia nie może kończyć się na dobrych pragnieniach. - Boga nigdy nie zadowolą puste gesty. On tego nie potrzebuje. On chce mieć dostęp do naszego serca – do tego, co w nas najgłębsze. Bóg sam okazuje nam swoje wielkie serce – mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odwołując się do praktyki postu, kard. Dziwisz zauważył, że słowo „post” nie jest mile słyszane we współczesnej kulturze, „naznaczonej nieumiarkowaną konsumpcją, błędnym pojmowaniem wolności i chęcią zaspokojenia wszystkich pragnień człowieka, nawet najbardziej egoistycznych, nie liczących się z dobrem innych”.
Reklama
- Zdajemy sobie sprawę, że taka właśnie postawa jest źródłem niesprawiedliwości w świecie. Serce człowieka po grzechu pierworodnym jest zranione i trzeba mu pomóc, by mogło być prawdziwie sobą, to znaczy by mogło kochać. Stąd rodzi się potrzeba panowania nad własnymi pragnieniami i nieustannego porządkowania świata naszych potrzeb, by żyć w prawdziwej wolności, a to właśnie na celu ma post – wyjaśniał.
Jak zauważył krakowski metropolita senior, wielkopostne wezwanie do jałmużny i modlitwy dotyczy relacji z bliźnimi i więzi z Bogiem. Dodał, że są to rzeczywistości, w które może zakraść się obłuda, chęć chwalenia się czynionym dobrem i własną pobożnością. - Mamy czynić dobro, które jest imieniem i wyrazem miłości – podkreślał.
Sanktuarium św. Jana Pawła II udziela schronienia uchodźcom z Ukrainy. Zamieszkali oni w pokojach tutejszego domu pielgrzyma.