Drenaż polskiego rynku fachowców już przynosi negatywne efekty. Zaczyna brakować specjalistów. Chodzi nie tylko o informatyków czy lekarzy, ale także o pielęgniarki, elektryków, ślusarzy, spawaczy czy masarzy. Przyczyną tego zjawiska jest nie tylko wyjazd najbardziej wykształconych i przebojowych osób do pracy za granicą, ale także traktowanie po macoszemu szkolnictwa zawodowego. Przede wszystkim dlatego, że jest kilkakrotnie droższe niż ogólne. Likwidacja warsztatów przyszkolnych, która nastąpiła po 1990 r., skutkuje tym, że uczniowie nie mają gdzie nabierać doświadczenia i trudno im znaleźć pracę. Niepokojący jest także fakt, że coraz mniej absolwentów szkół średnich w Polsce chce studiować na uczelniach technicznych. W krajach UE nauki techniczne studiuje jedna czwarta studentów. W Polsce tylko 13 procent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu