Reklama

O matce, która nie doczekała się na córki

Ta historia porusza do łez, bo opowiada o miłości zapomnianej. Również skłania do zastanowienia nad tym, dokąd w nieustannym pośpiechu pędzimy, gubiąc po drodze to, co najcenniejsze. I na koniec jest niczym lustro. Opowiada bowiem o człowieku, kobiecie, matce, która umarła „z” i „w” samotności - z powodu jednej z najpoważniejszych chorób naszego zaludnionego świata.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie była zbyt rozmowna ani towarzyska, a jednak ta cicha, prawie niedostrzegalna obecność intrygowała. Może dlatego postać śp. Konstancji do dziś pozostała żywa, a cała reszta - tylko dalekim, rozmazanym tłem?
Pamiętam, jak skulona siedziała na łóżku, czasem w fotelu, pochylona swym prawie 80-letnim życiem. Czasem, gdy podnosiła głowę, łagodnymi, dobrymi oczami sięgała daleko, jakby w inną krainę. Jej twarz stawała się pogodniejsza, wygładzała się, była piękna... Częściej jednak była zamyślona, zamknięta w sobie, w swoim światku, którego strzegła zazdrośnie. Zdawała się nie dostrzegać monotonii dnia. Prawie całe dnie spędzała w pokoiku, uparcie spoglądając w kierunku drzwi. W przeciwieństwie do innych mieszkanek Domu Pomocy, ona nie absorbowała swoją osobą, nie miała wielkich wymagań, nie chciała przysparzać kłopotu. Czasem tylko nieśmiałym tonem prosiła o... „jajeczko na miękko”.
Wieczorem, po zakończonym dyżurze, lubiłam siadać na łóżku bliziutko p. Konstancji i słuchać wspomnień, opowieści z jej życia. Otwierała się jak księga pełna bogactwa doświadczeń. Mówiła o swym niełatwym życiu, gdy po zbyt wczesnej śmierci męża samotnie wychowywała dwie ukochane córki. Poświęciła się dla nich bez reszty. Opowiadała, jak bardzo ciężko pracowała, podejmowała się różnych prac, by zapewnić im godne życie. Przekazywała wartości, jakie sama wyniosła ze swojej głęboko wierzącej rodziny. Mimo słabego zdrowia pracowała, by córki mogły się kształcić. Dziś są szczęśliwe - zajmują wysokie stanowiska, są szanowane, założyły rodziny, mają dobrze urządzone domy i życie...
- Smutne i cóż warte życie, skoro zabrakło w nim miejsca i czasu dla starej, prostej i niepotrzebnej już matki.
Pani Konstancja swoją historię opowiadała wiele razy. Gdy dochodziła do szarej rzeczywistości, ściszała głos i stawała się bardziej niż zwykle smutna. Z torebki, z którą nigdy się nie rozstawała, wyjmowała swoje skarby - drżącą ręką podawała mi na przemian fotografie roześmianych osób - córki z rodziną, wnucząt..., to znów na pozór nic nieznaczące drobiazgi, a jednak - to pamiątki... Czasem też podawała mi do przeczytania imieninową kartkę - sprzed lat: „Kochana Mamusiu”...
Czytam, a oczy zachodzą mgłą. „Danusia była zawsze dobrą córką, pamiętała, ale teraz jest zajęta. Pracuje, a przecież czasem też musi odpocząć. Nie ma czasu...” - słyszę jakby z oddali dalszy ciąg opowieści. Pani Konstancja ożywia się, gdy opowiada o drugiej córce, której tak dobrze się wiedzie. „Dzięki Bogu, że nie musi pracować tak ciężko jak ja” - mówi.
Wraz z upływem czasu p. Konstancja częściej pozostawała w łóżku, już prawie wcale nie wychodziła z pokoiku. Cierpiała coraz bardziej, coraz mniej jadła. Częściej cichutko i wciąż trochę nieśmiało prosiła o... „jajeczko”, którego i tak nie mogła już zjeść w całości. Częściej też i dłużej wpatrywała się w drzwi. Była coraz smutniejsza. Nie skarżyła się jednak nigdy, nawet gdy ktoś jej dokuczył. Kiedyś w jej imieniu upomniałam się o coś - skarciła mnie wzrokiem i cichutko powiedziała: „To nic, to wszystko nie ma znaczenia, liczy się tylko TAM...”.
Uświadomiłam sobie, choć niechętnie, że „moja Babcia” powoli odchodzi. Coraz dłużej w nocy siedziałam w milczeniu przy jej łóżku. Czasem jeszcze rozmawiałyśmy, choć było to już dla niej coraz bardziej męczące. Częściej, wpatrzona w dal, poruszała bezgłośnie wargami. Z każdym dniem cierpiała coraz bardziej, świadoma do końca, cierpliwie czekała na odwiedziny córek. Rzadko chciała skorzystać ze środków uśmierzających ból. „One na pewno przyjdą, nie chcę przespać...” - szeptała.
Patrzyłam na „Babcię Jajeczko” - jak czasem sama siebie nazywała - coraz bardziej bezradna. Odeszła w nocy - tak niezauważenie i cicho zgasła, jak ciche było jej życie w Zakładzie. W splecione dłonie śp. Konstancji wsunęłam różaniec - ten sam, który co dnia towarzyszył jej w radościach i smutkach, by chwałą dopełnił się w wieczności...

Wielkiej księgi
kolejną kartkę życia odkładam,
rytmem zegara
odmierzane chwile,
garść oczekiwań i tęsknień,
zabieganie o szczęście...
raz jeszcze w wyścigu przegrałam
z czasem...
pozostanie przecież tylko
przeszłość niczyja,
kapcie - pod łóżkiem,
kilka niepotrzebnych już drobiazgów
i nowe dni,
które nagle utracą
właściciela

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Pio Si/Fotolia.com

Dziś - siedem tygodni po obchodach zmartwychwstania Jezusa Chrystusa - Kościół katolicki obchodzi uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego kończy w Kościele okres wielkanocny.

Więcej ...

XIV Konwencja Stanowa w Polsce - Rycerzy Kolumba

2024-05-19 08:24

Facebook/Rycerze Kolumba w Polsce

Rycerze Kolumba zwołali XIV Konwencję Stanową Zakonu, w tym roku odbywa się ona w Licheniu.

Więcej ...

Papież Franciszek zatwierdził kult Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego

2024-05-19 10:38

Grzegorz Gałązka

Specjalny list apostolski “Fide incensus” (“Zapalony wiarą”) wydany został dzisiaj z osobistej inicjatywy („motu proprio”) papieża. Na mocy listu apostolskiego Gwidon z Montpellier został wpisany do katalogu błogosławionych, a jego wspomnienie liturgiczne będzie obchodzone 7 lutego jako obowiązkowe w Zgromadzeniu i wspólnotach inspirowanych jego charyzmatem.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Kościół

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

#PodcastUmajony (odcinek 19.): Strzelaj. Nie spudłujesz

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 19.): Strzelaj. Nie spudłujesz

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj