Nie zawsze słyszymy głos Boga, chociaż woła nas po imieniu i z każdym chce prowadzić indywidualny dialog. Aby Go usłyszeć, musimy się zatrzymać i uszanować ciszę swojego wnętrza, wymazać z serca wszelką nienawiść, ofiarować Bogu swoją niemoc i lęk. Św. Teresa Mała obrazowała swoją modlitwę jako windę, którą szybko, bez potrzeby używania schodów, przenosiła się w pobliże Ojca, ale w dzisiejszych niecierpliwych czasach można użyć porównania modlitwy nawet do statku kosmicznego. Niecierpliwe jest również nawoływanie sługi Bożego Jana Pawła II, który nawet z wieczności przypomina, byśmy nie bali się głębi swojego serca, byśmy nie bali się dotknąć rany w Jezusowym boku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



