Reklama

Kochane życie

„Kopernik”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie potrafię opowiedzieć, jak mi było przykro, gdy przegrałam. I to w taki głupi sposób.
Ale zacznę od początku. W Warszawie powstaje Centrum Nauki. Zanim jednak zaczęło ono funkcjonować pod obecną swoją nazwą, ogłoszono konkurs na tę właśnie nazwę.
Siedząc wtedy przy komputerze, otworzyłam stronę miasta Warszawy z informacją o konkursie. Nie myślałam długo. Nazwa „Kopernik” nasunęła mi się jako oczywistość. Największy polski uczony, znany w całym świecie! Któż inny mógłby być lepszym patronem jak nie on.
Wysłałam zgłoszenie, o czym powiadomiłam moich bliskich, i o wszystkim zapomniałam.
Pewnego dnia raniutko obudził mnie telefon. To kochana rodzinka, która wstaje wcześniej ode mnie i do tego słucha jakichś zwariowanych warszawskich stacji radiowych (w samochodzie), zatelefonowała, by się upewnić, czy to właśnie ten mój pomysł. Bo ogłoszono, że wygrał „Kopernik”.
Poczułam się zwycięzcą. Nie powiem już, co podpowiadała mi rozbujana wyobraźnia, bo teraz tylko mi wstyd za to rozpasanie myśli. Niestety, życie bywa bardziej skomplikowane niż nasze proste oczekiwania. Okazało się, że dwie osoby (na kilkaset zgłoszeń) wybrały tę samą nazwę: „Kopernik”. Ja i jakiś młody człowiek spoza Warszawy. Odbyło się losowanie i - zgodnie z moim szczęściem - to ja byłam osobą, która przegrała. Główną nagrodę wygrał ktoś inny, on też zgarnął cały splendor. Ja, na pocieszenie, dostałam encyklopedię PWN i roczną prenumeratę Młodego Technika. Encyklopedię oddałam wnuczce, a prenumeratę - wnukowi. Chciałam jechać z nimi „po zagranicach”, zwiedzać centra nauki, co obiecywała pierwsza nagroda.
Ciężko było pogodzić się z tą porażką, w końcu niezawinioną przeze mnie. Tym bardziej że nazwa nowego centrum - „Kopernik” - zaczyna być coraz częściej używana w związku z jego budową. I każda notatka w prasie, każda informacja - to skurcz serca.
Ale nie można żyć z tak wielkim poczuciem żalu, nawet choćby tylko do losu. Musiałam sobie to jakoś wytłumaczyć, przepracować wewnętrznie.
A co mi pomogło?
Pewnego słonecznego dnia - po kolejnym ataku żalu wobec kolejnego tekstu w gazecie na temat tego nieszczęsnego „Kopernika” - nagle uświadomiłam sobie, że przecież Pan Bóg nie dał mi tego doświadczenia nadaremnie. Miał jakiś cel, że mnie tak potraktował. I odkryłam, że źródłem mojego żalu była po prostu zraniona duma, a może nawet mocniej - zraniona próżność.
Miło jest być wyróżnionym, przebywać na piedestale, odbierać wyrazy zachwytu czy podziwu. Trudniej tkwić w cieniu, nawet z najbardziej nieśmiałym poczuciem własnej wartości.
Gdy zdałam sobie z tego wszystkiego sprawę, jakoś cała moja żałość przeminęła i w sercu zapanował spokój. Spokój w moim wnętrzu, pełen równowagi i nawet zadowolenia. Bo choć „człowiek strzela”, to „Pan Bóg kule nosi”. I świadomość, że jesteśmy w Jego ręku tylko - a może aż - narzędziem, które On używa według swojej woli, jest nie tylko krzepiąca, ale dodająca sił do dalszego działania.
Oczywiście, mimo woli nasuwają się tu różne skojarzenia z naszą rzeczywistością, nawet polityczną. Lecz wnioski tym razem są na pewno tylko moje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: polityka w sprawie migrantów nie może zagrażać bezpieczeństwu kraju

2025-09-21 16:44
Abp Adrian Galbas

PAP/Paweł Supernak

Abp Adrian Galbas

Skrajne rozwiązania dotyczące migrantów i uchodźców, jak blokowanie wjazdu wszystkim, wypędzanie wszystkich albo wpuszczanie wszystkich, są nieuzasadnione – powiedział abp Adrian Galbas. Zaznaczył, że polityka w tym zakresie nie może zagrażać bezpieczeństwu kraju. Potrzebna jest długofalowa strategia – dodał.

Więcej ...

Nowenna do św. Michała Archanioła

Agata Kowalska

Nowennę do św. Michała Archanioła rozpoczyna się 20 września i odmawia przez kolejne 9 dni aż do święta świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała (29 września).

Więcej ...

Niezwykła przyjaciółka Ojca Pio

2025-09-22 19:37

Grafika Studio Serafin

Pragnienie śmierci znalazło poczesne miejsce w duchowości Ojca Pio. Nie było ono wyrazem ucieczki od cierpienia czy rozpaczy, lecz dojrzałą tęsknotą za pełnym zjednoczeniem z Bogiem. Myśl o jej bliskim nadejściu nie tylko Stygmatyka nie przerażała, lecz przeciwnie, nieodparcie pociągała...

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do św. Ojca Pio

Wiara

Nowenna do św. Ojca Pio

Słowo Twoje jest prawdą

Wiara

Słowo Twoje jest prawdą

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Erika Kirk: “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co...

Wiadomości

Erika Kirk: “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co...

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

Wiadomości

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

Wiadomości

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop”...

Felietony

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop”...

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

Wiara

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości

Wiara

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości