Reklama

Wspomnienie o ks. Janie Twardowskim

Był radosny, bo kochał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Stale Pan Jezus przychodzi. Teraz Go nie widzimy, ale kiedyś wszyscy Go zobaczymy, i nawet głuptasy przekonają się, że niepotrzebnie się denerwowali, że Go nie ma” - doskonale pamiętam te słowa, które, będąc w szóstej klasie, mówiłam z pełnym przekonaniem podczas konkursu recytatorskiego. Teraz te słowa wypowiadam do samej siebie, tyle że jeszcze mocniej, bo rozumiem je dziś znacznie głębiej.
Ks. Jan Twardowski wybrał się już na wieczny spacer u boku Miłości, którą się tak serdecznie zachwycał. Opisywał Bożą Miłość w sposób, który od kilku dziesięcioleci porusza serca i umysły czytelników. Nie odkładał na później decyzji, by nas kochać. A teraz opowiada swoje wiersze Miłości, której ufał jak małe dziecko i do której nas przyprowadzał z poczuciem humoru, pokorą i zadumą.
Stale mam przed oczami moje osobiste spotkanie z Księdzem Janem. To było cztery lata temu. Miałam wtedy trzynaście lat, On - osiemdziesiąt siedem. Pamiętam, jak serdecznie uśmiechał się do mnie, gdy wsłuchiwał się w moje pytania. Jeszcze bardziej uśmiechał się, gdy na nie odpowiadał. A najbardziej uśmiechał się, gdy odpowiadał na moje pytania bez słów - swoją osobą i swoim życiem.
O najbliższym jego sercu wierszu - Śpieszmy się - mówił z urzekającym poczuciem humoru. Z perspektywy tych czterech lat spróbuję odtworzyć jego słowa, chociaż on sam pewnie bardzo by się uśmiał, gdyby je słyszał w mojej wersji. Powiedział wtedy mniej więcej tak: „Szedłem kiedyś z przyjaciółmi alejkami cmentarza na Powązkach i nagle zauważyłem, że na jednej z tablic pamiątkowych widnieje fragment mojego wiersza: «Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą» - podpisany: ks. Jan Twardowski. Zapytałem przyjaciół, czy to już na mój pogrzeb przygotowali ten grób?”.
Ks. Twardowski przeszedł bardzo pogodnie z życia do Życia, a jednocześnie - jak Jan Paweł II - pozostaje z nami, bo śmierć jest bezradna wobec tych, którzy bardzo kochają. Czuję ogromne wzruszenie, gdy przypominam sobie tamto moje spotkanie z Księdzem Janem, a zwłaszcza niezwykłość dziecka (urodził się 1 czerwca!), jaka z niego promieniowała. I to tym bardziej, im bardziej czas próbował przesłonić zmarszczkami dziecięce rysy jego serca i jego zachowania.
Ksiądz Jan mówił do nas w sposób tak prosty i pogodny… W Kubku z jednym uchem współczuł włosom i papugom oraz ubolewał nad tym, że nigdy nie ochrzcił chłopca o imieniu Łazarz. Z podobną prostotą i dziecięcą pogodą ducha pisał o Bogu. Mam powody przypuszczać, że z wielu książek teologicznych Bóg ucieka w popłochu, gdyż przeraża Go karykaturalna wizja Jego miłości do nas. Co innego wiersze Księdza Jana! Jestem pewna, że Bóg chętnie się w nich przegląda i że dobrze się w nich czuje - niczym w przezroczystym tabernakulum ludzkiego słowa.
Ks. Jan Twardowski z dziecięcą radością świadczył o tym, że Ewangelia jest Dobrą Nowiną. Swoim sposobem bycia chrześcijaninem i swoim słowem pomaga nam przemieniać szarą prozę codziennego życia w świąteczną poezję miłości. On przypomina nam mocą poezji i mocą uśmiechu, że chrześcijanin to człowiek, który nie szuka krzyża i cierpienia, tylko miłości i radości. Przypomina nam też, że świętość to nie coś rzadkiego i niezwykłego, ale to najpiękniejsza normalność i marzenie samego Boga! Jak bardzo Ksiądz Jan przypomina mi św. Franciszka! Obydwaj tacy wielcy, że dostrzegali małe-wielkie szczegóły, które widzieć można jedynie sercem wypełnionym miłością!
Pragnę, żeby ks. Twardowski pozostał nie tylko w swoich książkach, lecz także w naszych sercach… To będzie nasz zysk, jeśli zapamiętamy Księdza Jana na zawsze i jeśli nadal będzie naszym przewodnikiem w poszukiwaniu tego, co w nas najbardziej Boże i najpiękniejsze. Wpatrując się w jego postawę i wczytując w jego dziecięce hymny o Bogu - Miłości, możemy upewniać się, że każdy z nas jest dla Boga skarbem i nad życie ukochaną perełką. Z pewnością nie tylko dla mnie taką Bożą perełką jest właśnie Ksiądz Jan. On nauczył mnie dostrzegać w sobie i wokół siebie ślady Boga oraz fascynować się Jego Miłością, bez której nie jest możliwa nasza ludzka miłość. On pomógł mi odróżniać miłość od najbardziej nawet wyrafinowanych podróbek czy imitacji. I za to dziękuję Księdzu Janowi najbardziej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Więcej ...

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

źródło: wikipedia.org

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowennowej przed świętem św. Marii Magdaleny.

Więcej ...

Jutro przypada 1700. rocznica rozpoczęcia Soboru Nicejskiego

2025-07-18 16:12
Wnętrze wybudowanej za panowania Konstantyna bazyliki w Rzymie, współcześnie Basilica dei Santi Silvestro e Martino ai Monti. Według tradycji spotkali się w niej biskupi Italii, aby uzgodnić wspólne stanowisko przed obradami w Nicei.

wikipedia/Francesco Gasparetti from Senigallia, Italy

Wnętrze wybudowanej za panowania Konstantyna bazyliki w Rzymie, współcześnie Basilica dei Santi Silvestro e Martino ai Monti. Według tradycji spotkali się w niej biskupi Italii, aby uzgodnić wspólne stanowisko przed obradami w Nicei.

Jutro przypada 1700. rocznica rozpoczęcia Soboru Nicejskiego - pierwszego soboru chrześcijaństwa. Przyjęto na nim wyznanie wiary, potwierdzające bóstwo Chrystusa w sporze arianami, a także ustalono wspólną dla całego Kościoła datę Wielkanocy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Łomża: Komunikat kurii w związku ze spotkaniem...

Kościół

Łomża: Komunikat kurii w związku ze spotkaniem...

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara prowadzi człowieka przez życie

Wiara

Wiara prowadzi człowieka przez życie

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Kościół

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Diecezja siedlecka: Ksiądz zmarł nagle w wieku 52 lat

Kościół

Diecezja siedlecka: Ksiądz zmarł nagle w wieku 52 lat