Zgromadzenie założone zostało 127 lat temu. Obecnie w Nowogródku
jest czternaście sióstr, które prowadzą Dom Pielgrzyma z pełną obsługą
turystyczną (kulinarną i noclegową). Nazaretanki przybyły tu w 1929
r. na zaproszenie bp. Zygmunta Łozińskiego by objąć opiekę nad białą
farą. Prowadziły życie proste i ukryte, oddane Bogu i ludziom. Ich
działalność opierała się na nauczaniu i wychowaniu dzieci oraz młodzieży.
W tym celu otworzyły szkołę w Nowogródku. W obecnym Domu Pielgrzyma
mieściła się szkoła, a siostry mieszkały obok w białym domu.
Rok 1939 początek II wojny światowej, która diametralnie
zmieniła ład i harmonię życia sióstr. Zaczęły się masowe aresztowania
- wśród ludzi zapanowała atmosfera rozpaczy i beznadziejności. Jedyną
pomocą dla nich był Bóg! Cóż jednak mogły zrobić te zakonnice, jeżeli
potrzeba jest ofiary życia. Tak samo jak i inni ludzie ulegały szykanom
i poniżeniom ze strony okupanta.
Na przełomie 1942/43 r. rozpoczęły się masowe egzekucje.
Zostali rozstrzelani prawie wszyscy kapłani z Nowogródka. Przy życiu
został tylko kapelan sióstr - ks. Aleksander Zienkiewicz. Pod koniec
lipca 1943 r. zostało aresztowanych ponad 100 osób z miasta, przeważnie
ojcowie rodzin. Wtedy Siostra Przełożona wypowiedziała słowa: "Mój
Boże, jeżeli jest potrzebna ofiara, to od nas ją przyjmij. Raczej
niech my zginiemy niżeli ci ojcowie".
Kiedy siostry dowiedziały się, że na mieście został aresztowany
ostatni ksiądz - A. Zienkiewicz, to także, modliły się żeby one zginęły,
a nie ksiądz, bo jest bardziej potrzebny. Pan Bóg wysłuchał ich modlitw.
Dnia 31 lipca siostry dostały wezwanie na komisariat. Wspólnota sióstr
liczyła wtedy 12 osób. Na komisariat udało się 11 sióstr, ponieważ
s. Małgorzata pracowała w szpitalu. Gdy siostry wyruszyły na komisariat
to s. Małgorzata wracała z pracy i matka przełożona nie kazała iść jej z nimi. Siostry nie przypuszczały, że jest to ich marsz ku śmierci. Sądziły, że będą wywiezione na przymusowe roboty. Całą noc
spędziły w piwnicy, a następnego dnia o świcie zostały wywiezione
za Nowogródek i rozstrzelane.
Rankiem 1 sierpnia 1943 r. ludzie przyszli do kościoła
i zauważyli, że nie ma zakonnic. Stały tylko puste klęczniki (stoją
oryginalne obecnie w tym samym miejscu od 1943 r.). Wierni i ks.
Aleksander wierzyli, że siostry wrócą. Nadzieja jednak okazała się
złudna. Pewnego dnia jakiś człowiek wyznał ks. Aleksandrowi, że zostały
one zamordowane. Poinformowana przez księdza jedyna pozostała przy
życiu nazaretanka s. Małgorzata poszła do lasu i odnalazła ich mogiłę.
Na jakiekolwiek uczczenie miejsca kaźni nie było w tamtych czasach
mowy. Jedynie co mogła zrobić, to umieścić na pobliskim drzewie mały
krzyż.
Po zakończeniu działań wojennych w 1945 r. odbyła się
przy pomocy tamtejszych parafian pierwsza ekshumacja sióstr. Ich
szczątki zostały przeniesione i pochowane przed kościołem. Znajduje
się tam obecnie kamień pamiątkowy.
W 1946 r. ks. Aleksander musiał opuścić Nowogródek i
biała fara pozostała bez kapłana. Świątynia nie została zamknięta,
ponieważ przebywała tam s. Małgorzata, która mieszkała w zakrystii.
Była jedyną nazaretanką w mieście. Opiekowała się kościołem i mogiłą
sióstr. Ludzie normalnie przychodzili na nabożeństwa, rozkładano
szaty liturgiczne na ołtarzu i w taki sposób modlono się bez księdza.
S. Małgorzata była coraz starsza i zdawała sobie sprawę,
że jej czas na ziemi dobiega końca. Obawiała się, że wraz z jej śmiercią przestanie istnieć w Nowogródku "Nazaret". Przychodziły do
niej jednak często dziewczęta i pomagały w pracy przy świątyni, ponieważ
była już coraz słabsza. Pewnego dnia s. Małgorzata poprosiła żeby
jedna z dziewcząt włożyła na siebie jej habit, a to po to, by później, po śmierci umiała ją ubrać.
Dziewczyna ta po jakimś czasie wstąpiła do Nazaretanek.
Jest to s. Teresa, która pracuje w Grodnie. W 1991 r. rozpoczął się
proces beatyfikacyjny Sióstr Nazaretanek z Nowogródka. Szczątki pomordowanych
zakonnic zostały przeniesione spod muru kościelnego do sarkofagu
wewnątrz kościoła, natomiast 5 marca 2000 r. Ojciec Święty Jan Paweł
II w Rzymie beatyfikował 11 sióstr z Nowogródka.
Obecnie w Nowogródku jest czternaście sióstr, którym
przewodzi s. Diana Tychowska z Trzciannego. Serdecznie dziękuję siostrze,
która opowiadała o swoim zgromadzeniu i historii Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu