Bardzo dziękuję p. Janowi Wojnowskiemu - Redaktorowi Naczelnemu Wielkiej encyklopedii PWN - za możliwość ponownego przyjrzenia się poruszanym problemom. Autor listu stawia pod moim adresem - jak zrozumiałem - zarzuty, iż:
1. Oskarżam tendencyjnie redaktorów WE PWN o „fałszowanie polskiej historii, ściślej - stosunków polsko-żydowskich i polsko-ukraińskich”, godząc w dobre imię PWN i autorów haseł;
2. „Uporczywie powracam” i rozpowszechniam „absurdalne insynuacje” związane z hasłem „antysemityzm” w 2. tomie WE PWN;
3. Kłamię o grożeniu przez. p. Wojnowskiego możliwością procesu za opublikowane informacje i opinie, ponieważ to właśnie ja groziłem w Źródle;
4. Popełniłem błąd co do formy własności PWN.
Ad. 1 i 2
W haśle „antysemityzm”, zredagowanym w 2. tomie WE PWN, Jan Wojnowski dopuścił do takiego oto sformułowania (autor hasła - p. Daniel Grinberg): „Najdrastyczniejszym przejawem wrogości do Żydów z lat wojny był mord w Jedwabnem (...)”. I ani słowa o piekle Auschwitz-Birkenau, Bełżca, Treblinki, Sobiboru, Chełmna, Majdanka - aby przywołać największe z obozów koncentracyjnych i zagłady. Jedwabne i koniec. Tak skonstruowany opis wywołał wstrząs i pytania, czy jest to rzetelna informacja, czy raczej element propagandy w naukowym przybraniu.
I jeszcze jedno: Pan Wojnowski nie odniósł się do uwagi, iż w Wielkiej encyklopedii brak hasła „antypolonizm”. Srogo się zawiódł ten, kto poszukiwał go również w Suplemencie WE. Jest tam np. „Antyklerykalna Partia Postępu „Racja»”; hasła „antypolonizm” brak. Biblioteka Narodowa już parę lat temu dostrzegła to groźne przecież zjawisko i uruchomiła odpowiednie odnotowania. A PWN?… Dlaczego?
Co do haseł „UPA” i „Wołyń” podałem wyraźnie źródła cytatów i zastrzeżeń do jakości ich redakcji. Autorem obszernego artykułu PWN nobilituje OUN-UPA, zamieszczonego w nr. 51-52 tygodnika Myśl Polska, jest p. Feliks Budzisz (a nie p. Zbigniew Małyszczycki - jak napisałem, przepraszam). Pozostałe przekazał inny znawca problematyki kresowej - właśnie p. Małyszczycki. Pan Wojnowski w swoim liście nie odnosi się do podstawowej krytyki hasła „UPA” z 28. tomu WE, szybko przechodząc do następnego - „Wołyń” - ale już z 29. tomu, cytując wybrany fragment. Ale nawet w nim widać potwierdzenie przynajmniej części zarzutów stawianych przez p. Małyszczyckiego. Czytamy: „... Siłą zaczepną w narastającym konflikcie była strona ukraińska (...)”. - O jakim „konflikcie” mowa? Przecież to było ludobójstwo, mające „oczyścić” Wołyń z Polaków; o czym zresztą - trzeba przyznać - jest w dalszej części opisu hasła. Na ile uporczywe publikacje i korespondencja z PWN przyczyniły się do takiej redakcji - trudno powiedzieć. Niestety, na określenie bezmiaru zbrodni ukraińskich nacjonalistów nie pada słowo „ludobójstwo”. Dlaczego?
Ad. 3
23 lipca 2001 r. p. Wojnowski skierował list do redakcji Naszego Dziennika (gdzie po raz pierwszy zwrócono uwagę na bulwersującą konstrukcję hasła „antysemityzm”), w którym napisał m.in.: „(...) nasze Wydawnictwo rozważy, jeśli sytuacja będzie tego wymagała, skierowanie sprawy na drogę sądową (...)”.
Natomiast w tygodniku Źródło niczego nie publikowałem. Pan Wojnowski pomylił mnie zapewne z autorem tekstu p. J. Nowakiem.
Ad. 4
To prawda. Powtarzając bez sprawdzenia informację o własności, popełniłem błąd. Przepraszam. Rzeczywistość jest znacznie ciekawsza. PWN w 1992 r. zakupiła „międzynarodowa grupa inwestorów - Luxembourg Cambridge Holding Group (LCHG), która powstała w 1991 r. jako odpowiedź na przemiany w Europie Środkowo-Wschodniej”. Aktualna struktura właścicielska przedstawia się następująco: Spółka Luxembourg Cambridge Holding Group SA - 84,5%; akcjonariusze mniejszościowi - 15,5%. Czy tam - „w odpowiedzi na przemiany w Europie Środkowo-Wschodniej” - kryją się źródła inspiracji „rozkładania akcentów”?
Pan Jan Wojnowski w liście, o którym w ad. 3, deklarował: „(…) redaktorzy encyklopedii PWN są zawsze gotowi do analizy wszystkich uwag czytelniczych, nawet najbardziej krytycznych, ale formułowanych w dobrej wierze, w sposób rzeczowy i rzetelny”. Oby te słowa stały się codzienną praktyką - w tym umiejętnością spokojnego korygowania „niewłaściwie rozłożonych akcentów”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu