Osobiste spotkanie z Ojcem Świętym jest zawsze głębokim przeżyciem dla rozmówcy - niezależnie od tego, czy jest zwykłym obywatelem, czy też głową państwa. Podczas obecnej pielgrzymki Benedykta XVI - pierwszej jego pielgrzymki do Polski - miałem okazję rozmawiać z nim przez kwadrans. Mówiliśmy przede wszystkim o polskim katolicyzmie, o sprawach wiary we współczesnej Polsce. Przekazałem Papieżowi osobistą opinię o religijności Polaków, która, moim zdaniem, ma się dobrze.
To było moje drugie spotkanie, jako Prezydenta Rzeczypospolitej, z Ojcem Świętym. Pragnę przypomnieć, że z pierwszą zagraniczną podróżą udałem się właśnie do Watykanu. Taki kierunek pierwszej wizyty nowego prezydenta jest najwłaściwszy. Pamiętam doskonale, że podczas pierwszego spotkania Benedykt XVI zrobił na mnie wrażenie człowieka wielkiej skromności, uważnie wsłuchującego się w słowa rozmówcy. Podobnie było i tym razem.
Ojciec Święty otrzymał ode mnie w podarunku bursztynowy różaniec, album o Powstaniu Warszawskim i kopię włóczni św. Maurycego. Ten ostatni dar ma szczególny wymiar. Replikę włóczni, którą, według legendy, rzymski żołnierz przebił bok Chrystusa na krzyżu, podczas zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 r. cesarz Otton podarował Bolesławowi Chrobremu. Trudno o lepszy symbol pokojowego współistnienia między narodami o tak trudnej, naznaczonej konfliktami, historii jak narody polski i niemiecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu