- Cieszę się bardzo, że możemy dziś, po dwuletniej przerwie, wszyscy licznie uczestniczyć we mszy Wieczerzy Pańskiej w naszym łaskim Wieczerniku. Wspominamy wieczór ustanowienia Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. Trwamy w dziękczynieniu za ogrom łask, z jakich możemy korzystać poprzez te sakramenty – mówił ks. kan. Piotr Pirek podczas wieczornej liturgii w Wielki Czwartek w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Michała Archanioła w Łasku.
Msza Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna Triduum Paschalne, podczas którego przeżywamy mękę i śmierć Chrystusa oraz oczekujemy na jego zmartwychwstanie. Jest to także dzień dziękczynienia za dar kapłaństwa i Eucharystii oraz modlitwy za osoby duchowne. Podczas liturgii, uroczyście wybrzmiał hymn „Chwała na wysokości Bogu”, w trakcie którego zabrzmiały dzwony i dzwonki będące w kościele. Po zakończeniu śpiewu zamilkły, po to by na nowo zabrzmieć podczas tego samego hymnu w trakcie Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii celebrans odniósł się do tajemnicy Eucharystii i symboliki dnia. - Eucharystia to pewne wyróżnienie. Ale aby ją przyjąć, trzeba być w stanie łaski. Trzeba też pamiętać, że przyjęcie komunii nie jest celem samym w sobie. Ma to prowadzić nas do służby innym (…) Jezus sam czyni się najniższym rangą. Bierze miednicę i zaczyna myć apostołom nie ręce, a nogi. Jezus wykonuje czynność niewolnika względem swoich apostołów. Ale co to za ludzie? Za kilka dni okażą się niewarci jego miłości. Wszyscy pouciekają. Piotr się go zaprze, Judasz go zdradzi. Jezus o tym wie. Mimo to Jezus umył im nogi. Jest to miłość, która jest pokorna, daje się zdradzić, wydać w ręce oprawców, daje się zabić - mimo to dalej kocha. Gest umycia nóg jest uzewnętrznieniem miłości. Piotr nie chce, by Jezus umył mu nogi, broni się przed tym. Nie chcę być kochany taką miłością, prawdopodobnie nie chce też kochać taką miłością. „Jeśli Ci nie umyję nóg, nie będziesz miał udziału ze mną” – mówił Jezus. Jeżeli odrzucasz tę miłość, nie jesteś chrześcijaninem (…) Eucharystia ma prowadzić do służby innym. Oczywiście nie dosłownie masz myć nogi innym. Chodzi o postawę służby. Służyć jako mąż - żonie, dzieci - rodzicom, ksiądz - ludziom. Jakże by pięknie to było. Ale nie jest. Zamiast służby jest forma kalkulacji. Dajesz tyle ile Ci się opłaca. Albo nie dajesz nic, bo Ci się to nie opłaca. Czy to jest chrześcijaństwo? Nie! Chrześcijaństwo to służba i eucharystia. Tak służył Jezus. Posługiwał ludziom, którzy go opuścili. On nie służył za coś, ale pomimo. To jest możliwe tylko dzięki Eucharystii. Tylko dzięki przyjmowaniu Jezusa do swojego serca – mówił ks. Pirek.
Celebrans przywołał także wydarzenie z Wielkiego Czwartku sprzed kilku lat, kiedy to papież Franciszek sprawował liturgię mszy Wieczerzy Pańskiej we włoskim więzieniu. - Byłem poruszony widokiem papieża, który celebrował mszę wieczerzy pańskiej w więzieniu. Poszedł to tych, o których można powiedzieć, że już nic z nich nie będzie, bo to złodzieje, gwałciciele i złoczyńcy. Poszedł do tych, którzy po ludzku nie zasługują na miłość i miłosierdzie. To jest służba, która rodzi się z życia Jezusa w nas – przekonywał celebrans.
Po homilii ksiądz Proboszcz dokonał obrzędu obmycia nóg chętnym parafianom, którzy zasiedli w stallach. Na zakończenie Liturgii Wieczerzy Pańskiej przy dźwięku kołatek i śpiewie, przeniesiono Najświętszy Sakrament do Ciemnicy – w kaplicy Matki Boskiej Łaskiej – gdzie pozostanie przez cały Wielki Piątek, aż do liturgii Męki i śmierci Jezusa wieczorem.