Na szczątkach wspomnień o rodzinnym kraju,
Na wrakach marzeń nigdy niespełnionych,
Na losach podeptanych, rozmiażdżonych,
Wśród stepu groby Wasze wyrastają.
Spierzchnięty piach spragnionych Polski mogił
Mazurka Dąbrowskiego dźwięk łagodzi.
I pięknem swym w imieniu Waszych rodzin
Różany wieniec krzyż cmentarny zdobi.
Śpiewają dzieci Wam o kwiatach polskich,
Co w szczerym polu teraz właśnie kwitną.
I prosta pieśń tu zdaje się modlitwą,
Przy dźwiękach której nikną hymny wzniosłe...
Nie w polskim niebie utkwił wzrok gasnący -
Przygarnął step rozdartej Polski synów.
Tu schyla czoło zachodzące słońce
I Orląt polskich w czerwień swą okrywa.
Taraz, październik 2005
Pomóż w rozwoju naszego portalu