Pierwszym etapem było sanktuarium Matki Bożej Róży Duchownej w Gostyniu, a następnie sanktuarium Matki Bożej Miłości i Sprawiedliwości Społecznej w Piekarach Śląskich. Następnie dotarliśmy do opactwa ojców benedyktynów w Tyńcu i do Tuchowa, gdzie nawiedziliśmy sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej, którym opiekują się ojcowie redemptoryści.
W czasie drogi słuchaliśmy konferencji proboszcza ks. Mirosława Maciejewskiego na temat znaczenia męczeństwa w naszym życiu oraz męczeństwa mnichów międzyrzeckich jako wzoru postawy chrześcijańskiej.
Dotarliśmy także do Rożnowa, parafii, której pomogliśmy w ubiegłym roku złagodzić skutki powodzi. Zostaliśmy przez parafian serdecznie przyjęci regionalnymi potrawami. Z Rożnowa udaliśmy się do Starego Sącza. Historia tego miasta, historia klasztoru sióstr klarysek i kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej ściśle łączą się z osobą św. Kingi wyniesionej na ołtarze przez Jana Pawła II. Podziwiając piękno Pienin, dotarliśmy do przystani Sromowce, a stamtąd przełomem Dunajca do Szczawnicy. Płynąc łodziami flisackimi zachwycaliśmy się widokami Pienińskiego Parku Narodowego. Dzień zakończyliśmy Mszą św. w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Zauroczeni pięknem świątyni, która jest dziełem góralskich mistrzów, zrozumieliśmy słowa Jana Pawła II: "Aby zrozumieć naród, trzeba przyjść do jego sanktuarium". Rano podziwialiśmy panoramę zimowej stolicy Polski, nad którą pieczę sprawują rozpięte ramiona krzyża na Giewoncie.
Żegnając Zakopane myślami byliśmy już w Wadowicach, mieście, w którym - według słów Ojca Świętego - "wszystko się zaczęło". Nawiedziliśmy tam kościół parafialny pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny podniesiony do godności bazyliki mniejszej w 1992 r. Zwiedziliśmy też dom rodzinny Karola Wojtyły. Zgromadzone w nim pamiątki, zdjęcia oraz sentencje dostarczyły nam wielu wzruszeń. Wielką ucztą były dla nas kremówki papieskie. Delektując się nimi, podążaliśmy w kierunku Częstochowy.
Przed obrazem Matki Bożej dziękowaliśmy, że dane nam było nawiedzić tyle pięknych zakątków naszej ojczyzny. U stóp Matki Najświętszej zostawiliśmy swój duchowy, błagalny, dziękczynny i pokutny bagaż, prosząc o Jej opiekę i wstawiennictwo. Szczęśliwi i radośni wróciliśmy do naszych rodzin.
Serdecznie dziękujemy ks. Mirosławowi Maciejewskiemu, który z wielkim zaangażowaniem i oddaniem prowadzi nas pielgrzymkowymi szlakami, na których przestankami są sanktuaria maryjne, jakże gęsto rozsiane po naszej ziemi ojczystej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu