Abp Mokrzycki podkreślił, że ostrzeliwany jest nie tylko wschód kraju. „Także we Lwowie codziennie wyją syreny, nasi ludzie się boją i chronią w piwnicach” – mówił metropolita przypominając, że ostatnie rakiety spadły na to miasto 3 maja niszcząc ważną dla życia infrastrukturę. Hierarcha wskazał, że dowodzi to tego, iż Putni nie chce przejąć jedynie Donbasu, ale zależy mu na podbiciu całego kraju. Stąd intensywne ataki w różnych częściach Ukrainy. „Wciąż mamy nadzieję, że ta tragedia, że ta straszliwa wojna wkrótce się skończy” – dodał metropolita.
Pytany był też o relacje ekumeniczne biorąc pod uwagę fakt, że moskiewski patriarcha Cyryl otwarcie poparł działania Putina i wręcz im pobłogosławił. „Wszyscy jesteśmy Ukraińcami i wojna nie może być okazją do załatwiania porachunków między Kościołami” – zauważył przewodniczący łacińskiego episkopatu Ukrainy wskazując, że w ostatnich dniach spotkał się z metropolitą Filaretem, który reprezentuje Patriarchat Moskiewski. Przypomniał, że wielu biskupów z tego patriarchatu odniosło się krytycznie do działań Cyryla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Proszony o komentarz do dyskutowanego w ukraińskim parlamencie prawa, które chciałoby zakazać działalności moskiewskich prawosławnych w tym kraju i przejąć ich dobra abp Mokrzycki powiedział: „I co zrobimy, wygnamy ich z kraju? Religia nie może nas dzielić”. Hierarcha podkreślił, że Kościół rzymskokatolicki, choć jest zaledwie jednoprocentową mniejszością, wszelkimi siłami próbuje budować jedność i cerować wszelkie stare rozdarcia.
Abp. Mokrzyckiego pytano też o możliwe perspektywy zakończenia trwającej wojny. „Nie ma mowy o żadnych kompromisach, Rosjanie muszą opuścić naszą ziemię” – mówił. Odnosząc się do sytuacji w Donbasie i na Krymie podkreślił, że „nie można poświęcić części swej ziemi, by przetrwać”. „Wy – pytał abp Mokrzycki swych gości z Włoch – oddalilibyście Mediolan czy Udine, aby przetrwać? Potrzeba też honoru i godności”.
Na koniec metropolita lwowski podkreślił, że choć Franciszek stwierdził, iż na razie nie ma w planach podróży na Ukrainę to mieszkańcy tego kraju liczą, iż Piotr naszych czasów postawi swe stopy na ich ziemi i przyniesie im błogosławieństwo i nadzieję.